uhhh ale żeście nastukały... no dobra zabieram się do odp:
a wlasnie mi sie przypomnialo tygrynka polecalas jakies ksiazki smiszne ciazowe ale jakos umknelo to mojej uwadze a teraz szukam i szukam i znalesc nie moge....jakbyc mogla podaj mi nazy to sobie zamowie:-) bo juz mi sie ksiazki w domu pokonczyly...a rozklady jazdy autobusow nie bede przeciez czytac nie???? jk hahahaha
chciałam Ci tu odp, ale widzę, że mam priv od Ciebie, więc tam skrobnę za chwilkę ok? a rozkłady jazdy bywają ciekawe;-)
Dzień dobry dziewczynki!!
Wróciłam wczoraj późnym wieczorem z baji - było cudownie i słonecznie i cieplutko. Teraz sprobuje chociaż troszkę zorientować się co się u Was dzieje Trochę to potrwa bo mam torszkę rzeczy do ogarnięcia po powrocie w domu plus badania dziś i wizyta jutro... nie mogę uwierzyć ze ten czas tak szybko ucieka
Buziaki dla Wszyskich:-):-)
łelkom bak kejt!!poprosimy o szczegóły i foteczki!!!szkoda że nie zdążyłam znaleźć tych majtek na zmianę by pojechać z Tobą..pewnie się nudziłaś beze mnie
jeeej jak ja Ci zazdroszczę(ale tak pozytywnie, nie zeby Cię za to zabijać
) tych wakacji!!powiedzcie mi czy w listopadzie gdzieś jest ejszcze ciepło i tanio i czy wpuszczą mnie do samolotu???
Dziewczyny ja od rana czuję się dobrze:-) zjadłam śniadanko w łazience jest już zamontowana umywalka, kibelek i prysznic:-) dziś Mężuś będzie malował sufit i dwie ściany potem jeszcze wstawić pralkę i parę dodatków i w końcu pierwsza kąpiel:-)
noo jaki optymistyczny początek dnia, super:-)oby tak zawsze!
Hehehe... jestem pierwsza!
no nie chciałam Ci jeszcze dzisiaj zabierać palmy pierwszeństwa...ale powoli przyzwyczajam Cię do tej myśli
hej jestem mamą majową jeśli możecie dziewczynki oddajcie głos na moją Maję
ooo a część z nas w maju zaciążyła:-)
śliczna dziewczynka:-)
Patrzcie jaka Tygrynka to cwaniara,,,, wczoraj pisała, że chce być przede mną na forum, a co? Śpi leń jeden!
jakbyś wiedziała jaką miałam noc...po raz pierwszy od 3 tygodni "udało się" nam z mężem ten teges.. bo wcześniej to mi tak hormonki szalały, że zaczynało się miło, a kończyło płaczem!!ale wczoraj wreszcie ten
tylko że potem pół nocy brzuszek mnie bolał, chyba mały nie lubi
a że jestem leń to nie przeczę
i jeszcze często się spóźniam!!ale już nawet nie próbuję z tym walczyć...szkoda sił na walkę z wiatrakami...ale zalety też jakieś mam jakby co!!!
ekhm...no więc jesteśmy umówione na ten tydzień, a on się jeszcze nie skończył
jutro???tylko Ty pewnie tak wcześnie wstajesz, a ja do życia jestem od 11-12...chyba że jak będziemy umówione to pójdę dzień wcześniej wcześniej spać
np ok 18
A tak w ogóle to musze się wam pochwalić, że teraz czekaja mnie same przyjemnosci bo w niedzielę 20.09 mam 25 urodzinki
w sumie stara dupa sie ze mnie robi ale trudno, 24.09 USG może dzidzie zobacze, a 26.09 w sobote mam wieczór panienski ijeeeeeeeeeeeeeeeeeee heheheh psiapsióla mnie poinformowała tylko o dacie, wiem ze coś z siostra kombinuja ale nie mogę się nieczego wywiedziec nawet mój men ktory z Sandrą ostatnio gadał jest w coś zamieszany i nie chce zdrajca nic powiedzieć buuuuuu potem w październiku slub przyjaciela no i mójjjjjjjjjjjjj mmmmmmmmmmm
nooo proszę!! same przyjemności!! u mnie już się takie skończyły:-(wiem!będę się na Twoje wpraszać hehehehe
Dzis mam wizyte. Jestem pelna nadziei co do wiadomosci o plci ( ze takowa w ogole sie pojawi) i do zdrowia dziecka i mojego. Poprosze o sprawdzenie jajnikow ( w zwiazku z tym atakiem bolu) czy nie ma u mnie torbieli ( u mnie w rodzinie prawie wszytkie kobiety mialy). Zapytam tez o te bole, i o te nagle nerwobole ktore mnie napadaja i dlugo dosyc trwaja, czy moge wspomoc sie w tragicznych przypadkach jakims lekkim rozkurczaczem. Musze o tym wszytkim pamietac. I musze nie dac sie poniesc emocjoom bo facet czesto mnie wkurza i przez to zapominam o co mam sie zapytac.
