reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

Oooooo IZYDA sorki ! Gdzies musialm przeoczyc Twoj list.Juz Ci odpowiadam.
Na poczatku nie mialam problemu z zazdroscia.Jakso to przyszlo tak naturalnie.Nie bylo problemow z dziecki,bo wtedy ex nie traktowala chyba naszego zwiazku powaznie.Ale w momencie gdy wszystko zaczelo sie sypac,i ex z dziecmi zaczeli mnie traktowac jak najorsza szmate i piate kolo u wozu,bo ona i dzieci sa najwazniejsze to mnie doslownie krew zalala.To ona znalazla sobie faceta pierwsza chciala rozwodu(i tak ten zwiazek od dluzszego czasu byl fikcja) Ale ona tez swojego faceta traktowala na zasadzie przynies,posprzataj i sie nieoddzywaj.Tego samego chciala od nas.No i kasy,duuuuzo kasy ! Ale my sobie na to nie pozwolilismy zeby ktos mnie gnoij w moim domu.
Pytasz o kontakty bez mojego udzialu.Nie mam zamiaru wychodzic tylko dlatego ze one mialy by przyjs.To by byla paranoja.Spotkac sie na miescie? Prosze bardzo,ale nie za czesto.Moje dziecko tez potrzebuje ojca i nie bedzie cierpialo za grzechy tamtych.Nie chcialy zbudowac fajnych relacji,to ja nie pozwole na to zeby sie cos mialo odbijac moim kosztem.
Raz moj maz spotkal sie z nimi poza domem,bylo to poczatkiem lipca.Cala wyprawa z zakupami i wyprowadzeniam psa zajela mu kolo godziny.Nie maja o czym rozmwiac,tak mi sie wydaje.
A gdybym byla ex to chyab by mi zalezalo zeby moje dziecko moglo widywac regularnie tate,zeby czulo sie dobrze u niego.A im lepsze uklady w drugim domu,tym wieksza korzysc dla dzecka i dla mnie.Bo ono by wiecej dostalo uwagi,czesciej by wychodzlil razem(my zabieralismy gadzine np do centrum na lody,a one zaraz za tel do starej ze bylo beznadziejnie itp) wiec przestalismy je gdziekolwiek zabierac.Ja,w czasie gdyby dziecka nie bylo w domu mogla bym sobie poogladac seriale lub poplotkowac z kolezankami w knajpce.Wtedy obie strony byly by wygrane.A tak? Ktos musi byc przegranym i to nie bede ja.
Wiecie.Moj brat chodzil z dziewczyna,ktorej matka przyjaznila sie z ex zona swojego meza.I to przyjaz przez wielkie P.Ale do tego trzeba byc doroslym.
 
reklama
Jasne że nie chodziło mi o to żebyś wychodziła ze swojego domu i siedziała przez parę godzin gdzieś na ławce w parku bo pasierbice chcą odwiedzić tatę, to byłaby rzeczywiście paranoja, tym bardziej że w waszym domu nie szanowały waszych zasad- pamiętam jak pisałaś o grzebaniu w twoich rzeczach, podsłuchiwaniu co robisz z mężem itp. Myślałam o tym by właśnie od czasu do czasu, np. raz w tygodniu twój mąż gdzieś z nimi wychodził w miasto. I też rozumiem że nie zgodziłabyś się na jakieś ich wspólne wakacje, bo teraz masz małe dziecko i J. wam potrzebny na miejscu.
 
Angelinka- skoro matka dziecka nie ma nawet ograniczonych praw rodzicielskich to nie musi się was pytać o zgodę by zabrać syna na chrzciny, na noc a nawet na stałe, ma takie same uprawnienia jak ojciec. Jak sąd jej ograniczy prawa to będzie mogła współdecydować o wyborze szkoły i w sprawach zdrowotnych, ale nawet jak jej pozbawicie praw to będzie mogła widywać dziecko(dopiero jak jest zakaz styczności to nie). To że poślubisz ojca dziecka nie daje ci żadnych praw do tego dziecka, w razie śmierci męża to nie jest twoje dziecko i nie ma podstaw by mieszkało z tobą, co innego z dziadkami. Jestem zorientowana w tych sprawach, bo wszystko sprawdziłam nim adoptowałam wiki. Szczerze mówiąc to radzę wam- jeśli już na 100% będziesz pewna że chcesz być do końca życia matką dla tego dziecka- załatwcie sobie wszystko sądownie, bo ludzie są zmienii, teraz macie spokój, ale z czasem kiedy to będziecie już szcęśliwą rodziną, biologiczna matka może przypomnieć sobie o synu i zapragnąć go odzyskać, a wtedy wystarczy iż złoży wniosek do sądu o przywrócenie praw i o kontakty z synem, będzie mogła go zabrać lub chociaż widywać i wtedy będzie bardzo trudno dziecku pogodzić się z nową sytuacją, zburzy się to co zbudujecie...
 
no proszę :tak: wąteczek kwitnie :-D i bardzo dobrze :tak:
ja nie zamierzam ani być zastępczą matka dla Konrada ani nikim innym on jest synem mojego Roberta i niech tak zostanie i nic więcej...
 
