reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wątek główny

Hej, jest tu kto?
Dziewczyny co u Was słychać? Nie będę ze sobą pisać...:eek: Ja zaczęłam Nowy Rok choróbskiem:wściekła/y:, tym razem ja. Po miesiącu wyciągania dzieciaków z chorób-padłam. Mam zapalenie gardła:no:

Hania zaczęła stawiać po jednym samodzielnym kroku i nauczyła się zasuwć, nie wchodzic po schodach:szok:. więc już nie noszę jej na górę. Przynajmniej w jedną stronę nie trzeba jej targać. wolę ja nauczyć chodzić po schodach jak najszybciej niż ma próbować i spaść.

Starszaki dzisiaj w szkole to tak cicho w domu:confused:, tylko Hania nadaje na swoich falach wciąz tą samą audycję...;-)


Odezwijcie się :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ooooo, jestem jestem
wpadłam dodać zdjęcia
Agape, jaki koncert? Czy to coś poza scholą? Napisz bo jestem ciekawa. może można gdzieś posłuchać?

a mąż ... przytulam cię na polepszenie humoru:tak:
 
My sie witamy po dlugiej nieobecnosci ;-)
Na Swieta mialam rodzicow i dlatego nawet nic nie pisalam, rodzice przylecieli z dwu dniowym opoznieniem czyli 23 gr. i pozniej malo czasu mialysmy na szykowanie wigilii, ale wszystko sie udalo. Od pieciu lat nareszcie spedzilam je z rodzinka :-)
Jednak nie obylo sie bez problemow :wściekła/y: jak juz wczesniej wam pisalam Dominik juz chodzi no i mielismy wypadek potknal sie i udezyl w stoliczek na ktorym stoi kwiatek, tak udezyl dziaselkiem ze sobie je rozcial no i prawie wybil zeba !!! pisze ze prawie bo poprostu ten zabek sie wysunal do przodu i sie rusza !! Bylismy u lekarza a on stwierdzil ze to i tak mleczny ze moze ale nie musi wypasc, tutaj wcale nie przyjmuja uwagi na to. Wiec mamy dwie gorne dwojki jedna wysunieta a druga rosnie normalnie (przy czym wyglada jak maly Gargamel ;) ) Ale powiem wam dziewczyny ile bylo placzu , ja w panike wpadlam bo krew sie lala i to dosyc mocno prawie caly tydzien mlody poplakiwal juz nie wspominajac noce jakie byly ciezkie, gorna warge mial bardzo spuchnieta , nie mogl pic butelki bo go bolalo. Biedak sie nacierpial , i nie wiemy co teraz zrobic chyba musimy pojechac gdzies prywatnie do dentysty.
A moze wy mialysie kiedys podobna sytuacje lub ktos znajomy ??? Bo kolezanak mi opowiadala ze jej znow jakas znajoma przeszla podobna sytuacje i zabek wrocil na miejsce, sama nie wiem co robic !!

Tak czy inaczej

Zycze wam wszystkie sniezynki udanego nastepnego roczku , spelnienia marzen , realizacji planow no i zdrowia dla was i dla calej rodzinki!!!
 
Witajcie byliśmy dziś w odwiedzinach u teściów, teściowa poszła do pracy i zostaliśmy z teściem myślałam że coś mnie trafi jak przyszedł ze swojego pokoju z zapalonym papierosem,:wściekła/y:to mu powiedziałam że nie wolno palić przy dziecku, a on na to zapomniałem się i z powrotem poszedł do drugiego pooju:wściekła/y: a przecież od początku jak się Krystek urodził to został poinformowany że nie życzę sobie żeby ktokolwiek palił przy moim dziecku papierosy.
Jednak nie obylo sie bez problemow :wściekła/y: jak juz wczesniej wam pisalam Dominik juz chodzi no i mielismy wypadek potknal sie i udezyl w stoliczek na ktorym stoi kwiatek, tak udezyl dziaselkiem ze sobie je rozcial no i prawie wybil zeba !!! pisze ze prawie bo poprostu ten zabek sie wysunal do przodu i sie rusza !! Bylismy u lekarza a on stwierdzil ze to i tak mleczny ze moze ale nie musi wypasc, tutaj wcale nie przyjmuja uwagi na to. Wiec mamy dwie gorne dwojki jedna wysunieta a druga rosnie normalnie (przy czym wyglada jak maly Gargamel ;) ) Ale powiem wam dziewczyny ile bylo placzu , ja w panike wpadlam bo krew sie lala i to dosyc mocno prawie caly tydzien mlody poplakiwal juz nie wspominajac noce jakie byly ciezkie, gorna warge mial bardzo spuchnieta , nie mogl pic butelki bo go bolalo. Biedak sie nacierpial , i nie wiemy co teraz zrobic chyba musimy pojechac gdzies prywatnie do dentysty.
A moze wy mialysie kiedys podobna sytuacje lub ktos znajomy ??? Bo kolezanak mi opowiadala ze jej znow jakas znajoma przeszla podobna sytuacje i zabek wrocil na miejsce, sama nie wiem co robic !!

