reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

reklama
Jesteśmy po prenatalnych. 12+6, 6,3 cm. Serduszko 162.
Wyniki względem chorób genetycznych tylko widzieliśmy. Nie dostaliśmy do ręki, ale z tego co pamiętam. To wyniki były ok. Ryzyko 1:50000, 1:70000. ZD był 1:780, ale skorygowany wynikami wyszedł właśnie ok 1:50000.
Nasz urwisek nie współpracował dzisiaj 🤦🤣 cały czas odwracał się głową, nie można było nawet zmierzyć.
Plamienie może być spowodowane nadżerka, lub zbytnią moją ruchliwością 🤦
Boję się to powiedzieć... Ale chyba dopiero teraz zaczynam się cieszyć ciążą i mówić o niej otwarcie.. nadal obawy są. Ale tj piszecie samo oglądanie rzeczy dla maluszka sprawia tyle radości, że nie chcę sobie i mężowi odbierać tej przyjemności.
Pod koniec grudnia mamy połówkowe 😯 to tak nie długo. Jak pomyślę, że zostało nie całe 5 tygodni do wyjazdu do Polski na święta to aż mnie nosi 🥳🥳🥳🥳😜 o ile corona Nas znowu nie pozamyka.
 
Jesteśmy po prenatalnych. 12+6, 6,3 cm. Serduszko 162.
Wyniki względem chorób genetycznych tylko widzieliśmy. Nie dostaliśmy do ręki, ale z tego co pamiętam. To wyniki były ok. Ryzyko 1:50000, 1:70000. ZD był 1:780, ale skorygowany wynikami wyszedł właśnie ok 1:50000.
Nasz urwisek nie współpracował dzisiaj 🤦🤣 cały czas odwracał się głową, nie można było nawet zmierzyć.
Plamienie może być spowodowane nadżerka, lub zbytnią moją ruchliwością 🤦
Boję się to powiedzieć... Ale chyba dopiero teraz zaczynam się cieszyć ciążą i mówić o niej otwarcie.. nadal obawy są. Ale tj piszecie samo oglądanie rzeczy dla maluszka sprawia tyle radości, że nie chcę sobie i mężowi odbierać tej przyjemności.
Pod koniec grudnia mamy połówkowe 😯 wto tak nie długo. Jak pomyślę, że zostało nie całe 5 tygodni do wyjazdu do Polski na święta to aż mnie nosi 🥳🥳🥳🥳😜 o ile corona Nas znowu nie pozamyka.
To super wieści ❤️. Moje maleństwo za to spało i nie chciało się pokazać.
 
Byłam tak nastawiona na dziś, że umówiłam się prywatnie 😉🤣. Akurat na jutro był termin, to się umówiłam. Zjem coś słodkiego przed, ponoć pomaga. Oby jutro się maleństwo pokazało 😍.
Mi słodkie za każdym razem pomaga. Nawet nie zdążę dobrze przełknąć ostatniego kęsa a już jest kręcenie :)
W ostatni piątek za to sam z się ie tak się kręcił, ze nic nie można było zmierzyć. Pochwalam lekarza za cierpliwość :)
 
Mi słodkie za każdym razem pomaga. Nawet nie zdążę dobrze przełknąć ostatniego kęsa a już jest kręcenie :)
W ostatni piątek za to sam z się ie tak się kręcił, ze nic nie można było zmierzyć. Pochwalam lekarza za cierpliwość :)
Mam nadzieję, że mi też pomoże. Na forum dziewczyny też pisały o zimnej wodzie albo zimnej coli.
 
@Zabulinka_86 pisałaś wcześniej, że chodziło Ci o ft4, a ja się rozpisałam o tsh :p
Sprawdziłam dzisiaj i moje ft4 wahało się od 1,16-1,27 przy tsh nie przekraczającym 2,00.
Wtedy co tsh wzrosło do 2,12 ft4 było 1,58.
Wczoraj odebrałam nowe wyniki tsh=1,58 a ft4=1,18. Wydaje się zatem, że jest w porządeczku
 
reklama
@Zabulinka_86 pisałaś wcześniej, że chodziło Ci o ft4, a ja się rozpisałam o tsh :p
Sprawdziłam dzisiaj i moje ft4 wahało się od 1,16-1,27 przy tsh nie przekraczającym 2,00.
Wtedy co tsh wzrosło do 2,12 ft4 było 1,58.
Wczoraj odebrałam nowe wyniki tsh=1,58 a ft4=1,18. Wydaje się zatem, że jest w porządeczku
Tak, jak byłam wczoraj na wizycie, to powiedziała, że ok. Powiedziała mi też, że mam się nie martwić TSH, jak jest do 2,5 to ok. Za 3 tygodnie mam znów sprawdzić tdh i ft4. Ja wcześniej się nie leczyłam na tarczycę, to ok. Jeżeli znów wzrośnie, to wtedy będziemy myśleć.

A tak poza tym jestem po USG ☺️. Kupiłam sobie batona i zimną colę, tak radziły dziewczyny na grupie ciążowej. Wizytę miałam na 11:50, ale prosili przyjść 40 min wcześniej do rejestracji. Stwierdziłam, że przed gabinetem zjem i łyknę trochę coli. Podchodzę pod gabinet i wyszło, że to ja już wchodzę po pacjentce, która jest w środku. Na szybko ugryzłam batona, łyknęłam trochę coli i w sumie zaraz weszłam, także maluch jeszcze spał 🤣😁. A teraz po powrocie czuję, jak wierzga nóżkami 😁. Ale dziś bardziej współpracował. Nie wiem czy to wina sprzętu, czy lekarza, tu wszystko ładnie było widać. Płeć od razu pan doktor wskazał. Ta wczorajsza lekarka mi się się nie podobała. Marudziła, że nic nie widać, że dziecko źle ułożone, że mam za dużo tkanki (czyt. Tłuszczu- tak sobie pomyślałam, ok mam na brzuchu trochę amortyzacji 🤣, ale bez przesady, to u dziewczyn jeszcze grubszych, to już nic chyba w ogóle nie widać...).
Do sedna będzie dziewczynka ❤️😍❤️.
Mąż i syn wczoraj twierdzili, że czują, że to będzie chłopak i nie trafili 😁😜.
Tak nawiasem mówiąc, na USG prenatalne chodzę do szpitala, który ma III stopień referencyjności, to tam powinni mieć super sprzęt, tak mi się wydaje....
 
Do góry