reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

waga,zdrowie i rozwój naszych pociech

My już po szczepieniu:) nawet obyło się bez większego krzyku, jedynie jak się szczepionka rozchodziła zapłakał, a tak to cisza..jedna rzecz mnie tylko zastanowiła po dzisiejszej wizycie...Krzyś jak się urodził miał 58cm i dzisiaj też Pani tyle wyszło:szok:albo moje dziecko nie rośnie-co nie jest możliwe albo ktoś tu mierzyć nie umie. Ja również nie jestem w stanie go idealnie zmierzyć, ale wychodzi mi jakieś 63 cm...waga 6700:)
Co do witaminki D. Ogólnie karmię piersią,ale od paru dni daję malutkiemu troszkę MM(muszę jakoś podaj witaminkę C i B6, a nie zawsze zdążę odciągnąć) zresztą też chcę, żeby zaczął poznawać inne smaki. Codziennie dostaje jedną kapsułkę twist-off, to chyba taka standardowa dawka.
 
reklama
Elutka12, pamiętam, że nam położna jeszcze przed pierwszą wizytą u pediatry mówiła, że wzrost jaki wyjdzie u lekarza może być nawet mniejszy niż ten z jakim młody wyszedł ze szpitala - po prostu w szpitalu i u pediatry mierzą inną miarką, jak to określiła. I faktycznie, od wyjścia ze szpitala do pierwszego szczepienia młody niby urósł jedyne 0,5 cm, a po ciuszkach było widać, że i tak więcej. Druga sprawa jest taka, że pomiar zależy również od tego, czy dziecko w trakcie pomiaru chce się "wyprostować", czy też raczej mu się nie chce:-) raz pomiaru może dokonać jedna pielęgniarka, innym razem inna, a ich metody mierzeni mogą się od siebie różnić.;-)
 
Ja wszystko rozumiem i masz oczywiście racje, ale doznałam małego szoku:p 3 miesiące i że niby nic hehe. Komicznie to wygląda w książeczce- długość w dniu urodzin 58cm, 3 miesiące później- 58cm :p
Ciuszki już ubieramy 62/68 więc chyba zaufam sobie:)
 
my teraz na szczepieniu będziemy mieć pomiar "wzrostu" ;-) na wcześniejszym szczepieniu pielęgniarka mówiła, że jeszcze nie można go prostować i nie mierzyła go.
w nocy mieliśmy małą rewolucję. przed snem dałam Natanielowi 30 ml mleka Hipp i chyba to od niego zaczął później wymiotować. dwa razy zwymiotował i na szczęście koniec ale dziś widzę, że jeszcze sporo (jak na niego) ulewa.
 
Mój mały wymiotował po zwykłym Bebilonie...raczej wątpię, że była to nietolerancja laktozy, bo nabiał nadal jem-w dużo mniejszych ilościach ale coś tam zjadam i nic mu się nie dzieje. Teraz jeśli dostaje MM to Nan Ha i wszystko jest ok. Coś w tym bebilonie musiało być, że mały źle przyjął.
 
JA sie tak zastanawiam z jakiego powodu karmiecie dziewczyny Wasze dzidzie mieszanym pokarmem-tj. z piersi i z puszki? Czy to dla tego ze słabo przybierały na wadze? Czy mało w piersiach mleka miałyście?

A tak jeszcze ciągnąc temat ciemieniuchy, to ja chciałam dodać że my przez 3 miechy po każdym myciu głowy (czyli co 2gi dzień) natłuszczaliśmy ją oliwką. Ale sęk w tym że nie czesaliśmy jej potem tych lichych włosków i podejrzewam że dlatego naszej niuni to paskudztwo wyskoczyło...
Jak Wy - krok po kroku- zwalczacie ciemieniuchę? Ja, idąc za radą pań ze SR- pół h przed kąpielą nacieram małej głowę oliwką. Potem tuż przed kąpielą, troszkę czesze szczotką. Po myciu głowy, znowu nakładamy oliwkę. A rano jak ją karmię, to trochę jej ten łupież wyczesuję ... Czy ktoś ma lepszy patent?

Z kolei dziś rano wpadłam w panikę. Zobaczyłam krostki u małej na dolnej powiece przy lewym oczku. Myślałam, że to może opryszczka jej sie zrobiła, bo ja ostatnio miałam (jeszcze mi sie nie zaleczyła). Starałam się bardzo dbać by do zakażenia nie doszło... Nosiłam maseczkę chirurgiczną. Ale wiecie jak to jest, im bardziej się człowiek stara, tym bardziej mu nie wychodzi...:-(
Teraz czekam, aż jej to zejdzie! Bo opryszczka przy oku, to najgorsze co może być...
Te krosty, to też jest zmora. Już sama nie wiem jak dzidzi buźkę traktować. Staram się jej przemywać twarz wodą przegotowaną, bądź solą fizj. której już nie zużywam do przemywania oczek...Czym Wy myjecie twarz dzidzi? Samą woda? Za pomocą gazika? Czy może myjki?
elusl, piszesz o tej KALI-jak przygotowujesz roztwór i czym go nakładasz? Bo wiesz diabeł tkwi w szczegółach:baffled:
A i jeszcze temat- Kupa. U naszej małej (karmię tylko piersią) od dłuższego czasu jest śluz w kupie. Dajemy jej Dicoflor ze słabym efektem. Postanowiłam nie jesc nabiału w ogóle przez 3 dni. Jutro napiszę czy coś to pomogło czy nie. Wydaje mi sie również ze mała nie toleruje Kakao (np. w czekoladzie)
DSC_1873.jpgDSC_1872.jpg a tu zdjecie buzki z krostami by nie byc gołosłownym ;)
 
