reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Właśnie wróciłam .Lekarz stwierdził, że jeden cytotec to żart. Niestety jeszcze Coś zostało w środku, ale stwierdził że da mi jeszcze szanse bo jezeli rok temu mialam zabieg łyżeczkowania to teraz chce tego uniknąć .Dał mi antybiotyk macromax na tydzień i mam przyjechać na kontrolę. Tylko ,że sam stwierdził że w tej sytuacji może być różnie i nie dał mi 100% gwarancji ,że będzie przyjmował. Kazał mi się nie denerwować i dał nadzieję, że będziemy działać z leczeniem za miesiąc .Także chociaż to mnie pocieszyło.
 
reklama
Jeden cytotec? Ja miałam podanych 8 w dawkach podzielonych. Najpierw 4 tabletki ok 23ej, po dwóch godzinach dopiero zaczęły się skurcze i krwawienie. Rano usg, nadal resztki w macicy. W południe kolejne dwie tabletki, wieczorem kolejne dwie. Następnego dnia znowu usg. W macicy były jeszcze minimalne resztki, ale było ich na tyle mało, ze dostałam dwa antybiotyki i do domu. Jeden Sumamed, bo dziewczyna na sali miała chlamydie i żebyśmy nie złapały od niej w jakiś sposób to dali nam profilaktycznie. Drugi to Arthrotec w podwójnej dawce żeby wspomógł oczyszczanie macicy.
Niektórym dziewczynom nawet te 8 tabletek nie pomagało i musiały albo przyjmować większa dawkę albo decydowały się na zabieg, bo po 2h mogły już isc do domu.
Wybacz, ale jedna tabletka cytotecu to jakiś żart... 🥺
Daj znać co Ci powiedział lekarz...
Każdy szpital ma swoje zasady niestety .Tu w moim szpitalu dają max dwie tabletki jak nie pomogą to zabieg.A jeśli chodzi o antybiotyk to nie ma szans żeby zapisali.W tamtym roku było, że dali mi dwie tabletki coś tam wyleciało i niestety zabieg. Wypuścili za 4 H bez żadnych wytycznych i się martw sam człowieku. To jest straszne teraz była dziewczyna która w piątek dostała krwotoku karetka nie przyjechała cały wekend krwawila z bólami i gorączka w końcu wieczorem w niedzielę przyjechała na sor była wycieńczona pierwsze poronienie zero wsparcia i jeszcze tekst rzucony w jej stronę od lekarza "Po co pani przyjechała jeżeli już jest po wszystkim" To jest straszne.😥
 
Teraz nawet gdybym chciała zrobić jakiekolwiek badania to nie ma szans bo wszystkie laboratoria pozamykane .Więc nie wiem jak sprawdzę czy beta spada czy rośnie. Chciałabym też zrobić badania na nadkrzepliwosc słyszałam , że robi się je do 6 tygodni po poronieniu .Ale teraz to nic nie zrobię bo epidemia i wszystko zamknięte 😒
 
Teraz nawet gdybym chciała zrobić jakiekolwiek badania to nie ma szans bo wszystkie laboratoria pozamykane .Więc nie wiem jak sprawdzę czy beta spada czy rośnie. Chciałabym też zrobić badania na nadkrzepliwosc słyszałam , że robi się je do 6 tygodni po poronieniu .Ale teraz to nic nie zrobię bo epidemia i wszystko zamknięte 😒
Jakieś laby na pewno działają. Przynajmniej powinny, hej. Ja też muszę zrobić badania...
Ja w nocy sama z siebie bardzo dużo "stracilam". Rano chyba 2 arthrotec i po 2 H zabieg. Czuję się fizycznie ok. Trochę krwawie. Nic nie boli. Trochę puszki, ale nie wiem dlaczego. Mam takie skurcze.
 
