reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny



Witam poniedziałkowo :-) Swoją drogą nienawidzę poniedziałków


Bardzo mocno trzymam kciuki za dzisiejsze USG i mam nadzieję że MamaAlexa wyjdzie bardzo zadowolona z gabinetu zszokowanego zajebistą przemową lekarza :tak:


3690801260_f771bdbb62_o.jpg


Dziewczynki jest mi bardzo miło że mnie pamiętacie. W sumie to jestem w lekkim szoku bo praktycznie wszystkie moje posty przechodzą niezauważone i dlatego pomyślałam że mnie nie kojarzycie. Bardzo dziękuję za pamięć.

Gucha nie wiedziała o twoich planach wyjazdowych... Życzę Wam kochana wszystkiego najlepszego na obczyźnie. Musi się udać -


A teraz rzucam się na robotę

Miłego dzionka Lodóweczki
 
reklama
DZien dobry lutóweczki!

Joasiu i Mamo Alexa trzymam mocno kciuki za wasze dzisiejsze wizyty zobaczycie wszystko bedzie dobrze :-)
Lece jesc bo juz kiszki marsz wygrywaja :-)
 


Witam poniedziałkowo :-) Swoją drogą nienawidzę poniedziałków


Bardzo mocno trzymam kciuki za dzisiejsze USG i mam nadzieję że MamaAlexa wyjdzie bardzo zadowolona z gabinetu zszokowanego zajebistą przemową lekarza :tak:

Dziewczynki jest mi bardzo miło że mnie pamiętacie. W sumie to jestem w lekkim szoku bo praktycznie wszystkie moje posty przechodzą niezauważone i dlatego pomyślałam że mnie nie kojarzycie. Bardzo dziękuję za pamięć.

Gucha nie wiedziała o twoich planach wyjazdowych... Życzę Wam kochana wszystkiego najlepszego na obczyźnie. Musi się udać -

A teraz rzucam się na robotę

Miłego dzionka Lodóweczki
Nie przemęczaj się;-) Ty i Milenka jesteście najważniejsze:tak::-)
ja się zabieram za sprzątanie bo przez zajęcia na uczelni nie miałam kiedy posprzątać a chłop jak chłop powiesz mu posprzątaj to brudne rzeczy wrzuci do pralki odkurzy przez palce i to by było na tyle sprzątania:eek: ale sam fakt że coś zrobił to muszę go pochwalić bo się boi odkurzacza:-D a dzisiaj sama posprzątam a jutro lecę z rana do szpitala na badania boże nie wiem jak ja tam dotrę jeszcze bez jedzenia na żołądku:confused2:
 
Bry Dziewczynki Brzuchate :-D

Jak tam minęła nocka?
Widzę, że część z Was tak samo jak ja cierpi na bezsenność :-(
Doradzano mi tu ciepłe mleczko przed snem, ale na mnie to nie dizała :-(
Muszę wymyślić coś innego ;-)

Echhh, znowy naprodukowałyście z 15 stron jak mnie nie było.
Kiedy ja to nadrobię :eek:
Szczególnie, że to nie takie proste, jak się siedzi w pracy a nie w domu.
Ale już niedługo - może ze 2 tygodnie jeszcze i będę z Wami codziennie :-D

No a teraz idę czytać co tam napisałyście przez ten czas.
Buziaki na dobry dzień :-D
 
Patrycja tylko się nie przemęcz :-) Odpoczywaj i nie daj się zwariować z tym sprzątaniem. A swoją drogą zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć robić świątecznych porządków, bo w tym roku potrwają pewnie parę tygodni ....

Kameleon ja sobie już od jakiegoś czasu obiecywałam pójść na zwolnienie i w końcu pójdę od nowego roku... Teraz jakby nie mam wyjścia, bo likwidujemy filię w której pracuję tylko ja i wszyscy klienci wiedzą że jest do końca roku a dwie moje koleżanki z pracy są w ciąży i nie ma mnie kto zastąpić w tej chwili...
 
