reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Niestety mój wynik badania histopatologicznego wskazuje ma zaśniad groniasty. Potocznie mówiąc łagodny nowotwór ciąży. Moje plany na zajście w ciążę w najbliższym czasie legły w gruzach. A tak nie moglam doczekać się ponownego starania :(.

Muszę teraz co tydzień oznaczać poziom beta HCG. Wczoraj oznaczyłam pierwszy raz, 6 dni od zabiegu łyżeczkowania i miałam 1869. Kolejny za tydzień i tak do czasu aż spadnie do 0. Następnie mam kontrolować już co miesiąc. Starania o ciążę mogę rozpocząć najwcześniej po pół roku od osiągnięcia wyniku '0'.
Bardzo się zmartwiłam, bo jeśli poziom bety sam nie będzie spadał, to konieczne będzie włączenie niegroźnej chemioterapii. Bardzo chciałabym aby ominęły mnie tak drastyczne działania. Wczoraj myśl o dziecko odsunęłam na bok, zmartwiłam się o swoje zdrowie. Pani Doktor jednak nieco mnie uspokoila. Żałuję tylko, że przed zabiegiem nie oznaczono mi tej bety. Miałabym jakis punkt odniesienia czy teraz dużo spadło..ostatnia betę robiłam w 7 tygodniu ciąży i wynosiła 35 tysięcy. Więc może aktualny wynik 1869 nie jest zły i daje nadzieję, że spadnie samo? Eh... Takie to niesprawiedliwe, tak bardzo pragnęłam dziecka :(..może to kara za moją niecierpliwośc.

Wiesz, ja się na tym wszystkim słabo znam, ale odnośnie oznaczania bety HCG, mogę Ci dla porównania napisać jak to wygląda u mnie:
07/01/2020 - 10908,
10/01/2020 - szpital i indukowane farmakologicznie poronienie,
27/01/2020 - 63,48,
03/02/2020 - 13,97.
Analizując mój spadek bety, sądzę, że u Ciebie idzie w podobnym tempie. Jest więc bardzo prawdopodobne, że hormon spadnie sam, bez wspomagania chemią. I tego się trzymajmy!! Trzeba być dobrej myśli cały czas i się nie poddawać!!!
Czy Twoja lekarka przepisała Ci jakieś leki/czopki/ globulki wspomagające ten proces oczyszczania się?
 
reklama
A jedziemy nad jezioro czorsztynskie :)
Kilka dni ale ostatnie dni tak mi dały popalić, ze marze o tym wypoczynku

Baw się dobrze, zabezpieczaj jak będziesz zaczynać igraszki ;) i przede wszystkim odpocznij psychicznie :yes: Pieniny są piękne, mam stamtąd same miłe wspomnienia ❤

Masz rację, nie ma to jak wyjazd i odcięcie się chociaż na chwilę od tego wszystkiego. My kilka dni po łyżeczkowaniu również wybraliśmy się na weekend trochę dalej. Odpocząć, przemyśleć. Niestety po powrocie odebrałam wyniki badań histopatologicznych i znowu cios. Przydałby się kolejny urlop... Chociaż siedzę do końca na L4, to niestety psychicznie nie odpoczywam.

Co poza sprawdzaniem bety masz teraz jeszcze robić? Jak często wizyty u ginki? Ewentualne usg? Czy to jest nie potrzebne? Do kiedy masz zwolnienie? Może udałoby Wam się jeszcze wyskoczyć gdzieś choćby na weekend?
 
Baw się dobrze, zabezpieczaj jak będziesz zaczynać igraszki ;) i przede wszystkim odpocznij psychicznie :yes: Pieniny są piękne, mam stamtąd same miłe wspomnienia ❤



Co poza sprawdzaniem bety masz teraz jeszcze robić? Jak często wizyty u ginki? Ewentualne usg? Czy to jest nie potrzebne? Do kiedy masz zwolnienie? Może udałoby Wam się jeszcze wyskoczyć gdzieś choćby na weekend?
Na razie mam monitorować spadek beta hcg, nic więcej. Na ostatniej wizycie, czyli 6 dni po łyżeczkowaniu miałam kontrolne USG i podobno jest bardzo dobrze, wszystko wyczyszczone, nie widać nawet śladu zabiegu. Jeśli beta hcg będzie ładnie spadać, to kolejna wizyta za 3 miesiące. A zwolnienie mam do końca tego tygodnia i wracam. Potrzebuje wyjść do ludzi, czas w pracy płynie szybciej, a ja potrzebuję teraz aby te pół roku zleciało jak najszybciej. Najgorsze jest to że koleżanka z pracy również jest w ciąży, 4 tygodnie młodszej od mojej :(

Ty też po poronieniu miałaś zabieg łyżeczkowania? Masz już wyniki badań histopatologicznych?
 
Baw się dobrze, zabezpieczaj jak będziesz zaczynać igraszki ;) i przede wszystkim odpocznij psychicznie :yes: Pieniny są piękne, mam stamtąd same miłe wspomnienia [emoji173]



Co poza sprawdzaniem bety masz teraz jeszcze robić? Jak często wizyty u ginki? Ewentualne usg? Czy to jest nie potrzebne? Do kiedy masz zwolnienie? Może udałoby Wam się jeszcze wyskoczyć gdzieś choćby na weekend?

A dziękuje dziękuje :)
 
Mi chodzi o te wszystkie na zespół abtyfosfolipidowy itd?

A ok. To tak, mam już wszystkie badania oprócz kariotypu.
Zespół antyfosfolipidowy mam wykluczony, trombofilie tez.
Mam lekka mutacje genu MTHFR c677 w układzie heterozygotycznym, i mutacje PAI-1 tez w heterozygotycznym. Niskie białko S. I wykryte ANA1, ANA3 na 16 antygenów negatywne. Czekam na miano ANA2. Ale mój gin jak patrzył na te wyniki to mówi, ze nie ma tragedii i jak tylko test ciążowy wyjdzie mi pozytywny to mam zmienić witaminy na Prenatal UNO ze względu na zwiekszona dawkę kwasu foliowego w formie zmetalizowanej, neoparin 0,4 w zastrzykach, wiec heparyna wchodzi do akcji. Dodatkowo Acard i duphaston 3x1. Duphaston od połowy nowego cyklu mam wznosić branie.
 
A ok. To tak, mam już wszystkie badania oprócz kariotypu.
Zespół antyfosfolipidowy mam wykluczony, trombofilie tez.
Mam lekka mutacje genu MTHFR c677 w układzie heterozygotycznym, i mutacje PAI-1 tez w heterozygotycznym. Niskie białko S. I wykryte ANA1, ANA3 na 16 antygenów negatywne. Czekam na miano ANA2. Ale mój gin jak patrzył na te wyniki to mówi, ze nie ma tragedii i jak tylko test ciążowy wyjdzie mi pozytywny to mam zmienić witaminy na Prenatal UNO ze względu na zwiekszona dawkę kwasu foliowego w formie zmetalizowanej, neoparin 0,4 w zastrzykach, wiec heparyna wchodzi do akcji. Dodatkowo Acard i duphaston 3x1. Duphaston od połowy nowego cyklu mam wznosić branie.
A czemu heparyna? Profilaktycznie czy to białko już kwalifikuje?
 
reklama
Do góry