reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

waga,zdrowie i rozwój naszych pociech

Też się łudziłam, że zostanie trochę tłuszczyku a tu gorzej niż przed ciążą...jeszcze mi włosy na potęgę zaczęły wypadać:szok:
 
reklama
oj a jak ja bym chciała tak chudnąć jak wy dziewczyny, niby mam kilogram na + sprzed ciąży ale moje ciało do ideału teraz nie należy.
byliśmy dziś na kontroli u lekarza, orzekli, że mały jest "nadkarzony" ospą. na szczęście żadne nowe krostki nam nie wyskoczyły, stare już ładnie przyschły no i mamy szlaban na szczepienie na 3 miesiące, tak aby mały odporności po ospie nabrał.
 
JAk chcecie to ja mam jakies 30-35 kilo do oddania
:D

Niestety po 'spadnieciu' po porodzie [16 kilo poszlo mialam jeszcze 6 do wagi sprzed] waga wystartowala do gory i teraz brakuje mi 6 kilo do wagi w ciazy :// a do tej z przed jakies 17 ://// Zamiast w dol to poszbowala w gore :///
 
ja wczoraj weszłam na wagę i znowu dostałam kur...y masakra jakaś...po porodzie ważyłam mniej niż teraz:baffled: waga przed 55,5kg w dniu porodu 71, później spadłam do 63 a teraz 66!! załamka...no, ale nie oszukujmy się-ćwiczyc mi się nie chce, a kolacje po 22 to norma:zawstydzona/y:
 
a ja muszę opowiedzieć swoją historię, bo już samej z sobą mi ciężko.
Otóż, podejrzewamy u małego skazę białkową. Moja pediatra podeszła do prawy luźno. Mały ma problemy skórne i robi często kupki, w których jest stosunkowo wiele śluzu (ale nie aż super dużo) kupy są różne, raz zielone raz żółte.
Przebywam akurat na wakacjach poza domem i siostra zaprowadziła nas do swojej pani pediatry. Dodam, że ta Pani leczyłaby wszystkich na jelita i każdemu dawała diagnozę: alergia
Zobaczyła młodego, diagnoza: skaza białkowa, AZS, sapka (z dopowiedzeniem, że za dwa miesiące dostanie astmę), odbyt otwarty i ziejący. Pretensje do mnie, że ja jestem temu winna, bo w ciąży piłam mleko i go uczuliłam. Powiedziała, że on ma teraz dziury w jelitach (!!) i te dziury są w każdym organie (!!). A ja mam jeść tylko ziemniaki, wieprzowine i różnego rodzaju kasze. Zapisała 4 recepty lekarstw: 2x na jelita, 2x skórę (w tym steryd), 2x na sapkę.
Jeszcze jedno: zajęła się młodego siusiakiem i zerwała napletek. Dzieciak mi w ryk z bólu. My do niej z krzykiem co ona robi, bo na szkole rodzenia mówiono nam, że do 6go miesiąca jest on fizjologicznie przyrośnięty, no i przede wszystkim robi się to w kąpieli, w ciepłej wodzie.
Ryczałam całą noc przez to wszytko. Moje kontakty z siostrą już nie są poprawne, ona czuje się winna, że mi tą lekarkę wcisnęła.
Oczywiście nie wykupuje żadnej recepty, idę na konsultację do innego pediatry jak wrócę do domu.
Jednak powiem Wam, że przez to babsko spać nie mogę, bo się u syna doszukuję tych objawów. Najgorsze jest to, że on w nocy niespokojnie śpi, rzuca się i wydaje mi się, że ciężko mu się oddycha. Może on ma tą sapkę. Jak ma "glutki" to od razu wyciągam, ale czasami nie ma glutków... nie wiem.
Miały kiedyś Wasze dzieci jakieś problemy z oddychaniem w nocy? jak sobie z tym radzicie? ja rozkładam mokre pieluszki pokropione kropeklami (np. Olbas Oil). A nosek czyszczę mu rulonem z waty nasączonym wodą morską albo roztworem soli fizjologicznej. Chyba do następnego tygodnia umrę z nerwów :(
Już nie wspomnę, że od niejedzenia lecę na wadze w dół, a skóra, włosy i ogólne samopoczucie lecą razem z wagą... :(
 