Ja haszimoto mialam wykryte juz wczesniej, po pobycie w szpitalu psychiatrycznym, dwa lata przed ciaza.Bylo to akurat wtedy bo moja mama szukala przyczyn czemu mi "odbiło", a malo kto chcial sie tym zajac, wszysycy wymyslali mi jakies glupie choroby ( psychiatrzy z moja mama na czele). Wyszlo ze mam haszimoto i to bardzo silne - teraz aninaka uwaga, te przeciwciala ktore mi wykryto to w normie chyba 6 a komputer wykrywa do 6000 - u mnie nie dalo sie oznaczyc, na wyniku napisane ze powyzej 6000. Ile jest ich naprawde- tego nikt nie wie, bo nie ma sprzetu zeby to zmierzyc, w kazdym razie nadawalam sie do leczenia. istnieja rozne hipotezy - ze borderline, zaburzenia odzywiania mam z haszimoto, ze to rozwinelo sie przy ostrych zaburzeniach tarczycowych. Natomisat malo ktorego psychiatre to obchodzi. Jestem po rpstu kolejnym przypadkiem "F" z tabeli.Z reszta to i tak nic nie zmienilo, tyle ze wiem co moze mi zaostrzac moje "jazdy"
Wiec u mnie to lekarz musial mi te badania robic, bo mu od razu powiedzialam. No i dobrac leki tak zeby jodu nie bylo w tych witaminowych pigułach (biore elevit).
Moja pani doktor i moja mama mowi ze nie ma co kombinowac z tym selenem, bo sa rozne zdania na ten temat. Wystarczy ze euthyrox bedzie sie bralo unikalo jodu itd. te przeciwciala zbija sie, mowie ci mi minelo jakies 5 msc i bylo wszytko dobrze. wiem ze teraz jestes w ciazy i chcesz to zrobic jaknajszybciej, no ale musisz raczej sie z tym pogodzic i najlepiej jak bedziesz sie stososwala do "recept " lekarza prowadzacego - kaze brac selen to bierz, on lepiej wie co dla ciebie lepsze. Swoja droga orzechow to ja jem mnostwo ;)


Dzięki kochana za porady!!:tak::tak::tak: A ja ostatnio nie jem tych brazylijskich, bo zapominam i miałam wyrzuty sumienia z tego powodu. Ja też jodu niet. Pojadę w tym tygodniu i zrobię badania wszystkie badania (niestety nie mam skierowań, bo chodzę prywatnie z tą tarczycą a ginekolog z nfz "nie widzi potrzeby, by zlecić takie badania", nie mam siły przebicia...). Do tego jeszcze tą cytomegalię. Znów pójdą dwie stówki jak nic...
Swoją drogą nie wiem, jak mogły swego czasu powstać głosy, że becikowe może powodować, że kobiety będą rodziły dzieci dla pieniędzy:-D:-D:-D
Jeszcze raz dzięki za odpowiedź. Trzymaj się i zbijaj te cholery. Ja staram się po prostu nie denerwować bez przyczyny, wdech-i-wydech i jadę dalej, bo stres podobno jeszcze napędza te przeciwciała.

A teraz Laski mala prosba! Trzymajcie kciuki, zeb mnie panika albo nerw na lekarza dzisiaj nie wzial, bo na USGa biegne zobaczyc czy moje malenstwa cos podrosly. Powalcze o to doplerowskie o ktorym mi kiedys Rechotek napisala. Tak sobie chodze od rana i ukladam przemowe taka mocna zeby sie mnie lekarz przestraszyl i zlecil te dodatkowe badania... Myslicie ze sie uda?
Czy lepiej nie podpowiadac, nie pytac i sie nie wymadrzac? Bo wiecie jak to jest ... lekarze wiedza najlepiej i takie tam! Ale to o moje dzidzisuie przeciez chodzi, nie?
AUUUU....

Trzymamy kciuki!! Myślę, że najpierw łagodnie ale stanowczo, parę razy o tym napomknij a jak będzie uparty to ostrzej. Łatwo mi mówić a sama jestem gapa i o skierowanie na badania nie poproszę (tzn proszę raz i słucham, że to niepotrzebne) i płacę z własnej kieszeni...

Bry w ten szary dzionek :*:*:*:*

ja niedlugo na usg :) 10 35 ale mi sie nie chce :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:



ja tez sie boje tego usg :( ehh .. :(

Akurat jest 10.35:-) Trzymam kciuki!
Ja też się bałam połówkowego. Na nieszczęście przybyłam o pół godziny za wcześnie i chodziłam po ulicach jak nakręcona, bo nie mogłam wytrzymać pod gabinetem...



Witam poniedziałkowo :-) Swoją drogą nienawidzę poniedziałków


Dziewczynki jest mi bardzo miło że mnie pamiętacie. W sumie to jestem w lekkim szoku bo praktycznie wszystkie moje posty przechodzą niezauważone i dlatego pomyślałam że mnie nie kojarzycie. Bardzo dziękuję za pamięć.



