elinaa83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Styczeń 2019
- Postów
- 1 066
Nic nie można załatwić. Wszystko zamknięte. Wizyty odwołująParanoja... Niech ***** się wreszcie skończy i da żyć normalnie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nic nie można załatwić. Wszystko zamknięte. Wizyty odwołująParanoja... Niech ***** się wreszcie skończy i da żyć normalnie
11tc... Już się cieszyłam, że koniec pierwszego trymestru.... I że najgorsze za nami.A w którym tygodniu ciąży byłaś jeśli mogę wiedzieć. U mnie w miejscowości ciężko nie wiem spróbuje poszukać, gdzieś dalej.
Współczuje i wspieram11tc... Już się cieszyłam, że koniec pierwszego trymestru.... I że najgorsze za nami.
To jest dramatyczna sytuacja .Myślę, ze będzie jeszcze gorzej. Zły czas wybraliśmy...Całą ta sytuacja jest wręcz niewiarygodna. To co się dzieje na całym świecie mnie osobiście napawa strachem i bezradnością....
Też mi odwołali wizytę u ginki, na której miałam mieć potwierdzone, że macica jest czysta....
To jest dramatyczna sytuacja .Myślę, ze będzie jeszcze gorzej. Zły czas wybraliśmy...
Ja mam niedoczynność tarczycy i problemy z kręgosłupemNo właśnie, też się boję co to będzie.... I jak nam przyjdzie żyć....
Czasem się jeszcze łudzę, że to tylko zły sen, z którego się obudzę, ale on wciąż trwa....
Macie Dziewczyny w miarę pewną pracę? I dobre zdrowie?
Ja uczę angielskiego, teraz przeszliśmy na on-line więc jest ok. Lipiec sierpień nie pracuje i nie zarabiam, więc bywa różnie. Mąż jest freelancerem- grafik, nie na etat, więc też nie ma stabilizacji, ale nie narzekamy.No właśnie, też się boję co to będzie.... I jak nam przyjdzie żyć....
Czasem się jeszcze łudzę, że to tylko zły sen, z którego się obudzę, ale on wciąż trwa....
Macie Dziewczyny w miarę pewną pracę? I dobre zdrowie?
Bądźmy dobrej myśliJa uczę angielskiego, teraz przeszliśmy na on-line więc jest ok. Lipiec sierpień nie pracuje i nie zarabiam, więc bywa różnie. Mąż jest freelancerem- grafik, nie na etat, więc też nie ma stabilizacji, ale nie narzekamy.
Zdrowie ok, choć teraz nie wiem jak będzie...
Kochane, ja myślę że jeszcze max 2 miesiące i będzie lepiej. Naprawdę. Tęsknię za utuleniem mamy i siostry, szczególnie teraz. (Siostra też straciła jedno dziecko, tylko w 20 tyg.) Pozostaje nam telefon. To minie, wszystko minie.:*