juz porozmawialm z N, wczoraj wyrzucil mi ze jak nie zajme sie jego synem to niewie ile ten zwiazek potrwa bo bedzie mial do mnie o to pretensje ze przeze mnie jego syn bedzie tak daleko. wczoraj w nerwach a dzis juz spokojnie..napisalam ze nie moze mnie zmuszac i stawiac w takiej sytuacji bo dziecko nie jest zabawka,ze sama musze sie czuc i podjac decyzje a nie ze za mc go oddam bo nie bede dawala sobie rady. ale tez nie obiecalam ze poswiece malemu tyle czasu ile by potrzebowal..ani nie moge obiecac ze go pokocham i dam mu milosc a to bardzo wazne. przeprosil i przyznal racje..no i podziekowal ze mimo wszystko zastanawialam sie nad tym by sie nim opiekowac.i na tym sie temat zakonczyl juz nie odpisalam. a co do slubu to on chce juz od dawna, ale ja nie..
reklama
luizka5
Fanka BB :)
Olcia porazka totalna ,jak to czytam......
zwyklusienki szantaz emocjonalny
Jestes bardzo mloda osoba i powinnas sie skupic na sobie ,swoim rozwoju ,a jestes traktowana przedmiotowo,wychowywanie dziecka w tym wieku to duze wyzwanie ,a wychowywanie nieswojego dziecka to juz poprostu totalny kosmos
Ma ten Twoj N tupet ,oj ma
sprawa nadaje sie dla kuratora sadowego
jeszcze jedno ciekawi mnie w tej calej sytuacji ,co na ten pomysl matka tego dziecka?jak ona zapatruje sie na pomysl bys ty wychowywala jej syna/zakladajac ze zna ona cudowne pomysly swego bylego meza/
Nie daj soba Olciu manipulowac ,wykaz wiecej asertywnosci ,bo facet manipuluje toba,gra na twoich uczuciach do niego,tak nie mozna ,jaki to ejst zwiazek ?jakie partnerstwo ?takie stawianie drugiej osoby/ponoc kochanej/ pod sciana??
Jesli mialabym ci cokowiek radzic to usamodzielnij sie ,najpierw finansowo,bo jak rozumiem jestes na jego utrzymaniu wraz coreczka,potem emocjonalnie
niestety ale facet robi z ciebie bezwolna istote ,masz sie poswieci i juz...
Juz ci tutaj dziewczyny bardzo madrze napisaly,on bedzie sobie daleko ,robi sobie co chce,nie masz nad nim zadnej kontroli,a ty uwiazana przy dwojce dzieci...sytuacja nie do pozazdroszczenia
Co do utrzymywania dzieci ,zadna laska ze tak powiem i poklony zadne mu sie nie naleza za to ze lozy na utrzymanie dzieci,nie zdziwilabym sie gdyby facetem kierowaly tez wzgledy materialne,teraz musi dawac matce kase i tobie,jak dziecko bedzie z toba zaoszczedzi...
popatrz na to w ten sposob,teraz mozesz coreczke zostawic pod opieka swojej mamy czy ew kogos ze swojej rodziny jak chcesz gdzies wyjsc np ,z dwojka dzieci nie bedzie to takie proste......
TO SA TWOJE NAJLEPSZE LATA MIEJ TO PRZEDE WSZYSTKIM NA UWADZE
ZADEN FACET POWTARZAM ZADEN NIE EJST WART BY SIE DLA NIEGO POSWIECAC
zwyklusienki szantaz emocjonalny
Jestes bardzo mloda osoba i powinnas sie skupic na sobie ,swoim rozwoju ,a jestes traktowana przedmiotowo,wychowywanie dziecka w tym wieku to duze wyzwanie ,a wychowywanie nieswojego dziecka to juz poprostu totalny kosmos
Ma ten Twoj N tupet ,oj ma
sprawa nadaje sie dla kuratora sadowego
jeszcze jedno ciekawi mnie w tej calej sytuacji ,co na ten pomysl matka tego dziecka?jak ona zapatruje sie na pomysl bys ty wychowywala jej syna/zakladajac ze zna ona cudowne pomysly swego bylego meza/
Nie daj soba Olciu manipulowac ,wykaz wiecej asertywnosci ,bo facet manipuluje toba,gra na twoich uczuciach do niego,tak nie mozna ,jaki to ejst zwiazek ?jakie partnerstwo ?takie stawianie drugiej osoby/ponoc kochanej/ pod sciana??