A teraz rzucam się na robotę

Miłego dzionka Lodóweczki

Oszczędzaj się, pamiętaj, co (KTO:-)) jest teraz najważniejsze:-)
A tutaj chyba niczyje posty nie przechodzą zauważone, tyle, że jesteśmy leniwe i nie na każdy odpisujemy... Niedobre Lodówy!:-D

A u mnie dzisiaj od 9 do teraz urzędowali panowie monterzy i zakładali wodomierz w kuchni. W łazience też mieli założyć ("no kibelek trzeba będzie odkręcić, zawór odciąć, a tutaj skuć...:szok::szok::szok:") ale stwierdzili, że przyjadą w inny dzień, bo tu się gorsza robota szykuje a nie mają czasu i jeszcze im jakichś śrubek brakuje.

W ogóle to przez 1.5 godziny słyszałam tylko, "a ma Pani może jakąś latareczkę? a możemy pożyczyć klucze od piwnicy?" ale byli bardzo mili.

Zapytałam, czy w czymś pomóc, przesunąć jakiś cieżki mebel, czy odkręcić zawór:-D to powiedzieli "ha, ha, nie trzeba aniołku":-D.

No i jeden wziął mój nr telefonu, "żeby się umówić, ha ha ha, ale na przykręcenie wodomierza, bo nie wiemy, kiedy będziemy mieć te śrubki".

No i tak umówiłam się z monterem, który był ubrany fachowo w niebieskie ogrodniczki i flanelową koszulę:-):-) Jak w jakimś filmie dla dorosłych;-);-);-) Fuj, fuj, mam brzydkie skojarzenia:-D:-D:-D
 
Buuuuuuuuuuuu,

nie bawię się tak :no: Zaczęłam pisać posta w odpowiedzi na Wasze wypowiedzi a tu dupa - wszystko mi zniknęło.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Ale postaram się odtworzyć ;-)

Joasia, MamaAlexa 3mam kciuki za wizyty. Nie denerwować się, bo to nic nie da. Na pewno będzie dobrze - wierzę w to.

MamoAlexa tylko spokojnie. O wszystko dokładnie zapytaj. Jak lekarz zobaczy, że jesteś przygotowana i nie tak łatwo Cię zbyć, to na pewno wszystko Ci opowie :-)

Shingle no to nie zazdroszczę. Nie masz wesoło. Pewnie chciałabyś już w domku posiedzieć, uwić gniazdko itd.
A ja też nie należę do "normalnych" jeśli chodzi o pracę. Cały czas chodzę i pracuję, a ikt mi nie płaci za to i tak - robię wolontariat. I mnie głupiej się chce :eek: Sama się sobie dziwie.
Niech mnie ktoś czymś walie i wyprostuje ;-)

Zmykam, będę może wieczorkiem :-)
Miłego dnia :-D:-D:-D
 
Patrycja tylko się nie przemęcz :-) Odpoczywaj i nie daj się zwariować z tym sprzątaniem. A swoją drogą zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć robić świątecznych porządków, bo w tym roku potrwają pewnie parę tygodni ....

Kameleon ja sobie już od jakiegoś czasu obiecywałam pójść na zwolnienie i w końcu pójdę od nowego roku... Teraz jakby nie mam wyjścia, bo likwidujemy filię w której pracuję tylko ja i wszyscy klienci wiedzą że jest do końca roku a dwie moje koleżanki z pracy są w ciąży i nie ma mnie kto zastąpić w tej chwili...

Z porządkami też się oszczędzaj. W tym roku nie musi być wszystko na błysk;-)
A co do a dwie moje koleżanki z pracy są w ciąży i nie ma mnie kto zastąpić w tej chwili to się uśmiałam:-D W ciąży są?? A ty się objadłaś gruszek?:-D:-D Jeśli dobrze się czujesz, to ok, ale nie przejmuj się, jeśli będziesz musiała wziąć zwolnienie... Pracodawca musi być przygotowany nawet na taką ewentualność, że trzy babki zajdą w ciażę naraz. Trzymam kciuki za ciebie, nie daj się stłamsić poczuciu odpowiedzialności;-)
 
Wiesz ja tu pracuję od 9 lat i w międzyczasie urodziłam Lolka i byłam półtora roku na wychowawczym Chciałabym tu wrócić, a sytuacja w firmie nie jest różowa bo z 5 kobitek tak na prawdę do pracy została 1. Jedna urodziła w sierpniu Igę, druga ma w grudniu urodzić synka, ja w lutym Milenkę a czwarta jest w 9 tygodniu, ale zapowiada się leżenie w szpitalu. Niby jest kryzys, ale nie ma chętnych do pracy...Szykamy pracowników, ale niestety jest słaby odzew... Nie chcę teraz powiedzieć że mi ciężko to idę na zwolnienie. Oczywiście gdyby były do tego wskazania to bym się nie zastanawiała, ale mi się właściwie nic nie dzieje.
 
reklama
Do góry