reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wahania - czy próbować zachodzić w ciążę po poronieniu

Jakim weekendziku, piątek dzisiaj [emoji38]
Ja jutro mam wizytę i znowu stres, to się chyba nigdy nie skończy [emoji58]
Halo halo, hej hej! :)
Co słychać przy weekendziku? :)
U nas dzisiaj była kolejna kontrola, oczywiście wod trochę więcej, ale już mamy dać sobie spokój z ew amnioredukcja. Jak będzie coś się działo to do porodu ;P
Narazie sobie dajemy jakoś radę :)
A ta ostatnia glukozę przeżywałam dwa dni, wyniki wyszły dobre, cukrzycy brak
 
reklama
Kurczę, nie wiem jak z tym FT4, ale mi w II trymestrze tez TSH skoczyło do 2,2. Dostałam większa dawke euthyroxu i spadło. U mnie ft4 cały czas prawie na takim samym poziomie.
A kiedy masz konsultacje endokrynologiczna?
No u mnie w sumie też na podobnym. Miałam 1,14, 1,09 i teraz te 1,02. Pamiętasz jakie Ty miałaś? Gin za każdym razem mówiła, że ok.
Ja właśnie nie dostałam skierowana do endokrynologa. Ja się nie leczyłam się nigdy na tarczycę. Przy tej pierwszej ciąży poronionej miałam tsh 2,7 i wtedy dostałam euthyrox 25 i potem gin mówiła, żebym brała go sobie dalej, bo przy staraniach lepiej jak jest niższe. I tak cały czas biorę te 25. Gin to kontroluje. Ciekawa jestem czy teraz mi podwyższy dawkę czy zostawić. Wizytę u gin mam w poniedziałek.
 
No u mnie w sumie też na podobnym. Miałam 1,14, 1,09 i teraz te 1,02. Pamiętasz jakie Ty miałaś? Gin za każdym razem mówiła, że ok.
Ja właśnie nie dostałam skierowana do endokrynologa. Ja się nie leczyłam się nigdy na tarczycę. Przy tej pierwszej ciąży poronionej miałam tsh 2,7 i wtedy dostałam euthyrox 25 i potem gin mówiła, żebym brała go sobie dalej, bo przy staraniach lepiej jak jest niższe. I tak cały czas biorę te 25. Gin to kontroluje. Ciekawa jestem czy teraz mi podwyższy dawkę czy zostawić. Wizytę u gin mam w poniedziałek.
Ja ciąże zaczynałam z 1.3, a właśnie w II trymestrze skoczyło mi nagle do 1.8 i do 2.2. Od początku ciąży byłam na dawce 100mg, a kiedy przekroczyłam 2.2 to lekarz przepisał mi, żebym brała 3 dni w tygodniu 125mg a 4 dni pozostała przy 100mg. Obniżyło się z powrotem do 1.89, ale miałam zacząć brać 125mg przez 4 dni a w 3 dni zostać przy 100mg, by jeszcze zejść niżej 🤷🏻‍♀️
Bede teraz TSH badać w poniedziałek, wiec ciekawa jestem ile teraz jest
 
Jakim weekendziku, piątek dzisiaj [emoji38]
Ja jutro mam wizytę i znowu stres, to się chyba nigdy nie skończy [emoji58]
No niestety :/
Ale z drugiej strony pomysl jakie cudowne uczucie jak wychodzi z wizyty i wiesz, ze jednak jest wszystko Ok :)
Ja mam teraz co tydzień kontrole, a w przyszły piątek zaliczę nawet dwie wizyty z usg i ktg :) jedna wizyta poradni konsultacyjnej na zmierzenie AFI i druga wizyta u gina prowadzącego :)
 