Jesli mialabym ci cokowiek radzic to usamodzielnij sie ,najpierw finansowo,bo jak rozumiem jestes na jego utrzymaniu wraz coreczka,potem emocjonalnie
niestety ale facet robi z ciebie bezwolna istote ,masz sie poswieci i juz...
Juz ci tutaj dziewczyny bardzo madrze napisaly,on bedzie sobie daleko ,robi sobie co chce,nie masz nad nim zadnej kontroli,a ty uwiazana przy dwojce dzieci...sytuacja nie do pozazdroszczenia
Co do utrzymywania dzieci ,zadna laska ze tak powiem i poklony zadne mu sie nie naleza za to ze lozy na utrzymanie dzieci,nie zdziwilabym sie gdyby facetem kierowaly tez wzgledy materialne,teraz musi dawac matce kase i tobie,jak dziecko bedzie z toba zaoszczedzi...
popatrz na to w ten sposob,teraz mozesz coreczke zostawic pod opieka swojej mamy czy ew kogos ze swojej rodziny jak chcesz gdzies wyjsc np ,z dwojka dzieci nie bedzie to takie proste......
TO SA TWOJE NAJLEPSZE LATA MIEJ TO PRZEDE WSZYSTKIM NA UWADZE
ZADEN FACET POWTARZAM ZADEN NIE EJST WART BY SIE DLA NIEGO POSWIECAC
Czy czytały Panie książkę "Kobiety, które kochają za bardzo" (Robin Norwood)?
Polecam ją Tobie Olciu.
Rozmowa jaką przytoczyłaś jest kuriozalna, po czymś takim nie zastanawiałabym się ani sekundy na Twoim miejscu. On do Ciebie z oskarżeniami, a Ty do niego "nie wiem czy będę wystarczająco dobra" jakby problem był w Tobie. Tymczasem to nie jest istotą problemu. Jest nią to, że jesteś traktowana jak wyrobnik a nie jak osoba która ma prawo spędzać swój czas według swojego pomysłu. Przeprosiny mnie nie przykonują, widzi że miękniesz i problem będzie z głowy.
Ale zrobisz jak uważasz. Internet internetem, a życie życiem...
Polecam ją Tobie Olciu.
Rozmowa jaką przytoczyłaś jest kuriozalna, po czymś takim nie zastanawiałabym się ani sekundy na Twoim miejscu. On do Ciebie z oskarżeniami, a Ty do niego "nie wiem czy będę wystarczająco dobra" jakby problem był w Tobie. Tymczasem to nie jest istotą problemu. Jest nią to, że jesteś traktowana jak wyrobnik a nie jak osoba która ma prawo spędzać swój czas według swojego pomysłu. Przeprosiny mnie nie przykonują, widzi że miękniesz i problem będzie z głowy.
Ale zrobisz jak uważasz. Internet internetem, a życie życiem...
luizka5
Fanka BB :)
Olcia weszlam tu po to by polecic ci pewna ksiazke aleeee zostalam uprzedzona przez ridzie.
