reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Dziewczyny jestem po wizycie u gina. Opowiedziałam jej jak ten poprzedni mnie wysyłał na kontrolę do szpitala.
Patrzyła na mnie z niedowierzaniem. Pytałam się o ten płyn w zatoce Douglasa, to mówiła, że to normalne. Mówiłam, że to 5 tygodni po zabiegu było i 2 tygodnie przed okresem, to powiedziała, że to tak mogło być po owulacji i nie mam się czym martwić i że narazie USG jest niepotrzebne. Zbadała mnie tylko na fotelu. Mówiła, że wszystko ok, że zatoka też ok. Jakby coś się działo to ona byłaby wyżej. Miałabym dolegliwości bólowe...
Mówiłam, że ten mnie tak wystraszył, nagadał głupot... ehhh
Chciała mniewysłać na badania na zespół antyfosfolipidowy, to mówię, że zrobiłam a tamten cymbał w ogóle mnie zlał, że natura tak chciała... Skąd się tacy lekarze biorą.
Ale pokazałam jej moje wyniki, to mówiła, że wg niej wszystko jest w normie. Te jedne przeciwciała są przy granicy i wg niej to nie miało wpływu, ale przy następnej ciąży profilaktycznie da mi heparynę.
Także narazie mnie uspokoiła. Zobaczymy co będzie dalej. Oby w końcu coś się ułożyło, bo jak narazie od początku roku, to mam wrażenie, że coś mnie prześladuje.

Z tym prześladowaniem to ja tak mam od września 2019. Niby wszystko w porządku a raz na jakiś czas wiadomość, która zwala z nóg albo wku***wia niemiłosiernie.
Super, ze poszłaś do innego gina i ze wszystko jest w porządku!
Myśleliście już o ponowieniu starań?
 
reklama
Z tym prześladowaniem to ja tak mam od września 2019. Niby wszystko w porządku a raz na jakiś czas wiadomość, która zwala z nóg albo wku***wia niemiłosiernie.
Super, ze poszłaś do innego gina i ze wszystko jest w porządku!
Myśleliście już o ponowieniu starań?
Myślę,że powoli zaczniemy. U nas tak szybko to nie działa. Po pierwszym Poronieniu zaszłam dopiero w 7 cyklu.
 
Na cmentarzu jesteśmy co niedzielę, najczęściej razem ale dzieciaki chorują ostatnio i najpierw idzie jedno z nas a potem drugie. Mamy dość blisko, 15 minut spacerkiem. Prócz tego jesteśmy jeszcze w tygodniu jak mąż ma wolne. Przez pierwszy miesiąc ja byłam codziennie a mąż jak tylko miał wolny dzień.

Chodzę do psychologa ale spotkania są co dwa tygodnie, na NFZ. Nie chcę iść prywatnie bo wolę wydać pieniądze na innych lekarzy albo na fizjoterapeutę - przychodzi do mnie dziewczyna która postawiła mnie na nogi po tych miesiącach leżenia.

Fajnie by było wrócić do ludzi, nawet myślę żeby wrócić do starej pracy aby mieć zaplecze finansowe do przyszłych starań.
Nie jestem pewna czy lekarz wystawi mi dalej zwolnienie lekarskie, może na czas oczekiwania na wyniki biopsji. Chciałabym mieć już pewność i pójść dalej.

Myślę, że niebawem ruszysz z impetem. Wg mnie dobrze tym wszystkim póki co kierujesz. Ja wiem, że człowiek zawsze niecierpliwy, ale czasem lepiej pozwolić aby coś potrwało nieco dłużej, ale za to zakończyło się powodzeniem!
Fizjoterapeutka przychodzi do Ciebie odkąd wyszłaś ze szpitala? Dobrze, że szybko postawiła Cię na nogi!
Brakuje Ci częstszych spotkań z psychologiem? Pomagają Ci one jakkolwiek? Czujesz ulgę jak się wygadasz?

Życzę zdrówka całej Waszej Rodzince! 🍀

Dziewczyny jestem po wizycie u gina. Opowiedziałam jej jak ten poprzedni mnie wysyłał na kontrolę do szpitala.
Patrzyła na mnie z niedowierzaniem. Pytałam się o ten płyn w zatoce Douglasa, to mówiła, że to normalne. Mówiłam, że to 5 tygodni po zabiegu było i 2 tygodnie przed okresem, to powiedziała, że to tak mogło być po owulacji i nie mam się czym martwić i że narazie USG jest niepotrzebne. Zbadała mnie tylko na fotelu. Mówiła, że wszystko ok, że zatoka też ok. Jakby coś się działo to ona byłaby wyżej. Miałabym dolegliwości bólowe...
Mówiłam, że ten mnie tak wystraszył, nagadał głupot... ehhh
Chciała mniewysłać na badania na zespół antyfosfolipidowy, to mówię, że zrobiłam a tamten cymbał w ogóle mnie zlał, że natura tak chciała... Skąd się tacy lekarze biorą.
Ale pokazałam jej moje wyniki, to mówiła, że wg niej wszystko jest w normie. Te jedne przeciwciała są przy granicy i wg niej to nie miało wpływu, ale przy następnej ciąży profilaktycznie da mi heparynę.
Także narazie mnie uspokoiła. Zobaczymy co będzie dalej. Oby w końcu coś się ułożyło, bo jak narazie od początku roku, to mam wrażenie, że coś mnie prześladuje.