Odebrałam dzisiaj wyniki badań w kierunku TORCH, które musiałam zrobić w kierunku rozpoznania przyczyn wielowodzia. Są to badania na choroby wirusowe (HIV, kiła, parvovirus b19, opryszczka HSV, HCV, mononukleoza zakaźna EBV).
I to jest straszne w jakiej nieświadomości żyje człowiek :/
Całe szczęście jestem w pełni całkowicie zdrowa, ale okazuje się, że mam nabytą odporność na parvovirusy, opryszczki i mononukleozy. Czyli musiałam wcześniej na nie chorować. A z tego co pamiętam to ostatni raz pochorowałam się w szkole podstawowej na choroby obowiązkowe z wieku szkolnego, moja mama też nie kojarzy innych moich chorób. A jak nawet coś już złapałam to był piątek popołudniu, pomęczyłam się przez weekend, żeby w poniedziałek być gotowa do szkoły :/ Nigdy tego nie rozumiałam, że jak koleżanki mogą chorować cały tydzień i nie chodzić do szkoły, a ja zawsze na dni wolne i to w super ekstra skróconym czasie :D
Mam nabytą odporność na opryszczkę, a nigdy mi nic nie wyszło co by o niej świadczyło.
Powiem Wam, że zgłupiałam całkowicie.
Jak można przechodzić coś o czym się totalnie nie ma zielonego pojęcia
 
Hej 🌺
U mnie weekend od tygodnia. Siedzę na zwolnieniu, bo mnie rwa kulszowa złapała i nie mogłam chodzić 🤦
W środę byłam u endokrynologa, TSH ostatnie 1,2 więc dr zdecydowała o odstawieniu leków. Co miesiąc mam robić badanie krwi i kontrolować. W razie złych wyników znowu wprowadzi hormon. To był bardzo nerwowy dzień dla mnie.. na drugi dzień pojawiło się plamienie. Pojechaliśmy na USG, wszystko dobrze. 12+3. Cel 5,65 w przybliżeniu, bo maluszek był trochę zgięty. Żadnej krwi wokół maluszka, wszystko wygląda idealnie.
W poniedziałek jedziemy na prenatalne 🤦 trochę się denerwuje, ale dr tłumaczyła że to praktycznie 4 mc, że wszystko wygląda książkowo, a bóle są normalne. 👍
 
Ja kiedyś czytałam że wszyscy ludzie są nosicielami wirusa opryszczki ale nie u wszystkich się ona ujawni.
Odebrałam dzisiaj wyniki badań w kierunku TORCH, które musiałam zrobić w kierunku rozpoznania przyczyn wielowodzia. Są to badania na choroby wirusowe (HIV, kiła, parvovirus b19, opryszczka HSV, HCV, mononukleoza zakaźna EBV).
I to jest straszne w jakiej nieświadomości żyje człowiek :/
Całe szczęście jestem w pełni całkowicie zdrowa, ale okazuje się, że mam nabytą odporność na parvovirusy, opryszczki i mononukleozy. Czyli musiałam wcześniej na nie chorować. A z tego co pamiętam to ostatni raz pochorowałam się w szkole podstawowej na choroby obowiązkowe z wieku szkolnego, moja mama też nie kojarzy innych moich chorób. A jak nawet coś już złapałam to był piątek popołudniu, pomęczyłam się przez weekend, żeby w poniedziałek być gotowa do szkoły :/ Nigdy tego nie rozumiałam, że jak koleżanki mogą chorować cały tydzień i nie chodzić do szkoły, a ja zawsze na dni wolne i to w super ekstra skróconym czasie :D
Mam nabytą odporność na opryszczkę, a nigdy mi nic nie wyszło co by o niej świadczyło.
Powiem Wam, że zgłupiałam całkowicie.
Jak można przechodzić coś o czym się totalnie nie ma zielonego pojęcia
 
reklama
Hej 🌺
U mnie weekend od tygodnia. Siedzę na zwolnieniu, bo mnie rwa kulszowa złapała i nie mogłam chodzić 🤦
W środę byłam u endokrynologa, TSH ostatnie 1,2 więc dr zdecydowała o odstawieniu leków. Co miesiąc mam robić badanie krwi i kontrolować. W razie złych wyników znowu wprowadzi hormon. To był bardzo nerwowy dzień dla mnie.. na drugi dzień pojawiło się plamienie. Pojechaliśmy na USG, wszystko dobrze. 12+3. Cel 5,65 w przybliżeniu, bo maluszek był trochę zgięty. Żadnej krwi wokół maluszka, wszystko wygląda idealnie.
W poniedziałek jedziemy na prenatalne 🤦 trochę się denerwuje, ale dr tłumaczyła że to praktycznie 4 mc, że wszystko wygląda książkowo, a bóle są normalne. 👍
No to super wieści :)
Trzymamy kciukasy :)
A jaką dawkę brałaś leku na tarczycę?
 
Do góry