Niemniej jednak przeczytaj ja bo warto ,poki jeszcze masz jakies szczatkowe ,,ja,, i poki nie zostalas stlamszona
facet cel juz prawie osiagnal,to ze tlumaczysz mu sie dlaczego nie mozesz sie zajac jego dzieckiem mowi samo za siebie,w tym zwiazku jest Pan i Wladca i osoba podporzadkowana ,a tak byc nie powinno
Juz sam pomysl twojego chlopaka jest nienormalny i wogole nie powinno byc calej tej sprawy,a najwazniejsze- to nie daj sie wbic w poczucie winy,bo napewno bedzie to jego nastepny krok
Smutne jest ze to Ty musisz mu sie tlumaczyc dlaczego nie chcesz sie tego podjac....jeszcze chwila a zaczniesz go za to przepraszac ,ze chcesz zyc wasnym zyciem
Niemniej jednak przeczytaj ja bo warto ,poki jeszcze masz jakies szczatkowe ,,ja,, i poki nie zostalas stlamszona
facet cel juz prawie osiagnal,to ze tlumaczysz mu sie dlaczego nie mozesz sie zajac jego dzieckiem mowi samo za siebie,w tym zwiazku jest Pan i Wladca i osoba podporzadkowana ,a tak byc nie powinno
Juz sam pomysl twojego chlopaka jest nienormalny i wogole nie powinno byc calej tej sprawy,a najwazniejsze- to nie daj sie wbic w poczucie winy,bo napewno bedzie to jego nastepny krok
Smutne jest ze to Ty musisz mu sie tlumaczyc dlaczego nie chcesz sie tego podjac....jeszcze chwila a zaczniesz go za to przepraszac ,ze chcesz zyc wasnym zyciem
Swoją drogą facet jest mistrzem manipulacji, stosuje - świadomie lub nie - klasyczne triki:
po pierwsze szantaż emocjonalny, jak już wcześniej luizka zauważyła, "jeśli zdecydujesz się na NIE, to będziemy przez Ciebie w fatalnej sytuacji" - tymczasem odpowiedzialność za sytuacji spoczywa na rodzinie tego dziecka w pierwszej kolejności na nim, niech wypuszcza takie teksty babci tego chłopczyka albo (sic!) mamie, albo tym co je do chrztu trzymali i obiecywali że będą pomagać w wychowaniu. Olcia tego dziecka na świat nie sprowadziła i nie ma co do niego ŻADNYCH zobowiązań.
Po drugie "dziękuje ci że już rozważasz decyzję" to kolejna manipulacja, którą często stosuje się w handlu. ...dziękujemy Pani/Panu... kiedy w zasadzie jeszcze nie ma za co dziękować, bo może się okazać że ten, który nam dziękuje wcale nam za chwilę wdzięczny nie będzie. Taktyka dziękowania za nic powoduje, że nie umiemy odmówić, ponieważ jest coś takiego jak ciągłość działań - nie chcemy już się wyłamywać, skoro ktoś za nas zadecydował, że postępujemy tak, że jest nam wdzięczny, czujemy, że wypada zrobić tak, aby ten obraz podtrzymać. Nie chcemy też zrobić przykrości temu, kto założył że jesteśmy tacy dobrzy i wspaniałomyślni... Chcemy pasować do tego dobrego obrazu nas, jaki ktoś nam na wstępie zaproponował.
Jeśłi ktoś jest podatny na manipulacje, czytaj "kocha za bardzo", to ma przegwizdane, bo samemu bardzo trudno jest się wyplątać. Najlepiej byłoby najpierw pogadać z psychologiem...
I jeszcze na koniec opowiem Wam dowcip:
Poznał facet kobietę i sytuacja się rozkręca, randki, spotkania, wszystko pięknie, wprowadza się do niej, ona ma dziecko ale on za bardzo tego nie czuje bo ciągle zajmuje się tym dzieckiem ktoś z rodziny, miłość kwitnie. Aż tu pewnego dnia kobieta mówi, "wiesz dużo jeżdżę, taką mam pracę a mama już nie chce zajmować się dzieckiem, zastąp mojemu dziecku rodzinę, co?, a ja będę wpadać co jakiś czas, będę Ci posyłać pieniądze żebyście mieli na wszystko co potrzeba... co, będzie dobrze? no chyba nie chcesz żebyśmy cierpieli? no bo ja sobie nie wyobrażam bycia z Tobą jeśli Ty byś miał mi w takiej sytuacji odmówić? no... no to dzięki z góry że się zgodzisz"
po pierwsze szantaż emocjonalny, jak już wcześniej luizka zauważyła, "jeśli zdecydujesz się na NIE, to będziemy przez Ciebie w fatalnej sytuacji" - tymczasem odpowiedzialność za sytuacji spoczywa na rodzinie tego dziecka w pierwszej kolejności na nim, niech wypuszcza takie teksty babci tego chłopczyka albo (sic!) mamie, albo tym co je do chrztu trzymali i obiecywali że będą pomagać w wychowaniu. Olcia tego dziecka na świat nie sprowadziła i nie ma co do niego ŻADNYCH zobowiązań.