Teraz nawet gdybym chciała zrobić jakiekolwiek badania to nie ma szans bo wszystkie laboratoria pozamykane .Więc nie wiem jak sprawdzę czy beta spada czy rośnie. Chciałabym też zrobić badania na nadkrzepliwosc słyszałam , że robi się je do 6 tygodni po poronieniu .Ale teraz to nic nie zrobię bo epidemia i wszystko zamknięte 😒

W takim razie w całym nieszczęściu, cieszę się, ze pojechałam do św. Zofii. Tam robią łyżeczkowanie jako ostateczność. Najpierw dają organizmowi szanse, żeby sam wydalił cząstki. I pakują ten cytotec. Mam nadzieje, ze nie będę musiała tam jechać jeszcze w podobnej sytuacji i ze mój pan gin będzie zdrowy do końca świata :)
Z ta nadkrzepliwoscia to jest tak, ze robisz badania na trombofilie wrodzona i do tego nie musisz pilnować terminu 6 tyg. Zapewne zatem mówisz o zespole antyfosfolipidowym. Tutaj faktycznie dobrze, żebyś zrobiła do maks 6 tygodnia od poronienia, bo przeciwciała, które się uaktywniają przy zespole antyfosfo (tylko przy ciąży) po tych 6 tyg zanikają. To choroba autoimmunologiczna związana z enzymami białek, ale istnieją skuteczne sposoby, żeby organizm oszukać.
Musisz tez wiedzieć, ze Pp drugim poronieniu należą Ci się badania refundowane przez NFZ, czyli np. Kariotyp Twój i partnera, zespół antyfosfolipidowy i jeszcze inne... kwestia tylko dostania się do lekarza po skierowanie.... :(
Wiem, ze laboratoria Diagnostyki działają, wiec możesz sprawdzić
 
Jakieś laby na pewno działają. Przynajmniej powinny, hej. Ja też muszę zrobić badania...
Ja w nocy sama z siebie bardzo dużo "stracilam". Rano chyba 2 arthrotec i po 2 H zabieg. Czuję się fizycznie ok. Trochę krwawie. Nic nie boli. Trochę puszki, ale nie wiem dlaczego. Mam takie skurcze.
A w którym tygodniu ciąży byłaś jeśli mogę wiedzieć. U mnie w miejscowości ciężko nie wiem spróbuje poszukać, gdzieś dalej.
 
W takim razie w całym nieszczęściu, cieszę się, ze pojechałam do św. Zofii. Tam robią łyżeczkowanie jako ostateczność. Najpierw dają organizmowi szanse, żeby sam wydalił cząstki. I pakują ten cytotec. Mam nadzieje, ze nie będę musiała tam jechać jeszcze w podobnej sytuacji i ze mój pan gin będzie zdrowy do końca świata :)
Z ta nadkrzepliwoscia to jest tak, ze robisz badania na trombofilie wrodzona i do tego nie musisz pilnować terminu 6 tyg. Zapewne zatem mówisz o zespole antyfosfolipidowym. Tutaj faktycznie dobrze, żebyś zrobiła do maks 6 tygodnia od poronienia, bo przeciwciała, które się uaktywniają przy zespole antyfosfo (tylko przy ciąży) po tych 6 tyg zanikają. To choroba autoimmunologiczna związana z enzymami białek, ale istnieją skuteczne sposoby, żeby organizm oszukać.
Musisz tez wiedzieć, ze Pp drugim poronieniu należą Ci się badania refundowane przez NFZ, czyli np. Kariotyp Twój i partnera, zespół antyfosfolipidowy i jeszcze inne... kwestia tylko dostania się do lekarza po skierowanie.... :(
Wiem, ze laboratoria Diagnostyki działają, wiec możesz sprawdzić
 
Tak myślałam o zespole antyfosfolipidowym przepraszam o te badania mi chodziło. Moja znajoma trzy razy poroniła i właśnie to było przyczyną jej poronien .A jeśli chodzi o badania ,które mi się należą to tak wiem ,ale teraz jest problem bo dzwoniłam i jest wszystko zamknięte .
 
Tak myślałam o zespole antyfosfolipidowym przepraszam o te badania mi chodziło. Moja znajoma trzy razy poroniła i właśnie to było przyczyną jej poronien .A jeśli chodzi o badania ,które mi się należą to tak wiem ,ale teraz jest problem bo dzwoniłam i jest wszystko zamknięte .

Paranoja... Niech ***** się wreszcie skończy i da żyć normalnie
 
reklama
Do góry