reklama
Foxy_mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2017
- Postów
- 1 133
Emol to dobrze ze ulżyło maleństwu [emoji7] . Mój ciagle by jadł wcześniej marudził a teraz zjada cała porcje wkoncu ;p w piątek lub sobotę przeprowadzamy się i dobrze bo już zaczyna się lekki kwas robić tutaj ,wiadomo jak to jest jak na dłużej się z kims mieszka ... a wiecie co jest mega plusem ? Ze teściowie będą tylko tydzień jeszcze hahaha [emoji173]️ wiec nie posiedzą zbyt długo u mnie i całe szczęście . Wczoraj na spacerze 3razy upominałam teściowa żeby czapki mu nie zdejmowała a ta dalej swoje bo buzi nie widzi ...do tego obudziła go gdy sobie słodko spał bo chciała pogadać z nim ... o sadzaniu na kolano nie wspomnę ! Ale to odrazu zareagowałam bo bez przesady on jeszcze nie siada! Mój P tez jej zwrócił uwagę Mam jej tak dość ze nie macie pojęcia dziewczyny ! Muszę obserwować kazdy jej ruch ... i nie to ze jestem upierdliwa synowa tylko ona nie umie kompletnie zajmować się dzieckiem ...teść ma lepsze podejście ale on wychował w sumie 3dzieci bo teściowa pracowała cały czas nawet macierzyńskiego nie brała .
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Emol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2017
- Postów
- 7 016
Foxy mama Jezu co za kobieta. Bo ona chce. Powinnaś jej powiedzieć że gowno cię to obchodzi. Dziecko śpi to ma nie ruszać. A jak nie śpi to tylko za waszą zgoda. Niech samą lula do snu, życzę powodzenia czy nawet kilka nocy z rzędu dałabym radę, jak ona nie miała kontaktu z dziećmi. A teść wam pomaga ją poskromić?
kasieks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2017
- Postów
- 1 242
Wczoraj wieczorem wymiotowal ale w nocy ładnie jadł. Dziś 2 razy mu się ulało ale troszkę.podnoszę go delikatnie żeby odbił i najlepiej żeby poszedł spać.wtedy jest ok.jak zaczyna się śmiać albo gaworzyc to od razu wraca mu się mleko.
reklama
Emol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2017
- Postów
- 7 016
Poklocilam się z moim :/ przyjechał z roboty i mówi mi ze on chce na integrację jechać z pracy i to ten weekend i aby mama przyszła na opiekę do dziecka jak będę w pracy. Powiedziałam ze sa rzeczy ważne i ważniejsze i szkoda że wyjazd z kolegami jest wyżej niż umowa ze mną i opieka nad małym w czasie mojej szkoły. Od słowa do szlowa powiedział że no tak bo on zapierdala całe dnie i nic mu się od zycia Nie należy a ja ze przecież ja zmęczona nie jestem i tylko leżę i pachnie...<br />A później tylko gorzej Powiedziałam ze każdy musiał w tym roku z czegoś zrezygnować (np jego mama z wakacji bo nie miał kto się psem zając ) a on chce jezdzic sobie chociaż od początku podjęcia decyzji o szkole mówił że to on będzie z małym zostawać. A on mi zarzuca ze jestem nieszczęśliwa i ze jak chce to mogę się wyprowadzić a on z dzieckiem zostanie, jeśli jestem taka "poszkodowana" bo mam czelność cokolwiek mówić...Zaraz mnei strzeli coś. On w ogóle o mnie nie myśli... bo koledzy wazniejsi.
Czy ja jestem przewrazliwiona?
Czy ja jestem przewrazliwiona?
Podziel się: