reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek główny

Dzięki Dziewczyny za kciuki:sorry: No więc wróciłam...:-( więc tak główka, serduszko ok mały ustawiony do wyjścia, ale niech jeszcze czeka:sorry2: Waży 1850g :sorry2: Ale to byłoby zbyt piękne jeśli wszystko byłoby ok:-( Mały założył nóżki i nie dało się zbadać nóżek:-( Dziś po 16 muszę iść prywatnie jeszcze raz zrobić USG:-(Boję się o niego:-(dostałam jeszcze jakiegoś grzybka i przepisała mi globulki:-( ech... popaprany ten dzień:-(
 
reklama
Dzięki Dziewczyny za kciuki:sorry: No więc wróciłam...:-( więc tak główka, serduszko ok mały ustawiony do wyjścia, ale niech jeszcze czeka:sorry2: Waży 1850g :sorry2: Ale to byłoby zbyt piękne jeśli wszystko byłoby ok:-( Mały założył nóżki i nie dało się zbadać nóżek:-( Dziś po 16 muszę iść prywatnie jeszcze raz zrobić USG:-(Boję się o niego:-(dostałam jeszcze jakiegoś grzybka i przepisała mi globulki:-( ech... popaprany ten dzień:-(
Będzie dobrze! nie stresuj się niepotrzebnie..serduszko bije,mały całkiem nieźle waży więc głowa do góry!
i ja mam jutro wizytę ech już sie nie mogę doczekać a dziś pierwsze zajęcia w szkole rodzenia ;)
to powodzenia na zajęciach!:-) będziesz zadowolona ze Szkoły..bynajmniej mi sie tam podoba..ja mam jutro zajęcia wykłady a w czwartek cwiczenia..:-)
 
Dzięki Dziewczyny za kciuki:sorry: No więc wróciłam...:-( więc tak główka, serduszko ok mały ustawiony do wyjścia, ale niech jeszcze czeka:sorry2: Waży 1850g :sorry2: Ale to byłoby zbyt piękne jeśli wszystko byłoby ok:-( Mały założył nóżki i nie dało się zbadać nóżek:-( Dziś po 16 muszę iść prywatnie jeszcze raz zrobić USG:-(Boję się o niego:-(dostałam jeszcze jakiegoś grzybka i przepisała mi globulki:-( ech... popaprany ten dzień:-(
Grunt, że serducho i główka ok:-) Nie ma się co stresować. Grzybka ja też miałam, chyba z miesiąc go leczyłam. To częsta przypadłość w ciąży więc też bez stresu:-)
 
Hej Dziewczynki :-)

Wróciłam z wizyty.
U Małej wszystko OK - chociaż jej nie podejrzałam.:sorry:
Za to u mnie nieciekawie.:-(
Po pierwsze skraca mi się szyjka - na razie nie ma się czym martwić, bo jest zamknięta, ale mam nie szaleć.
A po drugie to wyszły mi jakieś dziwaczne wyniki na toksoplazmozę i cytomegalię :shocked2:
W porównaniu do pierwszych, robionych 3 miesiące temu:
- przeciwciała IgG na toxo wzrosły dwukrotnie: z 62 na 127, za to IgM bez zmian, poniżej 0,1
- przeciwciała IgG na cytomegalię wzrozły dziewięciokrotnie: z 57 na 450, a IgM znowu bez zmian poniżej 0,1. :eek:
Moja lekarka mówi, że coś tu jest nie tak, bo jak rosną IgG, to IgM też powinny, a u mnie stoją w miejscu. Mamy więc obie nadzieję, że to tylko jakiś błąd w laboraturium się wkradł, ale na wszelki wypadek mam skierowanie do kliniki chorób zakaźnych na konsultację - niech się temu przyjrzą. Lepiej nie zaniedbać w razie gdyby faktycznie było coś nie tak.
Póki co nie będę się denerwować. Jutro tam pojadę, umówię się na konsultację i zobaczymy co powiedzą. A na razie spokój...

