Witam wszystkich:-)
A jeszcze najgorsze że pojawiła sie raz u mnie myśl, że przez dziecko życie mi się skończy, nie dam rady i wogóle będzie strasznie, bo będe brzydka, nie będę nigdzie wychodzić, a Mój mi pewnie nie pomoże i zostanę ze wsyzstkim sama:-( Okropne myśli, ale tłumaczę sobie, że to tylko przez hormony, bo przecież tak naprawdę to już się nie mogę doczekać aż będę trzymać w rękach mojego Aniołka:-)
Nawet tak nie myśl. Wiesz, chyba wszystkie mamy od czasu do czasu takie myśli (ja na pewno), ale nie daję się. Myślę pozytywnie. W końcu później będę robic wszystko dla małej bezbronnej Kruszynki, więc wszystkie trudy i niewygody zostaną wynagrodzone :-)
A poza tym położna w szkole rodzenia mówiła, że przez piewrsze 4-6 tygodni, to nasi faceci mają koło nas skakać i nadal spełniać nasze zachcianki - bo przecież my musimy dojść po porodzie do formy, a nie wpadać w depresję. Więc pomoc od nich jak najbardziej nam się należy ;-)