reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacyjne mamy 2017

Foxy nigdy nie mów nigdy ;) Emol a jak było u Ciebie z okresami? Ja z Leonem robiłam 3 testy i ten ostatni miał taką słabiutka kreseczkę a był już 6 tydzień. Twoja to już ładna :) Mówiłaś już mężowi? Mamie?
 
reklama
Veronika masz racje może jeszcze się zdecyduje :) ale narazie nie


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Emol gratuluję egzaminów i kreseczek :).wszystko się poukłada. Ja jak się dowiedziałam że jestem w ciąży przy Emilce to płakałam 2 dni.nie planowaliśmy jeszcze dziecka,byliśmy w Irlandii,byłam przerażona i nie mogłam sobie tego wszystkiego wyobrazić. A potem okazało się że dajemy sobie radę ze wszystkim :)
 
Mój mąż jest właśnie taki jak piszecie.malutkich dzieci nie ogarnia ale jak można się z nimi dogadać to nie ma problemu. Po pracy zabierał Emilkę na spacer albo na plac zabaw. Nic nie trzeba było mówić. Twierdził że dziecko potrzebuje ruchu na świeżym powietrzu. Teraz nie chodzi bo Emilka duża i sama idzie a Dominik jeszcze malutki.za to w wakacje pewnie będzie siedział w piaskownicy :).
No a wczoraj mnie wkurzył. Uczyłam Emilkę ułamków a Dominik marudził. Mąż nie dawał rady i mały co chwilę płakał. I tak biegałam od Emilki do Dominika.w końcu się wkurzyłam bo co to za nauka.masakra:o.
 
Kasiek dajesz radę ja uczyć? Bo ja nie za bardzo! Matematykę w szczególności! Nie mam cierpliwości!
 
Próbuje ale też nie należę do cierpliwych.Emilka nie ogarnia matmy. Reszta przedmiotów super ale z tym sobie nie radzi. Tłumacze, niby rozumie i rozwiąże zadania ale za chwilę zapomina.np. robi dodawanie ułamków świetnie więc tłumacze mnożenie. Załapała więc pytam o dodawanie a ona nie wie. No wychodzę z siebie. Wiem że nie powinnam krzyczeć ale nie daje rady. Najlepiej jak pije wtedy melise to jeszcze się pohamuje.ona ogarnia jeden rodzaj obliczeń na raz.jak ma więcej to wszystko miesza. Nie wiem o co w tym chodzi.
 
Mężowi od razu. Ucieszył się. Mamie nie mówię jeszcze. Ja miałam krwawienie w połowie/pod koniec grudnia. Tak z 2:3 dni.i potem powinnam dostać po miesiącu. Ale tak styczeń minął. 30 miałam to krwawienie więc wzięłam ta tabletkę anty. Ale od razu zakończył się okres więc dziwnie. Ale od połowy stycznia chodzi za mną ze moze jestem w ciąży. Odkladalam z 2 tygodnie test ciążowy w końcu go zrobiłam i te kreski to zdj zrobione w niecałą minutę po zaaplikowaniu. Po 3 min były obie ciemne.

Kasia może napisz jej na kartce w podpunktach jak się mnożyć i potem jak się dodaje. I niech robi zadania wg tego schematu napisanego. Może jest wzrokowcem i nie potrafi zapamiętać na dłużej.
 
Tak jej napisałam. Nawe podkreśliłam na kolorowo to co najważniejsze i podałam przykłady. W ten sposób się uczy wszystkiego ale matma nie wchodzi. Nauczy się jednej rzeczy i rozwiązuje bez błędów a uczy się kolejnej to o wcześniejszej zapomina.wszystko miesza.źle skraca ułamki, myli zamianę w ułamek niewłaściwy z wspólnym mianownikiem.wczoraj przy mnożeniu szukała wspólnych mianownikow. Tak jakby wszystkie informacje były wymieszane.kolejnego dnia potrafi wymyślić jeszcze nowe sposoby na obliczenia.karze jej mówić jak coś obliczyła więc wiem że wszystko jej się myli.
 
Kurczę to nie mam pojęcia. :( ja nigdy z matma większych problemów nie miałam więc trudno mi sie wstawić w tej sytuacji
 
reklama
Moja Julka też nie ogarniała jak wszyscy z nią matmę robili. A jak z teściową to już wgl była masakra bo teściowa sama matematyczka nie jest :D jak miała np przyklad: 58-7=51 to ona od 58 kazała jej w dół odliczać aż do 51 :o matko ile to czasu zajmowało. W końcu jej wytłumaczyłam,że tak jak 8-7 i w pamięci musi mieć ta 5 z przodu,że to 51 bedzie. Załapała w końcu. A jak ma np 65-12 to liczy w słupku i to jej też idzie. Z plusem nigdy nie było problemu tylko z minusem. Teraz jeszcze mnożenie ale narazie robią proste przykłady i z dodawaniem. Mnożenia będę ją uczyła tak jak mój tata mnie :) i ja śpiewająco się nauczyłam ;) ułamków też uczył mnie tata bo w szkole nauczycielka jak mówiła to nie czaiłam. Tyle,że ja też się wkurzam jak Julce się tłumaczy tysiąc razy a ona na drugi dzień mówi,że nie wie jak ma robić :/
 
Do góry