Po drugie "dziękuje ci że już rozważasz decyzję" to kolejna manipulacja, którą często stosuje się w handlu. ...dziękujemy Pani/Panu... kiedy w zasadzie jeszcze nie ma za co dziękować, bo może się okazać że ten, który nam dziękuje wcale nam za chwilę wdzięczny nie będzie. Taktyka dziękowania za nic powoduje, że nie umiemy odmówić, ponieważ jest coś takiego jak ciągłość działań - nie chcemy już się wyłamywać, skoro ktoś za nas zadecydował, że postępujemy tak, że jest nam wdzięczny, czujemy, że wypada zrobić tak, aby ten obraz podtrzymać. Nie chcemy też zrobić przykrości temu, kto założył że jesteśmy tacy dobrzy i wspaniałomyślni... Chcemy pasować do tego dobrego obrazu nas, jaki ktoś nam na wstępie zaproponował.
Jeśłi ktoś jest podatny na manipulacje, czytaj "kocha za bardzo", to ma przegwizdane, bo samemu bardzo trudno jest się wyplątać. Najlepiej byłoby najpierw pogadać z psychologiem...
I jeszcze na koniec opowiem Wam dowcip:
Poznał facet kobietę i sytuacja się rozkręca, randki, spotkania, wszystko pięknie, wprowadza się do niej, ona ma dziecko ale on za bardzo tego nie czuje bo ciągle zajmuje się tym dzieckiem ktoś z rodziny, miłość kwitnie. Aż tu pewnego dnia kobieta mówi, "wiesz dużo jeżdżę, taką mam pracę a mama już nie chce zajmować się dzieckiem, zastąp mojemu dziecku rodzinę, co?, a ja będę wpadać co jakiś czas, będę Ci posyłać pieniądze żebyście mieli na wszystko co potrzeba... co, będzie dobrze? no chyba nie chcesz żebyśmy cierpieli? no bo ja sobie nie wyobrażam bycia z Tobą jeśli Ty byś miał mi w takiej sytuacji odmówić? no... no to dzięki z góry że się zgodzisz"
Dawno mnie tu nie było i czytam z wielkim szokiem historię Olci.
Bardzo mi się spodobała wypowiedź Magnez, że ojciec chłopca znalazł sobie niańkę do dziecka, zamiast sam nim zająć się i na Olci wymusza opiekę nad swoim synem. To są szczyty tupetu, wygodnictwa, manipulacji!
Olcia, Ty sie dobrze zastanów, czy warto z takim mężczyzną wiązać się. On Ciebie najzwyczajniej w świecie wykorzystuje. Piszesz, ze jak przyjeżdża do Polski, to niewiele interesuje się Tobą i Waszą córeczką, za to czas głównie spędza z synem. Coś mi tu nie pasuje. Skoro syn jest dla niergo tak ważny, to dlaczego nie zaopiekuje się nim osobiście? Myślałaś o tym?
Zastanów się, dlaczego babcie pasierba nie chcą nim się zajmować? To w końcu ich wnuk, chociaż wychowywaniem powinny zająć się rodzice, a nie dziadkowie.
Ty jestes dla pasierba obcą osobą i, jak sama szczerze przyznajesz, nie lubisz go. Masz prawo go nie lubić. Czy lubimy wszystkich ludzi dookoła? Nie.
Wg mnie ta cała historia to jedna wielka manipulacja i granie na Twoich uczuciach. Ty jestes traktowana przedmiotowo przez swojego partnera. Jestes mu potrzebna jako niania dla jego syna, a nie żona. To nie jest układ partnerski!
Jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i możesz ułożyć sobie zycie z kimś, kto pokocha Ciebie i kto nie bedzie Ciebie wykorzystywał.