A co tam u Was słychać wieczornie? :-)
 
Pozdrawiam :) zaglądam do Was dziewczynki ale nie mam czasu pisać, postaram się w tym tygodniu być bardziej aktywna :)
miłego wieczoru
 
cześć laseczki:-) Masakryczny mam dzień, żołądek mnie boli od rana i wogóle taka jakaś niewyraźna jestem:confused2: Musiałam na ten żoładek sobie Amola wziąć, bo już nie wytrzymywałam:szok: Tylko nie linczujcie mnie za to proszę:no: Ani mi się jeść nie chce, ani nic. I jakoś tak brzuch cały mnie ciągnie. Bleee....:no:

no czasem kochanie musimy cierpiec...hmmm teraz już chyba coraz częściej:confused2::confused2: mnie tez jak nie kregosłup, to brzuch boli i sie napina, że cieżko sie chodzi:confused2::confused2:

Trzymam mocno kciuki, oby wszytko bylo dobrze!

Dzis w nocy przyszli to mnie kozacy zaporowscy i chcieli mi Ige zabrac, no chyba ze bezbłednie opowiem o rokoszach ( co maja do rokoszy to nie wiem). No i ja niestety mylilam sie bo opowiadalam im ciagle o powstaniach kozackich i pokoju w sztumskiej wsi :szok::no::shocked2::confused2:. Tak to jest jak za duzo sie uczy czlowiek. :( boje sie strasznie tych wszytkich egzaminow. Dziewczyny, slowo honoru, ja wszytko zapomnialam i to wcale nie ze stresu, uczylam sie juz od dwoch tygodni, mama mnie uspokajala ze to gdzies w glowie jest a ja sie zastanawiam gdzie, bojuz dawno powinno wedlug jej teorii sie "przetworzyć". A tego po rpstu nie ma. Czas stracony :( W tamtym semestrze po takim egzaminie ze stresu dostalam krwawienia. Nie da sie powiedziec nie stresuj sie, niestety. Nic mi z tego nie przychodzi i tak sie stresuje.Ja chyba urodze po tym egzaminie. Albo podczas. Bede drugą lutówką rozpakowaną.

ano własnie nie da się uspokoić przed egzaminem...pamietam, ze mi z nerwów okres się zaczynał wcześniej:eek::eek: teraz bym sie starała mieć olew i spokój dla dziecka, ale watpie zeby cos to dało...tymczasem ucz sie pilnie i powodzenia życzę;-)

Patrycja nie denerwuj się, na pewno będzie wszystko dobrze. ;-):tak:Trzymam kciuki :-) Nie tylko za Twoją, ale za wszystkie inne wizyty też.

Swoją drogą ja też pędzę dzisiaj do lekarza na wizytę. Wprawdzie nie mam umówionego USG, ale może moja Gin da się przekonać i zrobi jakieś krótkie badanko - tak bym chciała znowu podejrzeć moją Małą i sprawdzić czy u niej wszytko OK.:-):tak:



Nawet nie myśl o wcześniejszym rozpakowywaniu się:no:
Wytrzymasz do lutego, jak my wszystkie - mam nadzieję. :tak:
A snami się nie przejmuj. Jak ja jeszcze w LO miałam sprawdziany z historii, to też mi się takie głupoty śniły, a potem jak przyszło co do czego, to było 4 albo 5, więc nie było czym się stresować.:sorry:;-) Ty też dasz radę - wierzę w Ciebie :tak::-D


A w ogóle to Bry :-)
Wczoraj miałam trochę zakręcony dzień i nie chciało mi się w ogóle siadać do kompa, więc Was troszkę zaniedbałam. :zawstydzona/y:

Po śniadanku pojechałam odebrać w sklepie moją nową komodę. (mieli ją przywieżć z centralnego magazynu) I co się okazało? Że owszem komoda jest, ale to zwrot od klienta i jest uszkodzona. :eek::wściekła/y: No myślałam, że mnie coś trafi. Mają mieć dostawę jeszcze przed Świętami i na pewno ta moja przyjdzie, ale niep otrafią powiedzieć kiedy, więc co parę dni muszę się do sklepu pofatygować i sprawdzić:eek: Echhhh. No nic...
Stwierdziłam, że jak nie w sklepie, to na giełdzie może coś wybiorę i pojechałam z Moim połazić. Pech chciał, że nie przewidziałam, że będzie tak ruch, :shocked2::eek: Tylu ludzi n raz to ja jeszcze nie widziałam, nawet na koncercie :eek:. Wszystkim się przypomniało, że Święta się zbliżają... Trudno, mój pech:-( Łaziliśmy tak chyba ze 2 godziny i NIC. Nic nie znalazłam dla siebie :-( Czy ja mam jakieś wygórowane potrzeby - komoda z drewna sosnowego, nie szersza niż 80cm, pomaziana bezbarwnym lakierem...