Liz po tym co opisałaś to właściwie każde dziecko moze mieć wszystkie te choroby. nie wiem skąd babka wyciągnęla wnioski o jelitach i innych organach,takich wniosków nie wyciąga sie bez usg. nasz tez dziwnie oddycha ale dzieci tak maja nie ma co sie wsłuchiwać bo człowiek zawsze sie dosłucha,ja ciągle myślałam że mały ma zapalenie płuc i leciałam do lekarza a babka mi mówi że nic mu nie jest.nawet jeśli twojemu dziecku coś jest to jak bez badań można wyciągać takie wnioski?głupia ta lekarka jakaś. poza tym prawie każda kobieta w ciązy pije mleko i produkty mleczne wiec co to za bzdury. nie przejmuj sie tylko potraktuj to jako wskazowke zeby posprawdzac czy dziecku faktycznie cos nie dolega. moja pediatra tez zerwala małemu napletek,myslalam ze mnie szlag trafi bo dziecko w histerie wpadło a siusiak czerwony jak burak,ale wytłumaczyła mi ze lepiej to zrobic bo trzeba usuwać mastke już teraz bo potem tworza sie stany zapalne,no i fakt że wylazło troche tej mastki wiec sama nie wiem co mam o tym myślec. pisałam z reszta o tym na tym wątku.
 
Liz, jak dla mnie, to ta pediatra jakaś szurnięta... Karmisz piersią? Jeśli faktycznie mały miałby skazę, to musisz mieć BARDZO rygorystyczną dietę, bo nabiał często jest ukryty w chlebie, wędlinach... I rezultaty diety u dziecka wychodzą dopiero nawet po 3 tygodniach. Co do dziwnego oddychania - Dorotka rano tak sapie. Wyciągam jej wtedy z noska duże kozy i potem jest spokój. W ciągu dnia psikam jej czasem wodą morską do noska i kładę ją na brzuszku żeby wszystko wypłynęło. Może przedobrzasz z tym olejkiem? Może same wilgotne pieluchy wystarczą, żeby nawilżyć powietrze i poprawić komfort oddychania u dziecka? Jeśli chodzi o siusiaka, mojego synka pediatra też kiedyś tak załatwiła, miał półtorej roku - dwa dni chłopak wył przy sikaniu... To była masakra... Ja jestem za naciąganiem napletka ale nie na siłę. Przy naciąganiu systematycznym, skórka się rozciąga i mastka też wychodzi. Co do kup - Kiedy przebieram Dorotkę od razu po zrobieniu, to te kupy są śluzowate. Ale kiedy z jakichś przyczyn trochę z kupą poleży :zawstydzona/y:, to ona wsiąknie w pieluchę i śluzu już nie widać. Nie wiem od czego to zależy, ale co bym nie zjadła, to te kupy są takie same. Czasem bardzo żółte, czasem bledsze, czasem zielone. Więc może tak ma być?
 
reklama
netika, karmię piersią i od końca grudnia odstawiłam cały nabiał i jajka. Czytam dokładnie etykiety produktów (np. w moich ulubionych kabanosach jest inf, że mogą zawierać śladowe ilości mleka). Zapisuję wszystko co zjem każdego dnia i jakie kupy robi Mateusz. Ostatnio z obserwacji wynika, że reaguje źle na ryby..., także mija już miesiąc i czekam kiedy ta moja eliminacja poprawi jego samopoczucie :)

Co do zmiany pieluch po zrobieniu kupki też udało mi się zauważyć taką zależność jak u Ciebie.

Jedno jest pewne, idę do innego pediatry na konsultacje.
 
Do góry