Tak czy inaczej

Zycze wam wszystkie sniezynki udanego nastepnego roczku , spelnienia marzen , realizacji planow no i zdrowia dla was i dla calej rodzinki!!!
Biedactwo
 
Ooooo, jestem jestem
wpadłam dodać zdjęcia
Agape, jaki koncert? Czy to coś poza scholą? Napisz bo jestem ciekawa. może można gdzieś posłuchać?

a mąż ... przytulam cię na polepszenie humoru:tak:

To był koncert charytatywny chóru w którym ja śpiewam. Koncert dla Paulinki z bb

https://www.babyboom.pl/forum/wczesniaki-f20/paulinka-27tc-1100g-37cm-39852/ dla tej Paulinki:)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,
dawno mnie nie bylo( teraz przyszlo mi sie udzielac na zupelnie odmiennym forum ale jestem zadowolona ze tam trafilam bo poznalam pare fajnych osob ktore zmagaja sie z tym strasznym chorobskiem i sie wzajemnie wspieramy), az nie wiem od czego zaczac. 22 M mial druga operacje na usuniecie ropnia i znowu najadlam sie strachu bo wyniki byly dopiero po swietach a lekarz nas nastraszyl bo po operacji powiedzial, ze mu to nie wyglada na ropien;/ Swiat w ogole nie odczulam tzn pierwszy raz w zyciu nie bylo takiej rodzinnej, szczesliwej atmosfery, troszke zjadlam i poszlam spac. wynik przyszedl po siwetach w pon i na szczescie okazalo sie ze to tylko nieszczesny ropien. nastapily kolejne komplikacje bo pojawil sieobrzek wiec M caly czas jest w szpitalu. zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzien, nie zapeszam bo juz dzis sie czul duzo lepeij niz tydz temu. eh 3 dni temu zaliczylismy upadek pod prysznicem , M jest nerwowy i denerwuje go ten lewostronny niedowlad. jak wszystko bedzie ok to niebawem rozpoczniemy leczenie. a ja przez ten czas jak M byl w szpita;lu zdazylam zaliczyc konsultacje w warszawie i na slasku u najlepszych specjalistow ( niestety to swinstwo jest zlosliwe ale jestesmy dobrej mysli i mocno wierze ze wygramy ta ciezka walke).
A Maly szoruje po calym mieszkaniu na czworakach, lapie sie za zeby bo mu ida na dole juz sama nie wiem ile ma bo za nic nie chce mi pokazac tych dolnych zabkow, na gorze ma niezmiennie 4 na dole napewno 2 i jak byl chory to mu wychodzily kolejne 2 czyli w sumie 8 ale to bylo okolo miesiaca temu i starsznie sie slini. wczoraj przez caly dzien nie chcial nic jesc ale dzis juz lepeij. jak wasze skarby robia kupki , bo moj od jakiegos czasu co 2-3 dni.
pozdrawiam i mysle ze jutro sie odezwe:)
 
hej, Majka też robi różnie, nieraz co dziennie, a nieraz raz na 2 dni.
Kochana ja mocno wierze że wygracie tą walkę, modlę się za was więc musi być dobrze.
 
Witamy się po południowo.:-D Dziś wstaliśmy o 6.30 bo szwagier przywiózł córkę bo nie miał z kim zostawić a musiał jechać do pracy, bo moja siostra z najmłodszą córeczką są w szpitalu ale na szczęście jutro wychodzą. Amanda bardzo ładnie się bawiła z Krystkiem i nawet przebrała pieluszkę małemu z moją minimalną pomocą:tak:
Ma-mi: Krystek też robi różnie nieraz dwa razy dziennie albo raz dziennie a czasami raz na dwa dni chyba to zależy co zje mój szkrab.
 
reklama
hi dziewczyny!! nie wiem czy jeszcze mnie pamietacie =] dlugo mnie nie bylo ale teraz mamy duzo na glowie i ciezko znalezc czas na kompa... ogladalam zdjecia i dzieciaczki nam ladnie rosna! juz takie duze!! a u nas czas leci bardzo szybko udalo nam sie kupic dom wkoncu!! =] juz sie przeprowadzilismy na swieta ale mamy duzo pracy, malowania i takich tam... warunki nie sa tragiczne ale do czysciutkiego domku to troche brakuje... najwazniejsze, ze wlasny=] moja lilka zaczela stawiac pierwsze kroczki tydzien przed swietami,a teraz to jak pingwinek zasuwa.. ida jej naraz 3zabki na gorze to troche kaprysi i do tego katarek, ale jest pocieszna strasznie... zycze wam duzo szczecia i zdrowia w tym nowym roku i mam nadzieje, ze bede czesciej zaglacac=] ide poczytac co tam u was ciekawego przez ten czas sie wydarzylo, buziaki
 
Do góry