Super, że trafiłaś wreszcie na porządną lekarkę! Mam nadzieję, że poczujesz spokój wewnętrzny i będziesz się mogła skupić na staraniach :) Oby tym razem poszło sprawniej i szybciej ✊ Umówiłaś się już na kolejną wizytę czy na razie nie potrzebujesz?


Ja też miałam takie myśli że jakieś fatum zawisło nade mną od początku roku ale dziś dostałam @ i tak się cieszę, może to już koniec nieszczęść. Jutro mam wizytę, pójdę po zaświadczenie że mogę pracować, jeszcze parę dni L4 żeby ogarnąć medycynę pracy a za tydzień jadę do nowego lekarza oby okazał się lepszy od tych na których do tej pory trafiałam.

Świetnie, że i do Ciebie zawitała @ 😜 To chyba jedyny czas w naszym życiu kiedy cieszymy się z miesiączki 😂 Powodzenia na wizycie u nowego lekarza, mam nadzieję, że spełni Twoje oczekiwania :)
 
Z tym prześladowaniem to ja tak mam od września 2019. Niby wszystko w porządku a raz na jakiś czas wiadomość, która zwala z nóg albo wku***wia niemiłosiernie.
Super, ze poszłaś do innego gina i ze wszystko jest w porządku!
Myśleliście już o ponowieniu starań?

U mnie podobnie, tyle, że zaczęło się w 2018 roku i z przerwami trwa do dziś.... :baffled:
Jak Twój nastrój w ostatnich dniach?
 
Myślę, że niebawem ruszysz z impetem. Wg mnie dobrze tym wszystkim póki co kierujesz. Ja wiem, że człowiek zawsze niecierpliwy, ale czasem lepiej pozwolić aby coś potrwało nieco dłużej, ale za to zakończyło się powodzeniem!
Fizjoterapeutka przychodzi do Ciebie odkąd wyszłaś ze szpitala? Dobrze, że szybko postawiła Cię na nogi!
Brakuje Ci częstszych spotkań z psychologiem? Pomagają Ci one jakkolwiek? Czujesz ulgę jak się wygadasz?

Życzę zdrówka całej Waszej Rodzince! 🍀



Super, że trafiłaś wreszcie na porządną lekarkę! Mam nadzieję, że poczujesz spokój wewnętrzny i będziesz się mogła skupić na staraniach :) Oby tym razem poszło sprawniej i szybciej ✊ Umówiłaś się już na kolejną wizytę czy na razie nie potrzebujesz?




Świetnie, że i do Ciebie zawitała @ 😜 To chyba jedyny czas w naszym życiu kiedy cieszymy się z miesiączki 😂 Powodzenia na wizycie u nowego lekarza, mam nadzieję, że spełni Twoje oczekiwania :)
Na razie nie. Starania.
Dała skierowanie do genetyka i tam ewentualnie dadzą skierowanie na kariotypy.
 
Równo po 6 tygodniach dostałam @!
Już myślałam że się nie doczekam, może w końcu zacznę gubić szybciej wagę. Zaczynam liczyć dni cyklu, oby szybko się unormował.

To taki sygnał dla mnie że organizm wraca do równowagi ☺️
 
Równo po 6 tygodniach dostałam @!
Już myślałam że się nie doczekam, może w końcu zacznę gubić szybciej wagę. Zaczynam liczyć dni cyklu, oby szybko się unormował.

To taki sygnał dla mnie że organizm wraca do równowagi ☺
Ja prawie po 7 tygodniach.
U mnie też przybyło ok 4-5 kg. Muszę wziąć się za siebie.
 
Na razie nie. Starania.
Dała skierowanie do genetyka i tam ewentualnie dadzą skierowanie na kariotypy.

No i super! To teraz najprzyjemniejsza część "pracy" przed Tobą 😜 :D:yes:
Ciekawe jaki długi będziesz mieć termin do genetyka..... Dzwoniłaś już albo byłaś?

Równo po 6 tygodniach dostałam @!
Już myślałam że się nie doczekam, może w końcu zacznę gubić szybciej wagę. Zaczynam liczyć dni cyklu, oby szybko się unormował.

To taki sygnał dla mnie że organizm wraca do równowagi ☺

Świetna wiadomość! 👍
Mówiłam, że wkrótce ruszysz do przodu - przeczucie mnie nie zawiodło :D
Wszystko się ułoży - zobaczysz :)
 
reklama
No i super! To teraz najprzyjemniejsza część "pracy" przed Tobą 😜 :D:yes:
Ciekawe jaki długi będziesz mieć termin do genetyka..... Dzwoniłaś już albo byłaś?



Świetna wiadomość! 👍
Mówiłam, że wkrótce ruszysz do przodu - przeczucie mnie nie zawiodło :D
Wszystko się ułoży - zobaczysz :)
Też muszę się odchudzić zanim przyjdzie lato bo będę jak bekon się wytapiać jak słońce przygrzeje 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
Masz jakiś plan? ;)
Próbowałam dzwonić, ale się nie dodzwoniłam.

Staram się trzymać dietę i będę ćwiczyć.
Od kwietnia będę mieć karnet to będę się starać jak najczęściej chodzić.
 
Do góry