Sam fakt, ze wzlekasz z decyzją o ślubie już o czymś świadczy. Gdyby Twój facet był dobry dla Ciebie i szanował Cię, to bez wahania wyszłabyś za niego za mąż.
Co do pasierbów, mam wyrobione zdanie i jego nie zmienię.
Mój pasierb, a raczej syn męża ma obecnie 15 lat skończone i wyrósł na mega pasożyta i nieroba. Nie lubię go właśnie przez to, kim jest. Jest egoistą, egocentrykiem, nierobem, manipulatorem. Mężowi oświadczyłam, że nigdy jego synowi nie zastąpię matki i żeby nie zmuszał mnie do pokochania go. Po wielu miesiącach zrozumiał mnie, a teraz sam ma juz dośc syneczka. Wczoraj pasierb podniósł nam adrenalinę na maksa. Zażądał od ojca kupna jakiejść super komórki za 350 euro, a jak dostał odpowiedź odmowną, to pyskował, że pieniądze, nie jego tylko nasze, wydajemy na swoje potrzeby, a on nic nie dostaje. Mąż zakomunikował mu, że jeśli chce mieć tę komórkę, to niech sobie na nią zarobi i doceni wartość pieniądza i ze nie bedzie nam mówił, na co mamy wydawać pieniądze.
Olcia, sama widzisz, takie rozpuszczone dzieciaki potrafia zatruwać innym życie, więc zanim podejmiesz decyzję, dobrze zastanów się, czy warto poświęcać sie dla kogoś, kto tego nie jest wart.
Bardzo mi się spodobała wypowiedź Magnez, że ojciec chłopca znalazł sobie niańkę do dziecka, zamiast sam nim zająć się i na Olci wymusza opiekę nad swoim synem. To są szczyty tupetu, wygodnictwa, manipulacji!
Olcia, Ty sie dobrze zastanów, czy warto z takim mężczyzną wiązać się. On Ciebie najzwyczajniej w świecie wykorzystuje. Piszesz, ze jak przyjeżdża do Polski, to niewiele interesuje się Tobą i Waszą córeczką, za to czas głównie spędza z synem. Coś mi tu nie pasuje. Skoro syn jest dla niergo tak ważny, to dlaczego nie zaopiekuje się nim osobiście? Myślałaś o tym?
Zastanów się, dlaczego babcie pasierba nie chcą nim się zajmować? To w końcu ich wnuk, chociaż wychowywaniem powinny zająć się rodzice, a nie dziadkowie.
Ty jestes dla pasierba obcą osobą i, jak sama szczerze przyznajesz, nie lubisz go. Masz prawo go nie lubić. Czy lubimy wszystkich ludzi dookoła? Nie.
Wg mnie ta cała historia to jedna wielka manipulacja i granie na Twoich uczuciach. Ty jestes traktowana przedmiotowo przez swojego partnera. Jestes mu potrzebna jako niania dla jego syna, a nie żona. To nie jest układ partnerski!
Jesteś jeszcze bardzo młodą osobą i możesz ułożyć sobie zycie z kimś, kto pokocha Ciebie i kto nie bedzie Ciebie wykorzystywał.
Sam fakt, ze wzlekasz z decyzją o ślubie już o czymś świadczy. Gdyby Twój facet był dobry dla Ciebie i szanował Cię, to bez wahania wyszłabyś za niego za mąż.
Co do pasierbów, mam wyrobione zdanie i jego nie zmienię.
Mój pasierb, a raczej syn męża ma obecnie 15 lat skończone i wyrósł na mega pasożyta i nieroba. Nie lubię go właśnie przez to, kim jest. Jest egoistą, egocentrykiem, nierobem, manipulatorem. Mężowi oświadczyłam, że nigdy jego synowi nie zastąpię matki i żeby nie zmuszał mnie do pokochania go. Po wielu miesiącach zrozumiał mnie, a teraz sam ma juz dośc syneczka. Wczoraj pasierb podniósł nam adrenalinę na maksa. Zażądał od ojca kupna jakiejść super komórki za 350 euro, a jak dostał odpowiedź odmowną, to pyskował, że pieniądze, nie jego tylko nasze, wydajemy na swoje potrzeby, a on nic nie dostaje. Mąż zakomunikował mu, że jeśli chce mieć tę komórkę, to niech sobie na nią zarobi i doceni wartość pieniądza i ze nie bedzie nam mówił, na co mamy wydawać pieniądze.
