reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Warto przeczytać

Rewelacyjny kryminał właśnie sobie strzelilam, i do tego polskiego autora, Marka Krajewskiego "Koniec świata w Breslau". Bardzo klimatyczny, choc to klimat raczej ciemny, ale rewelacja.
 
reklama
Loli
Będąc na studiach przeczytałam prawie całego Kinga i Mastertoona, to thilery, więc nie każdy lubi. Ja polecam Wielki marsz Kinga,czytałam ją jednym ciągiem całą noc bo nie mogłam się oderwać.13-letni chłopcy zbierają się raz do roku na wielki marsz, muszą iść określonym tempem, jeśli zwalniają dostają ostrzeżenie,po trzech zostają zastrzeleni, meta jest tam gdzie umiera przedostatni. Mocna rzecz.

mmmmmmmmmmm :-)
lubię mocne rzeczy
Kinga i Mastertoona poznałam zby wczesnie - jeszcze w liceum (teraz trzęse portkami jak pod ciemnym wiaduktem przechodze). Dla wielbicieli gatunku (jak to w gazetach piszą;-) ).
Lubię wracać.
 
co ja robiłam, że tu nie byłam???

Dawid Bieńkowski "NIC"

o czsach wyjścia z PRL-u. A raczej o czasach, które po PRLu nastały. Czegoś się dowiedziałam, coś sobie przypomniałam i uśmiałam się setnie.
Od czasu do czasu

No i moja "kultowa" jak do tej pory.
Jerzy Kosiński "Wystarczy Być". Autor-samobójca. A pozycja, która otuchy dodaje. Połowę pomazałam ołówkiem zaznaczając cytaty. I ktoś mi ja zwędził. Niby prosta, niby nieciekawa a potrzebujący weźmie z niej garsciami!
Dla zdołowanych, pesymistów, NA JESIEŃ. Polecam.
 
właśnie przeczytałam Los utracony. Tematyka ciężka - wspomnienia z rocznego pobytu w obozach koncentracyjnych piętnastoleniego chłopca. A mimo to czyta się szybko i lekko (to nie jest dobre słowo, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy)
 
Też to czytałam stosunkowo niedawno i popieram - znakomita książka.
A jeśli chodzi o ciężką tematykę i lekkie czytanie, to w ramach uzupełniania braków w klasyce wzięłam ostatnio "Oddział chorych na raka" Sołżenicyna, pochłonęłam nieprzytomnie w kilka dni, i jestem pod wielkim wrażeniem. Nie dziwi mnie, że Nobla dostał (zresztą Kertesz od "Losu Utraconego" też). Na pewno wezmę się za "Archipelag Gułag". "Odział..." jest piękną książką, i co najważniejsze - mimo wszystko zostawia czytelnika z jakąś nadzieją... paradoksalnie. Nie dołuje.
 
"Oddział chorych na raka" zaczęłam czytać pod koniec ciąży. Czytało mi się dobrze, chociaż powoli. A potem jakoś nie miałam już siły wrócić do tej książki.
Za to "Mistrz i Małgorzata" jest chyba jedną z książek, do których lubię wracac co jakiś czas.
A tak na codzień to lubię czytać Chmielewską.
 
Ja nie mogę tu zagladać bo uwielbiam książki o tematyce, którą opisujecie, Grzesiuka pochłonęłam to też ciężki temat ale ciekawe, humorystyczne, warszawsko-cwaniackie podejście. Najlepiej czytać po kolei:
Boso ale w ostrogach - młodość na warszawskiej przedwojennej Pradze.
Pięć lat kacetu - przeżycia z pobytu a obozach koncentracyjnych.
Na marginesie życia - zmagania po wojnie z gruźlicą.
Każdą czytałam po kilka razy.

Po to co opisujecie sięgnę po obronie, już sobie obiecałam, że zatopię się wtedy w książki, bo teraz się boję, że mnie coś pochłonie.A kąski się smaczne pojawiają.

Ziuta a czytałaś "malowany ptak" Kosińskiego? ledwo ją pamiętam prawdę mówiąc ale wiem, że w sposobie obrazowania i słownictwie nie przebierał.Zastanawiam się czy ta książka, o której piszesz też jest w tych klimatach bo nie ukrywam, że i ja jestem zaintrygowana. Napisz coś więcej.
 
teraz czytam "cień wiatru" (autor Carlos Ruiz Zafón). Trochę zagadkowa, trochę miłosna. Z jednej strony przypomina mi "imię róży", a z drugiej "kod leonardo da vinci".
Doczytałam już prawie do połowy (a jest co czytac, bo to ok 500 stron) i z jednej strony chciałabym już się wszystkiego dowiedzieć, a z drugiej nie chciałabym, żeby się skończyła.
Znalazłam ciekawą recenzję tej książki dla zainteresowanych:
Paweł Tkaczyk � Cień wiatru
Polecam
 
reklama
KRĘTKA BLADA Chmielewskiej.... nic nadzwyczajnego, ot tak zwykła opowiastka: zagadka, konie, morderstwo.... niby śmiesznie napisane, ale nie zanosiłam sie śmiechem :baffled: nie umywa się do starszych powieści tej autorki, gdzie pękałam i płakałam ze śmiechu...

Siła miłości - książka ciężka... na pewno nie na wieczór po męczącym dniu... też mnie nie wciągnęła, nie przeczytałąm do końca...
pisana raczej jak dokument, matka - lekarz zajmująca się dziećmi opóźnionymi, i mającymi problemy z mózgiem (nie pamiętam jak się ta specjalizacja nazywa) rodzi autystyczne dziecko... na początku nie dopuszcza tej myśli do siebie, potem leczy, choć nikt nie daje wiary że się z nim dogada....

teraz czytam "oddział chorych na raka" :-)
 
Do góry