Ilonaa
Mein Schatz :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2009
- Postów
- 1 475
cześć Lodóweczki
dzis spałam na raty. połozyłam sie a o 4.45 wrócił z roboty mąz, wiec zrobiłam mu ciepłego cos do zjedzenia, kanapki ,na drogę kawę i odpoczał chwile i pojechał do Krakowa. Wogóle nie spał. Strasznie sie o niego martwie. Wiem ze dojechał szcześliwie. ma dzis sporo do załatwienia, a mam mu przypomniec zeby kupił tez metal do labory bo sie kończy. Wiec on pojechał a ja godzine nie mogłam spac bo sie martwiłam czy dojechał, moze ponad godzine bo przysypasiłam jak napisał mi sms-a ze dojechał. No a potem zanęłam i spałam do 10. Musze isc na zakupy do warzywniaka- kupic ziemniaki i moze jakies owoce. Mama na obiad kotlety, buraczki tylko zupke ugotować jakąs. zdecyduje sie na cukiniową.
Dzioen sliczny ale na spacer nie pójde. wczoraj tak mnie przewiało, wieczorem prawie przemroziło ze nie dam rady, a i kurtki nie kupie bo musiałabym isc pól miasta na targ. Musi poczekac do soboty. teraz sie kuruje herbatka z sokiem malinowym i cytryną i nie zamierzam nic robic, oprócz odgruzowania mieszkania.
Kochana podziwiam Cię za to nocne wstawanie ;-)
Ja też ciągle usypiam przy książkach... Zaczęłam czytać "Zmierzch" ale jakoś nie mogę skończyć - przeczytam 10 stron i już śpię...
Za 3 godzinki USG
Powodzenia ! :-)
A ja nie żywa od paru dni Jeszcze 2 zaliczenia w sobotę mi zostały z czego jedno odbywam w cukierni na kawie Czekam do soboty i będę już po wszystkim i piszę do dziekana o indywidualne nauczanie i nie będę musiała tyle jeździc tylko pojawić się na zaliczeniach :-) A nawet chcę załatwić sobie wcześniejsze terminy i w grudniu być po wszystkim i mieć spokojną głowę :-)