Kataszone powodzenia!! i dawaj znać szybciutko co Ci lekarz powiedział i czy dzidzia pokazała czy jest kobietką czy facecikiem!!!
I w ogóle to ja mam takiego masakrycznego stresa, boję się że przy " świadoma praw i obowiązków..." będę patrzeć D. w oczy i wybuchne śmiechem bo ja taki chichotek jestem a D. to już w ogóle i tego boję się najbardziej
A właśnie a szampana to ja nie będę mogła wypić co nie? Bo nie wiem czy mi mają nalewać czy nie nalewać? Stresuję się strasznie...a Kościelnego to już w ogóle sobie nie wyobrażam na szczęście do tego pozostało jeszcze trochę czaasu.
kochana ja myślałam, że byłam mega spokojna, a potem na filmie widziałam jak na błogosławieństwie gadałam bez sensu, zaczynałam zdanie i go nie kończyłam, co chwilę poprawiałam kwiaty we włosach, denerwowałam się i rozglądałam wkółko, że świadkowej nie ma, a jak przyszła i przeprosiła za spóźnienie (które nawet spóźnieniem nie było, bo była punktualnie
), to ja" no cooo Ty przecież nic się nie stało wcale się nie wkurzałam" śmiesznie to wygląda, jakbym megadwulicowa była
podczas przysięgi a nawet już przed weszła mi taka beksa że masakra!!!oczy do góry i połykanie łez, łamiący się głos, urzędniczka która mi podawała słówko po słówku (nawet "i" osobno
), żebym wyrobiła.. co prawda w połowie się jakoś ogarnęłam, tzn samo mi minęło i mocnym głosem dokończyłam, ale później się dowiedziałam, że ludzie z tyłu myśleli że ja śmiechem wybuchnęłam i nie mogłam się opanować
a przy nakładaniu obrączek tak mi ręka latała, że Tomek musiał scisnąć i scenicznym szeptem "Mała uspokój się bo nie dam rady włożyć!" na co ja spojrzałam na niego, a on w tym momencie wykorzystał moment i sru na palec
ech...ale się rozmarzyłam...a to dopiero miesiąc temu było...i kupa stresu przed bo my zorganizowaliśmy wszystko (łącznie z decyzją i zaręczynami
) w niecały miesiąc
ja rzadko piłam alkohol, lubilam czasem piwko na imprezie, lub winko z kuzynka, ale odkad jestem z abstynentem to już w ogóle nie piję hiihih Maciek wszystko podporzadkował zdrowemu trybowi zycia, cwiczenie, jedzenie, brak nałogow, ale bez przesady oczywisice
u mnie Tomek twierdzi że musi teraz pić za dwoje
i ma darmowego szofera z każdej imprezy
niech chłopak ma, za parę miesięcy, a właściwie od stycznia będzie zero alkoholu i trwanie na posterunku
a ja nigdy za dużo nie piłam (ekhm tzn się starałam
) bo mam chory żołądek..
my najpierw chrzciny potem koscielny. ja bym chciała brać koscielny tak zeby móc juz zostawic maleńka z kims z rodziny a nie latac co 3 godziny karmic a co 20 minut by zobaczyć, czy wszystko dobrze
też tak chcemy!i to może będzie dopiero za 2-3 lata... już nam się nie śpieszy
Byłam wczoraj u mojego dr i wszystko ok, rośnie i ciasno powoli się robi w brzuszku! Najlepsze jest to, że z chłopca zrobiła się dziewczynka :-) , ale byłam na to przygotowana ostatnie stwierdzenie, że to chłopiec było moim zdaniem za wcześnie.
o nieeee, ja się takiej historii strasznie boję!!!nie chcę by z mojego synka zrobiła się córeczka!!!
chociaż Tobie oczywiście serdecznie gratuluję dziewczynki
a potem jakby co będę ja przyjmować gratulacje zmienione na dziewczynkę
(ale proszę błagam nie!!
)
bedziemy trzymać:-) ja własnie rozgladam się za szkoła rodzenia w Poznaniu, moze jakieś lutówki z Poznania by poszły ze mną????:-)
ale pójść się zorientować czy pójść chodzić??bo u mnie Tomek chce i może (w sensie pasuje mi z p[racą raczej) chodzić...możemy we trójkę