Olcia, sama widzisz, takie rozpuszczone dzieciaki potrafia zatruwać innym życie, więc zanim podejmiesz decyzję, dobrze zastanów się, czy warto poświęcać sie dla kogoś, kto tego nie jest wart.
Olcia, jeszcze jedno.
Podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym wszystkim, co dziewczyny już Ci napisały.
Nie chce Ciebie podburzać lub zasiewać w Tobie jakiekolwiek ziarno niepewności, ale nie bądź tak ufna i naiwna.
Mieszkałam kilka lat w UK i wiem, jak prowadzą się tam tatusiowie, mężowie bez zon i dzieci.
Na Twoim miejscu postawiłabym warunek swojemu facetowi. Albo jestesmy razem, albo rozstajemy się.
Dlaczego nie mozecie z nim zamieszkać tam za granicą? Zapytaj się go, ciekawe, co Ci odpowie.
Podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym wszystkim, co dziewczyny już Ci napisały.
Nie chce Ciebie podburzać lub zasiewać w Tobie jakiekolwiek ziarno niepewności, ale nie bądź tak ufna i naiwna.
Mieszkałam kilka lat w UK i wiem, jak prowadzą się tam tatusiowie, mężowie bez zon i dzieci.
Na Twoim miejscu postawiłabym warunek swojemu facetowi. Albo jestesmy razem, albo rozstajemy się.
Dlaczego nie mozecie z nim zamieszkać tam za granicą? Zapytaj się go, ciekawe, co Ci odpowie.
Mój pasierb, a raczej syn męża ma obecnie 15 lat skończone i wyrósł na mega pasożyta i nieroba. Nie lubię go właśnie przez to, kim jest. Jest egoistą, egocentrykiem, nierobem, manipulatorem. Mężowi oświadczyłam, że nigdy jego synowi nie zastąpię matki i żeby nie zmuszał mnie do pokochania go. Po wielu miesiącach zrozumiał mnie, a teraz sam ma juz dośc syneczka. .
Tu nie ma co lubić czy nie jeżeli chodzi o Olcię.
Jest trochę inna sytuacja
Twój pasierb zasłużył sobie na to, że go nie lubisz.
Olcia nie lubi pasierba bo nie.
Wiążąc się z facetem z dzieckiem nie można z góry zakładać, że nie będę lubić jego dziecka.
To 4-latek, który nikomu nie jest potrzebny a w zasadzie każdemu przeszkadza.
Własna matka go nie che, dziadkowie no i tatuś.
Dziecko n ie zaznaje miłości od najbliższych mu osób i jeżeli kiedykolwiek wyrośnie na egoistę i egocentryka to tylko dzięki nim.
Sprawą powinna zająć się opieka społeczna bo Olcia dla pasierba jest obcą osobą.
Prawną opiekę nad małym sprawują rodzice, których nie ma w kraju.
Wg prawa porzucili dziecko.
Jakby się małemu coś stało to kto będzie odpowiedzialny
Olcia jeżeli twój facet zostawi Cię dlatego, że nie chcesz wychowywać jego syna to będzie oznaczało, że jesteś dla niego jedynie opiekunką dla dziecka.
Jeżeli nie chcesz spełniać tej roli to nie jesteś mu potrzebna.
