reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

waga,zdrowie i rozwój naszych pociech

Debi, w szkole rodzenia położna wielokrotnie zaznaczała, żeby broń Boże nie naciągać napletka, w ogóle nie ruszać, bo można sprawić dziecku nie tylko ból, ale i krzywdę. Czytałam też sporo na ten temat i sprawa jest jasna, nie należy tego robić. Jeżeli Pani pediatra jest taka hop do przodu, to niech lepiej najpierw skonsultuje ten temat ze specjalistą, urologiem...:szok:
 
reklama
Ja Szymonowi ściągałam napletek, ale nigdy tak mocno żeby pękł. Tak mocno nie wolno, można o wiele bardziej zaszkodzić nic pomóc. Ale naciągnąć tyle ile się da, umyć dokładnie żołądź (zwłaszcza jak chłopcy będą starsi, bo zbiera się tam mastka) i tyle. Szymon ma stulejkę, "rozciągaliśmy" napletek przy pomocy linomagu, ale niewiele to dało i prawdopodobnie będzie musiał mieć zabieg. Gdybym nie ruszała w ogóle napletka, to sytuacja byłaby o wiele gorsza... Ja bym nie przesadzała ani w jedną ani w drugą stronę...
 
Sandrik Leonowi też wychodzą, ale ja nic z tym nie robię bo one wychodzą a zaraz sie goja, wiec u nas nic nie trzeba. Nie mam mocnych.
Debi mi położna mówiła żeby tak delikatnie tylko próbować odciagać i tylko tyle do 6 miesiąca, a teraz na szczepieniu lekarz mówił żeby bardziej próbować, ja się boję za mocno.
 
Hej my po szczepieniu i dzisiaj mniej płaczu niż ostatnio,waga 6995,wzrost 63,5 :-)czyli przez miesiąc przybrał 655 g,już mam wprowadzać warzywa i owoce odpowiednio od wieku :-)
Co do siusiaka zapytałam o to odciąganie to zrobiła :szok: a potem :no:,że widać,że jest czysty i mam jemu tam nic nie naciągać.Powiem szczerze,że nawet bym się bała.
Tak to ok,mały jest zdrowy i silny :-)
 
No to elegancko Charlois:)
My jutro planowo jedziemy na szczepienie-druga dawka. Mam nadzieję, że się już mój maluszek kwalifikuje-troszkę chorowaliśmy. Zobaczymy też ile przybrał na wadze, niestety u mnie w przychodni nie mierzą...postaram się wyprosić :D
 
Ja też nie naciągałam. Teraz jak jest duzy to przy kąpaniu każe mu naciągać i łądnie myć i troszkę schodzi. Mój mąz powiedziął ze to normalne i jak będzie większy to samo się wszytsko naprawi.

lecę bo moja panna marudzi do spania bo dzis wstałą o 7:20.

Charlois - wy jesteście na butelce, ze już kazała dokarmiać?

U mnie wczoraj była położna ale w sumie tylko wzdychała, stękała i mówiłą ok, albo obserwować. Zrobiłą ankietę i w sumie wiem , ze nic dalej nie wiem.
 
Hej
Te krosty na brodzie nie dają mi spokoju-jak do przyszłego tyg nic się nie poprawi to idę do lekarza...
Moja Helenka miała 2gą dawkę 6w1 i na pneumokoki w zeszłym tyg i muszę powiedzieć ze była bardziej marudna wieczorem niż po 1szej dawce!
Poza tym walczę z ciemieniuchą-która mnie zaskoczyła po 3 miesiącach. Wcześniej miała piękną główkę a teraz paskudny żółty łupież!!! :crazy:
 
Mama teraz 2 karmienia MM,reszta cyc,lekarka mówiła,żeby wprowadzać małe porcje i dalej karmić tak jak do tej pory.Pewnie zanim dostanie pełną porcje minie jeszcze z miesiąc.
Sandrik ciekawe co z tymi krostami:eek:a ciemieniucha lubi atakować w różnych momentach,My mieliśmy początki ale zaatakowałam ją oliwką i szybko przeszło,najgorzej było na brwiach.
 
Ja też nie naciągałam. Teraz jak jest duzy to przy kąpaniu każe mu naciągać i łądnie myć i troszkę schodzi. Mój mąz powiedziął ze to normalne i jak będzie większy to samo się wszytsko naprawi.

lecę bo moja panna marudzi do spania bo dzis wstałą o 7:20.

Charlois - wy jesteście na butelce, ze już kazała dokarmiać?

U mnie wczoraj była położna ale w sumie tylko wzdychała, stękała i mówiłą ok, albo obserwować. Zrobiłą ankietę i w sumie wiem , ze nic dalej nie wiem.

Nadal chodzi do was położna?
U nas miała się pojawić pielęgniarka środowiskowa ale póki co ani widu ani słychu.
 
reklama
Może źle napisałam, bo przedstawiła się położna, a to w sumie pilęgniarka środowiskowa z przychodni pediatrycznej. POwiedziała że kolejna wizyta w 9 mcu. Myślałam, ze co śmi powie bo mala nadal się trochę przekrzywia, cos o dokarmianiu, krostkach na buzi itd. Na koniec stwierdziła, ze rozbierać się nie będziemy bo mała zdrowo wygląda. Wypytała tylko o podciąganie główki, leżenie na brzuchu, obracanie, trzymanie grzechotki (bo do ankiety było potrzebne).
 
Do góry