Ostatnia edycja:
Sandrik1, zależy czy robię w małej miseczce do przemycia jedynie twarzyczki, czy w wanience, gdy na ciele pojawią się jakieś niechciane krostki (teraz nie mamy tego problemu, ale w pierwszym miesiącu na szyjce mały miał delikatny trądzik niemowlęcy i wtedy kąpałam go w kalii).
Generalnie na ulotce jest opisane zastosowanie i jak przygotować roztwór do przemywania i do kąpieli, ale po krótce powiem jak ja to robię (za radami położnej i mamy):
1. na twarz: do małej miseczki z ciepłą przegotowaną wodą(bo tylko taką myję młodemu twarz) wrzucam tabletkę kalii, pozostawiam ją do momentu aż woda zabarwi się na lekko różowo-fioletowy kolor. wyciągam tabletkę. twarz przemywam wacikiem kosmetycznym nasączonym w roztworze.
2. na całe ciałko (również dla dorosłych): do wody przygotowanej do kąpieli (u na 37 stopki) dodaję tabletkę i również czekam aż wod zabarwi się na różowo-fioletowy kolorek. wyciągam tabletkę i młodego kąpię (a raczej mój mąż to robi;-)) tak jak zwykle. nie używam dodatkowo żadnych innych kosmetyków. nie spłukuję z młodego również tej kalii, czystą wodą, tylko po prostu wycieram go.
z kalią trzeba uważać, bo jej nadmierne stosowanie może lekko zabarwić skórę.;-) i uważaj na palce przy wyciąganiu tabletki, bo będą brązowe, hihi, co oczywiście zejdzie - my wyciągamy przez wacik:-) u nas wystarczyły 4 przemycia twarzy - rano ni wieczorem przez dwa dni i krostki zniknęły. to samo było z trądzikiem niemowlęcym.
 
U Wojtka walczyłam z ciemieniuchą. Smarowałam grubo oliwką na ok 1-2 godz przed kąpaniem na to folia i czapeczka żeby cieplo bylo i dopiero potem wyczesywalam po kąpaniu. On miał wielką czuprynę i musiałam mu to zdrapywać bo szczoteczka ani grzebyk nie dawała rady. Tak do skutku.

Moja też ma krostki. Nawet na dłoni dzisiaj dostała bo ciągle ją w buzi trzyma. Ale ja jakoś nie przejmuję się tym. Myje wodą i smaruję oliwką albo kremem Atopik (próbkę dostałam).

śluz moze być od czekolady. A nabiału lepiej nie jeść przez tydzień conajmniej bo długo w organiźmie siedzi.
Moja źle reaguje chyba na jabłka.
 
Kakao lepiej odstaw, bo to nie jest za dobre dla dzieciaczka a przynajmniej ogranicz:)
Ja daję czasami MM po to by znał smak innego mleka i żeby umiał jeść z butelki(dzieci karmione tylko piersią często mają problem z załapaniem butelki). Pokarmu mam wystarczająco:)
My na szczęście problemu z ciemieniuchą nie mamy. Mały od początku kąpany jest w Oilatum Baby.
 
reklama
Sandrik1 ja dałam tylko raz butlę, myślałam, że małemu nie wystarcza mojego mleka. chciał jeść i się denerwował bo nic już nie leciało więc dałam MM, przecież nie będę dzieciaka głodzić ;-). no ale trzeba będzie to mleko zmienić, chyba kupię nan na czarną godzinę.
my też kąpaliśmy małego w kali ale nic to nie pomagało. a może spróbować wykąpać w krochmalu? podobno też na różne krostki pomaga.
jeżeli to skaza białkowa to te 3 dni to o wiele za mało. przynajmniej na tydzień trzeba odstawić produkty mleczne, a dla pewności na 2. my tak naprawdę od początku mamy śluz w kupce, raz mniej raz więcej ale zawsze jest. teraz już się tym tak bardzo nie przejmuję widocznie taka uroda mojego synka. skazy nie ma, 2 razy po 2 tygodnie byłam na diecie eliminującej produkty mleczne,zmian żadnych nie było. dicoflor także braliśmy, chyba po 2 tygodniach była minimalna poprawa. i nie ważne czy żyję tylko na rosołkach czy jem normalne rzeczy to kupa i tak jest taka sama. pediatra powiedział, że to po prostu niedojrzały układ pokarmowy i wyrośnie z tego. no i z czasem te kupki są już coraz lepsze :)
 
Do góry