Wróciłam taka zmęczona, że szybko zrobiłam obiadek, potem relaksująca kąpiel i na drzemeczkę ;-):tak:
A po południu wizyta u wujka Mojego.:happy: Było nawet całkiem sympatycznie, wujek gaduła, więc ja się nie musiałam wysilać za bardzo... ;-):laugh2:
Wróciliśmy niezbyt późno, ale jeszcze odwiedziła nas właścicielka mieszkania odebrać comiesięczny haracz... :-:)eek:

No a dziś wstałam w miarę wypoczęta.
W planie mam umyć kudły, ugotować obiadek, poodkurzać pokoje i wybrać się na wizytę. :tak::-D Powinnam się ze wszystkim wyrobić.

a chciałam gratulować komody:confused2: hmmm to oni tak maja w dupie klienta, że każą tobie dzwonic????:confused2: olać ich, jeszce bym im dogadała...powinni od Ciebie numer wziąśc i zadzwonić:no:

Hej Dziewczynki :-)

Wróciłam z wizyty.
U Małej wszystko OK - chociaż jej nie podejrzałam.:sorry:
Za to u mnie nieciekawie.:-(
Po pierwsze skraca mi się szyjka - na razie nie ma się czym martwić, bo jest zamknięta, ale mam nie szaleć.
A po drugie to wyszły mi jakieś dziwaczne wyniki na toksoplazmozę i cytomegalię :shocked2:
W porównaniu do pierwszych, robionych 3 miesiące temu:
- przeciwciała IgG na toxo wzrosły dwukrotnie: z 62 na 127, za to IgM bez zmian, poniżej 0,1
- przeciwciała IgG na cytomegalię wzrozły dziewięciokrotnie: z 57 na 450, a IgM znowu bez zmian poniżej 0,1. :eek:
Moja lekarka mówi, że coś tu jest nie tak, bo jak rosną IgG, to IgM też powinny, a u mnie stoją w miejscu. Mamy więc obie nadzieję, że to tylko jakiś błąd w laboraturium się wkradł, ale na wszelki wypadek mam skierowanie do kliniki chorób zakaźnych na konsultację - niech się temu przyjrzą. Lepiej nie zaniedbać w razie gdyby faktycznie było coś nie tak.
Póki co nie będę się denerwować. Jutro tam pojadę, umówię się na konsultację i zobaczymy co powiedzą. A na razie spokój...

A co tam u Was słychać wieczornie? :-)

hmmm no to faktycznie dziwne wyniki, ale nie martw sie na zapas, z tego co wiem to szyjka powoli sie skraca i przygotowuje do porodu, ale nie wiem kiedy jest ta niebezpieczna granica.....

A tak w ogóle to witam dziewczynki;-) w weekend leniuchowałam, a dziś miaam kilka urzędowych spraw do załatwienia..zmieniłam dowód a własciwie nazwisko po ślubie:-) i dziś załatwiałam w banku itp zmiane danych...jestem tez po zakupach wyprawkowych...został mi wózek i laktator do kupienia;-) do szpitala tez juz wszystko mam..więc moge się uznac za w pełni przygotowaną do porodu:-)...zwłaszcza fizycznie...bo chciałabym pozbyc sie bólu pleców:eek:
 
dobra, zmykam już.
Jutro czeka mnie długi dzień - najpierw w tej przychodni od chorób zakaźnych, potem jadę do szpitala załatwiać poród rodzinny.
U Was też tak jest, że trzeba mieć zgodę ordynatora, żeby móc rodzić rodzinnie?

Dobranoc, kolorowych snów :-)
 
reklama
dobra, zmykam już.
Jutro czeka mnie długi dzień - najpierw w tej przychodni od chorób zakaźnych, potem jadę do szpitala załatwiać poród rodzinny.
U Was też tak jest, że trzeba mieć zgodę ordynatora, żeby móc rodzić rodzinnie?

Dobranoc, kolorowych snów :-)

Hej ... :-) widzę, że też wybrałaś te imię co ja dla swojej pociechy :-D
 
Do góry