Tak jak pytaj kjakja dlaczego nie zamieszkacie z nim
Łatwiej dla niego będzie utrzymywać jeden dom a nie dwa
luizka5
Fanka BB :)
no wiec własnie ,ja tez tego nie rozumiem ,dlaczego Olciaa nie moze mieszkac tam gdzie jej partner,caly czas mnie to zastanawia
wiem rowniez jak wyglada zycie na emigacji,jak nasi Panowie/wczesniej wzorowi mezowie i ojcowie zachowuja sie spuszczeni ze smyczy/,ale chyba partnerowi Olci tak jest poprostu wygodniej,czuje sie i ZACHOWUJE jak kawaler,przyjedzie na kilka dni pobawi sie z synkiem i dalej do swojego zycia ,bo on to zycie ma tam ,a nie z wami
jeszcze jakims wyjsciem byloby gdyby szanowny tatus wzial synka do siebie,problem rozwiazalby sie dla Olci przynajmniej ,tylko cos nie widze zeby palal checia do tego,bo po co? jak mozna podrzucic komus kukulcze jajo....
rozwiazan tej sytuacji jest co najmniej kilka ,oprocz tego by to Olciaa byla obarczona cudzym przeciez dzieckiem
ciekawe Olciu jak twoi rodzice zareagowaliby na ten pomysl,nie po to cie chyba wychowali,bys wykonywala polecenia Pana
Jak twoj chlopak chce by ktos je wykonywal to niech sobie kupi psa
Wiecie co dziewczyny ja sie poprostu buntuje na sama mysl ze mozna tak byc podporzadkowana facetowi ,by taki problem wogole rozwazac,a naprawde nie jestem feministka....
wiem rowniez jak wyglada zycie na emigacji,jak nasi Panowie/wczesniej wzorowi mezowie i ojcowie zachowuja sie spuszczeni ze smyczy/,ale chyba partnerowi Olci tak jest poprostu wygodniej,czuje sie i ZACHOWUJE jak kawaler,przyjedzie na kilka dni pobawi sie z synkiem i dalej do swojego zycia ,bo on to zycie ma tam ,a nie z wami
jeszcze jakims wyjsciem byloby gdyby szanowny tatus wzial synka do siebie,problem rozwiazalby sie dla Olci przynajmniej ,tylko cos nie widze zeby palal checia do tego,bo po co? jak mozna podrzucic komus kukulcze jajo....
rozwiazan tej sytuacji jest co najmniej kilka ,oprocz tego by to Olciaa byla obarczona cudzym przeciez dzieckiem
ciekawe Olciu jak twoi rodzice zareagowaliby na ten pomysl,nie po to cie chyba wychowali,bys wykonywala polecenia Pana
Jak twoj chlopak chce by ktos je wykonywal to niech sobie kupi psa
Wiecie co dziewczyny ja sie poprostu buntuje na sama mysl ze mozna tak byc podporzadkowana facetowi ,by taki problem wogole rozwazac,a naprawde nie jestem feministka....
reklama
Noel, ale Ty przecież dobrze wiesz, czemu on nie lubi tego dziecka - bo tatuś zbudował w rodzinie takie fronty, że czuje się przez to dziecko pominięta. Ja tam miejsca na szczęście dla kobiety nie widzę. Za bardzo trzeba by zmienić mężczyznę, a ludzie nie są tacy podatni na zmiany, muszą tego sami bardzo chcieć lub bardzo kogoś kochać...
Podpisuję się pod słowami kjakja o "tatusiach" na wyjeździe. Po rozwodzie byłam długo sama, jako łatwy "cel" (nie chce się wiązać, nie chce dzieci) doświadczyłam mnóstwa propozycji romansu, czasem ledwo mogłam uwierzyć jak ci tatusiowie i mężowie są dwulicowi!!! Można sobie żyć w błogiej ułudzie ale facet nie wytrzyma bez seksu tyle co kobieta. Mija tydzień i zaczyna się rozglądać. Nie wierzę w małżeństwa na odległość :-(
Podpisuję się pod słowami kjakja o "tatusiach" na wyjeździe. Po rozwodzie byłam długo sama, jako łatwy "cel" (nie chce się wiązać, nie chce dzieci) doświadczyłam mnóstwa propozycji romansu, czasem ledwo mogłam uwierzyć jak ci tatusiowie i mężowie są dwulicowi!!! Można sobie żyć w błogiej ułudzie ale facet nie wytrzyma bez seksu tyle co kobieta. Mija tydzień i zaczyna się rozglądać. Nie wierzę w małżeństwa na odległość :-(
Ostatnia edycja:
Podziel się: