Wielka Mi :)
Fanka BB :)
Strasznie długo! Pewnie Cie skrecalo jak czekałaś! U mnie z tego co wiem tez te wyniki zawsze są do dwoch tygodni.U mnie było napisane 3-4 tygodnie a było po 2,5 miesiącach .
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Strasznie długo! Pewnie Cie skrecalo jak czekałaś! U mnie z tego co wiem tez te wyniki zawsze są do dwoch tygodni.U mnie było napisane 3-4 tygodnie a było po 2,5 miesiącach .
U mnie było napisane 3-4 tygodnie a było po 2,5 miesiącach .
Moje nie szly na histo wiec nie mam co odbierac
Trzymam kciuki za Twoje wyniki!! [emoji110]
Ja przy pierwszym poronieniu tez nie miałam badania hist. Teraz to kuźnie było wyjścia jak byłam w szpitalu
Kochana, nie mysl stereotypowo. "Powinnam, nie powinnam " niech teraz dla Ciebie nie istnieją! Jezeli potrzebujesz na placze 2 dni to ani dnia dluzej, jezeli 2 miesiace to tez musi byc tak a nie inaczej! To Ty jestes teraz najważniejsza. Nie sugeruj sie ludzmi dookola. Funkcjonuj tak jak umiesz i potrzebujesz.Byłam u psychiatry który skierował mnie do psychologa, jutro mam wizytę. Psychiatra nie ma co ze mną robić, leków nie chciałam.
Płaczę już mniej, przygnębienie chyba nigdy nie minie, czuję złość, gniew, także na to że sobie nie radzę - sama nie jestem w stanie przewidzieć swoich reakcji.
Raczej jestem twardą babką ale ta sytuacja kompletnie mnie przerosła.
Dziś trochę pojeździłam po przychodniach, stomatolog, ginekolog itd. aby zapisać się na wizyty, zorientować co do terminów. Na każdy dzień mam coś rozplanowane aby nie myśleć, nie siedzieć samej.
Udało mi się pójść na cmentarz bez męża, poryczałam się, pobiadoliłam i poszłam po córkę do szkoły.
Najbardziej boli mnie teraz chyba że życie toczy się dalej, ludzie się śmieją, a mnie to drażni, ja jeszcze chwilę nie chce ruszyć z miejsca - mam wrażenie że to nie w porządku, że powinnam to bardziej przeżyć.
Dziękuję.Kochana, nie mysl stereotypowo. "Powinnam, nie powinnam " niech teraz dla Ciebie nie istnieją! Jezeli potrzebujesz na placze 2 dni to ani dnia dluzej, jezeli 2 miesiace to tez musi byc tak a nie inaczej! To Ty jestes teraz najważniejsza. Nie sugeruj sie ludzmi dookola. Funkcjonuj tak jak umiesz i potrzebujesz.
Dobrze, ze chcesz zajac swoje mysli i wychodzisz z domu. Uwazam, ze to pomaga wrocic "do zycia". Ja czulam, ze jak najszybciej musze wrocic do pracy, znalezc sie miedzy ludźmi, skierowac swe mysli ku sprawom bieżącym bo mojego dzieciatka juz nie ma....
Nie dziwię się, ze sytuacja Cie przerosla, jak to sama okreslilas. Najwiekszy twardziel tez nie dawalby rady! Zlosc i gniew są normalne w tym przypadku, to jeden z mechanizmow obronnych. Pozwol sobie to przeżyć, poczujesz pozniej ulge.
Trzymam kciuki za jutrzejszego psychologa. Trzymam kciuki za Ciebie ....
Jak słyszę o takim szefostwie to mi się nóż w kieszeni otwiera! Ale dobrze kombinujesz ze zwolnieniami od psychitry. Sama pracuje w kadrach i wiem, ze takich pracownikow sie nie rusza. Przynajmniej nigdy sie z takim przypadkiem nie spotkałam! Takze faktycznie pociagnij to zwolnienie kilka miesiecy jak masz mozliwosc i powinni Cie nie ruszac w pracy.Dziękuję.
Co do pracy, ja niestety nie mam za bardzo gdzie wracać - moje stanowisko jest zajęte a szefowa nie była zachwycona ciążą i od kiedy się o niej dowiedziała to stałam się pracownikiem gorszego sortu. Boję się że po powrocie szybko otrzymam wypowiedzenie a tu dzieci na utrzymaniu.
Chcę pociągnąć trochę zwolnienie od psychiatry, potem wrócę i może będą mieli opory przed zwolnieniem mnie, zawsze mogę to podciagnąć pod dyskryminację.
Moja droga mam to samo nikt nie był szczęśliwy z tego tytułu że idę na l4 tylko 1 osoba mi pogratulowała nawet teraz dziś miałam telefon z pracy od dziewczyny z pretesja dlaczego nie przyniosłam klucza od szafki dodam że jak byłam na pierwszym l4 zaszła jedna z dziewczyn reszta zachwycona gratulacje uśmiechy no przeslodko A mnie nawet nie spytała jak się czuje to takie przykre że ludzie są tacy okrutniDziękuję.
Co do pracy, ja niestety nie mam za bardzo gdzie wracać - moje stanowisko jest zajęte a szefowa nie była zachwycona ciążą i od kiedy się o niej dowiedziała to stałam się pracownikiem gorszego sortu. Boję się że po powrocie szybko otrzymam wypowiedzenie a tu dzieci na utrzymaniu.
Chcę pociągnąć trochę zwolnienie od psychiatry, potem wrócę i może będą mieli opory przed zwolnieniem mnie, zawsze mogę to podciagnąć pod dyskryminację.