reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

Majsii nie !!!!:-):-):-) Bo jak się okaże, że ja zdziwiam to co ? hehehe może lepiej dowiedzmy się czy to jest ok czy nie :rofl2:
A co do piesia to ja też mam dużego, czarnego psa (mieszaniec rottweilera z owczarkiem niemieckim) i codziennie trzeba chodzić i sprzątać, ale coś za coś, bo nie wyobrażam sobie nie mieć mojego pysiaczka kochanego:-p
Ilonka hahah ja mam rottweilera z labradorem :-D
A w ogóle to ja się cały czas martwię co to będzie jak dzidzius przyjdzie na świat tzn jak pies się będzie zachowywał. Mam nadzieję, że mu nie odbije bo jak odbije to będę musiała się do teściowej do Sopotu przeprowadzić -.- Kocham to miasto i w ogóle morze ale Teściowej nie znam prawie że i niech lepiej tak zostanie :-D
Najeli czad! Nidy nie widziałam żabek w terrarium :sorry2: Jak będziesz miała jakieś foto to proszę pokaż :D
 
reklama
Dokładnie rzekotki żabie :-) A trzymam je w specyficznym terrarium przystosowanym pod względem wilgoci i temperatury do ich wymagań :-)
Słodkie zwierzątka, nie wymagające czasu !

Paullla podziwiam Cię za samozaparcie.... no ale tutaj chodzi o przetrwanie podczas remontu, więc pewnie włączył Ci się instynkt samozachowawczy , który można nazwać: "JEŚĆ" hehe.


No muszę zrobić zapasy, bo niewiem ile ten remont potrwa (bo mówią tydzien, a okaże się dwa) dzisiaj przychodzi facet w sprawie mebli, muszę mu powiedzieć gdzie chce mieć szuflady i szafki (a niewiem ile będzie te meble robił) poza tym muszę jechać kupić kuchenkę i dać temu od mebli, bo ma być piekarnik w zabudowie. A ja teraz tego nie zrobie, to przy malutkim dziecku wogóle. A JEDZONKO W DOMU MUSI BYĆ!!! bo nigdy niewiem na co najdzie mi ochota:-) a poza tym mężuś też musi być nakarmiony;-)
 
Najeli, gibaga - wracając do tematów weekendowych współczuję teściowych - po takich widać, że te kawały o teściowych to jednak prawda.
Moja teściowa jest na szczęście daleko - za oceanem, ale ją naprawdę lubię, nie wtrąca się do nas. Teściowie tylko się martwią o moją pracę - że ja na zwolnieniu jestem - jakbym miała jakąś zajebistą ( a ja w budżetówce pracuję, a zdrowie mi nie pozwala chodzić do pracy, chciażbym chciała - chodzi to, ze mam macicę dwurożną i poronienie grozi mi na każdym etapie ciąży). Moja szwagierka też niedawno przy mnie rozmawiała z taką babką że nie rozumie kobiet, które od początku ciąży są na zwolnieniach - i nie zrozumie, bo urodziła 2 dzieci i nie miała takich problemów (to było w czerwcu i ona wtedy jeszcze nie wiedziała że ja jestem w ciąży bo może by się ugryzła w język).
 
Majsii piesek pokocha nowego członka rodziny , a teściowej lepiej nie ruszać :-D Bo one są jak niedźwiedzie - słodkie, kiedy śpią!

Co do rzekotek, to mogę porobić zdjęcia :-) Jak tylko wrócę z pracy to zrobię moim maleństwom sesję zdjęciową!
 
Ilonka hahah ja mam rottweilera z labradorem :-D
A w ogóle to ja się cały czas martwię co to będzie jak dzidzius przyjdzie na świat tzn jak pies się będzie zachowywał. Mam nadzieję, że mu nie odbije bo jak odbije to będę musiała się do teściowej do Sopotu przeprowadzić -.- Kocham to miasto i w ogóle morze ale Teściowej nie znam prawie że i niech lepiej tak zostanie :-D
Najeli czad! Nidy nie widziałam żabek w terrarium :sorry2: Jak będziesz miała jakieś foto to proszę pokaż :D


Czytałam w jednym numerze M jak Mama, że kiedy dziecko się urodzi i jest jeszcze w szpitalu, to trzeba ubranko które dziecko nosiło, zawieźć do domu i dać pieskowi. Zeby powąchał i przyzwyczaił się do nowego zapachu.
 
Majsii piesek pokocha nowego członka rodziny , a teściowej lepiej nie ruszać :-D Bo one są jak niedźwiedzie - słodkie, kiedy śpią!

Co do rzekotek, to mogę porobić zdjęcia :-) Jak tylko wrócę z pracy to zrobię moim maleństwom sesję zdjęciową!
Czekamy na foteczki ja tez jestem strasznie ciekawa:-)
 
Czytałam w jednym numerze M jak Mama, że kiedy dziecko się urodzi i jest jeszcze w szpitalu, to trzeba ubranko które dziecko nosiło, zawieźć do domu i dać pieskowi. Zeby powąchał i przyzwyczaił się do nowego zapachu.
Ciekawe... Mi się wydaje że piesek z czasem sam się przyzwyczai do nowego lokatora choć może być zazdrosny;-):-)
 
Paullla kij tam z mężem, dzidzia jest najważniejsza!

ggosia dobrze rozumiem o czym piszesz.... Niektóre dziewczyny mogą do końca ciąży pracować i nie ma żadnych przeciwwskazań. A niektóre muszą uważać, bo nie wszystko przebiega tak, jak planowałyśmy!
Ja też obronę w szkole przełożyłam na wrzesień, byłam na L4, bo początki ciąży były niewesołe! Płaczem kończyła się każda wizyta! A słowo "poronienie" było używane za często.
Na szczęście u mnie zagrożenie już minęło, mały rozwija się prawidłowo, ale pomimo to oszczędzam się, uważam na każdym kroku i zanim coś zrobię, to przemyśle to dziesięć razy.
Wróciłam do pracy, ale tak jak już pisałam, byle ból brzuszka, jestem od razu w domu. Nie ignoruje niczego!

A ludzie, którzy "nie rozumieją" tego, że mamy L4, to im to można pozazdrościć! Bo przez okres ciąży nie zaznały tylu nieprzespanych nocy, łez i strachu o maleństwo!
 
Majsii pokaż jak wygląda taka mieszanka:-) Rottweilera z owczarkiem wygląda tak:
 

Załączniki

  • Tiger.jpg
    Tiger.jpg
    21,7 KB · Wyświetleń: 24
  • tiger na klatce.jpg
    tiger na klatce.jpg
    13,9 KB · Wyświetleń: 30
  • P1000990.jpg
    P1000990.jpg
    31,2 KB · Wyświetleń: 26
  • P1000982.jpg
    P1000982.jpg
    25,4 KB · Wyświetleń: 26
reklama
Do góry