A ja chciałam być mamą wiki, co innego jakby jej matka się nią zajmowała czy chociaż interesowała, a tak to nie czuje że ją komuś ukradłam, a prawnie wolałam się zabezpieczyć, obiecałam dziecku że do końca życia będę jej mamą to musiałam zadbać żeby tak było...
 
Ale pogoda- nawet na spacer nie można wyjść tak brzydko:-( Dzidzie zatkałam smoczkiem i siedzę przed kompem, hehe...
 
IZYDA odpisalam ci ale cosik z netem sie stalo i list nie doszedl :wściekła/y:
Wakacji nie bedzie,bo J nie pojedzie bezemnie.I nie ma kto placic za te wakacje,bo stara sie nie dolozy.
Mowisz zeby sie spotykali raz w tygodniu poza domem.Hmmm,to sa wlasnie te konsekwencje ktorych nie bede ponosic.Nie wyobrazaqm sobie ze slubny znika po pracy a ja z dzieckiem na reku gotuje obiad czy robie inne porzadki.Na poczatku bylo tak ze tydzien byly u nas tydzien u starej.Mogly miec tatusia non stop.Zle im bylo?? To maja g...
W zeszlorocznej Olivi lub Claudii byl artykul "wakacje z dzieckiem partnera" Psycholog powiedzial,ze takie dziecko trzeba traktowac jak osobe obca gdy nam robi krzywde.Nie mowic ze pada gdy pluja nam w twarz.Powinnysmy sie tak zachowywac w sytuacjach,jakby obca osoba z ulicy robila nam krzywde.
Nie wiem skad sie wzielo to,ze my macochy mamy sie litowac i dostosowywac.czesto robimy to wbrew woli.Tylko dlaczego?? jaka korzysc z tego mamy,procz zszarpanych nerow i poczatkow depresji?dziwnym zbiegiem okolicznosci jakos reszta nie dba o nasza strone emocjonalna.My musimy,reszta nie.Dlaczego? Nie widze roznicy pomiedzy rozwydrzonym bachorem sasiadki a meza.Mam sie litowac tylko dlatego ze to mojego slubnego,czy dlatego ze tatus nie jest juz z mamusia?? Ja to Izyda naprawde mam w dupie.NIe bede sie stresowac,nie bede dawac milionowej szansy.Byl na to czas,nikt nie skorzystal z okazji wiec teraz wszyscy wyny.Uwazam ze moja rodzina jest dla mnie najwazniejsza i spokoj w domu.Reszta moze mi nagwizdac.Moga mowic o mnie najgorsze rzeczy,z ta roznica ze my mamy problemy zalatwione a wiekszosc dalej sie z nimi boryka i stoi w punkcie wyjscia. Stare lata wiekszosc macoch spedzii na prochach uspakajajacych lub klinikach dla nerwowo chorych,bo pozwalaly sobie wchodzic na glowe w imie jakichs durnych stereotypow.Ja tak nie chce.Pytalam meza co mysli o calej naszej sytuacji i sie ze mna zgodzil.Bo teraz pi...dy beda nam zatruwac zycie,byle by nasz zwiazek sie rozpadl,ale za kilka lat same zaloza rodziny i nie bedzie je juz obchodzilo co tatus robi.Tak go strasznie kochaja?Moj maz otwarcie powiedzial ze stawia mnie na pierwszym miejscu.
Wogole jestem ciekawa,dlaczego mamusi tak nie zatrowaja zycia? Przeciaz zwiazala sie z facetem ktory lal ja jak chcial,zrobil sobie dziecko,ciagle awantury,nawet o to czy na obiad bedzie kalafior czy marchewka.Ale tam dla nich bylo cacy.
 
