Ja haszimoto mialam wykryte juz wczesniej, po pobycie w szpitalu psychiatrycznym, dwa lata przed ciaza.Bylo to akurat wtedy bo moja mama szukala przyczyn czemu mi "odbiło", a malo kto chcial sie tym zajac, wszysycy wymyslali mi jakies glupie choroby ( psychiatrzy z moja mama na czele). Wyszlo ze mam haszimoto i to bardzo silne - teraz
aninaka uwaga, te przeciwciala ktore mi wykryto to w normie chyba 6 a komputer wykrywa do 6000 - u mnie nie dalo sie oznaczyc, na wyniku napisane ze powyzej 6000. Ile jest ich naprawde- tego nikt nie wie, bo nie ma sprzetu zeby to zmierzyc, w kazdym razie nadawalam sie do leczenia. istnieja rozne hipotezy - ze borderline, zaburzenia odzywiania mam z haszimoto, ze to rozwinelo sie przy ostrych zaburzeniach tarczycowych. Natomisat malo ktorego psychiatre to obchodzi. Jestem po rpstu kolejnym przypadkiem "F" z tabeli.Z reszta to i tak nic nie zmienilo, tyle ze wiem co moze mi zaostrzac moje "jazdy"
Wiec u mnie to lekarz musial mi te badania robic, bo mu od razu powiedzialam. No i dobrac leki tak zeby jodu nie bylo w tych witaminowych pigułach (biore elevit).
Moja pani doktor i moja mama mowi ze nie ma co kombinowac z tym selenem, bo sa rozne zdania na ten temat. Wystarczy ze euthyrox bedzie sie bralo unikalo jodu itd. te przeciwciala zbija sie, mowie ci mi minelo jakies 5 msc i bylo wszytko dobrze. wiem ze teraz jestes w ciazy i chcesz to zrobic jaknajszybciej, no ale musisz raczej sie z tym pogodzic i najlepiej jak bedziesz sie stososwala do "recept " lekarza prowadzacego - kaze brac selen to bierz, on lepiej wie co dla ciebie lepsze. Swoja droga orzechow to ja jem mnostwo