Kindzia bez urazy ale kilka godzin jeden dzien w tygodniu albo raz na dwa tygodnie gdybys zostala sama z dzieckiem na reku to nic by Ci sie nie stalo... to tak jak Twoj maz pojdzie po pracy na zakupy i wroci troche pozniej.. tu akurat nie podzielam Twojego zdania... bo jesli sa one obcymi osobami dla Ciebie to ok, ale one maja mimo wszystko ojca.. ktory jesli po prostu je sobie odpuscil.. no to nie jest najlepszym ojcem, rodziny sie sobie nie wybiera.. jezeli jego corki nie chca sie z nim widywac to inna sprawa ale i tak on powinien o nie walczyc.. a wakacje.. no wybacz sama jestem z rozbitej rodziny- Nigdy nie dzieje sie tak ze matka badz ojciec doklada do wakacji dzieci z drugim rodzicem... kiedy moj ojciec mial do wyboru- poslubic kobiete i zalozyc nowa rodzine le ta kobieta z gory powiedziala ze jesli tak to nie zyczy sobie zeby mial kontakty z nami-jego dziecmi - moj ojciec po prostu ja zostawil.. Ty sie zgodzilas na bycie z kims kto ma juz dzieci a odbieranie dzieciom tego ojca bo te dzieci Ciebie nie kochaja a Ty ich jest po prostu swinstem... nie wiem czy sobie z tego zdajesz sprawe ale ja jestem dzieckiem dokladnie w takiej sytuacji.. mimo ze ja mojej przyszlej i niedoszlej macochy nigdy nie poznalam, ona po prostu nie chciala zeby moj ojciec o nas pamietal. w Tobie wykielkowala jakas dzika nienawisc... choc z calym szacunkiem.. ale pomysl o tym w ten sposob... albo postaw sie w ich sytuacji... jeden tydzien gdybys zostala sama z dzieckiem tez by Ci sie nic nie stalo, wiem co mowie bo moj maz czasem wyjezdza na tydzien dwa i z malenkim dzieckiem sobie radze.. i tyle kobiet sobie radzi... Ty po prostu chcesz i mteraz pokazac i sie zemscic... Tylko ze one maja prawo do ojca.. czy Tobie sie to podoba czy nie... i cala nadzieja w tym ze ich ojciec sie ich nie wyrzeknie bo jesli tak- to Ty tez nie masz pewnosci ze Ciebie i Twojego dziecka kiedys nie spotka to samo... bo jesli ojciec sobie sam odpuszca swoje dzieci ... to jest to nieludzkie..
 
Kindzia:"Wogole jestem ciekawa,dlaczego mamusi tak nie zatrowaja zycia? Przeciaz zwiazala sie z facetem ktory lal ja jak chcial,zrobil sobie dziecko,ciagle awantury,nawet o to czy na obiad bedzie kalafior czy marchewka.Ale tam dla nich bylo cacy."Mi się wydaje że z matką też się kłucą, coś tam wspominałaś kiedyś że było jakieś spotkanie z pedagog w ich szkole i powiedziały że matki i jej faceta nie nawidzą.
 
reklama
tak w skrocie.. bo nie chce nikogo atakowac.. ja nie bocianowa :D
ale kindzia wyobraz sobie ze rozstaliscie sie (czysto hipotetycznie bo trzymam kciuki zeby zawsze bylo pieknie!) , Twoje dziecko nie lubi nowej kobiety ojca.. robi jej na zlosc itd.. i ta kobieta nie chce miec z Twoim dzieckime nic wspolnego i zabrania ojcu dziecka na wszelki kontakt z nim, bo Twoje dziecko mialo szanse, ale jej nie wykorzystalo, Twoje dziecko mialo do wyboru- albo pokocha swoja macoche albo nie dostanie nic i ojca moze zapomniec. Wtedy Ty se godzisz zeby Twoje dziecko nie mialo zadnego kontaktu z tata? jest to naturalne??
Albo nie wiem ja kz Twoimi relacjami rodzinnymi .. zalozmy ze dobry mialas kontakt z obojgiem rodzicow. rodzice sie rozwodza, nienawidzisz macochy, masz ja gdzies, ona ma dosc walki z Toba bo jestes niereformowalna, w tym momencie dlatego ze sie z nia nie dogadujesz tracisz ojca.. i Twoj ojciec o Tobie zapomina bo nie chcialas sobie ulozyc dobrych kontaktow z jego wybranka.. i Twoj ojciec zapomina ze ma Ciebie, bo ma teraz nowa zone i nowe dziecko.. lepsza rodzine bo tam nikt z nikim nie walczy i nikt nikomu nie robi na zlosc..

piszesz ze godzine raz trwalo jego spotkanie z corkami.. a ile mialo trwac skoro sprawy sie tak potoczyly, pewien zal a pewno wisi w powietrzu.. a odbudowanie relacji miedzy dzieckiem a rodzicem jest pracochlonne i dlugie..

nie gniewaj sie, nie chcialam Cie ani urazic ani obrazic.. wiecej juz w tej sprawie nie napisze.. tylko moze pomysl o tym w ten sposob.. bo czasem jak kots inny nam przedstawi brutalnie rzeczywistosc to sie potrafi odmienic punkt widzenia.. no nic tak czy siak powodzenia :)
 
Do góry