reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

waga,zdrowie i rozwój naszych pociech

Debi, w szkole rodzenia położna wielokrotnie zaznaczała, żeby broń Boże nie naciągać napletka, w ogóle nie ruszać, bo można sprawić dziecku nie tylko ból, ale i krzywdę. Czytałam też sporo na ten temat i sprawa jest jasna, nie należy tego robić. Jeżeli Pani pediatra jest taka hop do przodu, to niech lepiej najpierw skonsultuje ten temat ze specjalistą, urologiem...:szok:
 
reklama
Ja Szymonowi ściągałam napletek, ale nigdy tak mocno żeby pękł. Tak mocno nie wolno, można o wiele bardziej zaszkodzić nic pomóc. Ale naciągnąć tyle ile się da, umyć dokładnie żołądź (zwłaszcza jak chłopcy będą starsi, bo zbiera się tam mastka) i tyle. Szymon ma stulejkę, "rozciągaliśmy" napletek przy pomocy linomagu, ale niewiele to dało i prawdopodobnie będzie musiał mieć zabieg. Gdybym nie ruszała w ogóle napletka, to sytuacja byłaby o wiele gorsza... Ja bym nie przesadzała ani w jedną ani w drugą stronę...
 
Sandrik Leonowi też wychodzą, ale ja nic z tym nie robię bo one wychodzą a zaraz sie goja, wiec u nas nic nie trzeba. Nie mam mocnych.
Debi mi położna mówiła żeby tak delikatnie tylko próbować odciagać i tylko tyle do 6 miesiąca, a teraz na szczepieniu lekarz mówił żeby bardziej próbować, ja się boję za mocno.
 
Hej my po szczepieniu i dzisiaj mniej płaczu niż ostatnio,waga 6995,wzrost 63,5 :-)czyli przez miesiąc przybrał 655 g,już mam wprowadzać warzywa i owoce odpowiednio od wieku :-)
Co do siusiaka zapytałam o to odciąganie to zrobiła :szok: a potem :no:,że widać,że jest czysty i mam jemu tam nic nie naciągać.Powiem szczerze,że nawet bym się bała.
Tak to ok,mały jest zdrowy i silny :-)
 
No to elegancko Charlois:)
My jutro planowo jedziemy na szczepienie-druga dawka. Mam nadzieję, że się już mój maluszek kwalifikuje-troszkę chorowaliśmy. Zobaczymy też ile przybrał na wadze, niestety u mnie w przychodni nie mierzą...postaram się wyprosić :D
 
Ja też nie naciągałam. Teraz jak jest duzy to przy kąpaniu każe mu naciągać i łądnie myć i troszkę schodzi. Mój mąz powiedziął ze to normalne i jak będzie większy to samo się wszytsko naprawi.

lecę bo moja panna marudzi do spania bo dzis wstałą o 7:20.

Charlois - wy jesteście na butelce, ze już kazała dokarmiać?

U mnie wczoraj była położna ale w sumie tylko wzdychała, stękała i mówiłą ok, albo obserwować. Zrobiłą ankietę i w sumie wiem , ze nic dalej nie wiem.
 
Hej
Te krosty na brodzie nie dają mi spokoju-jak do przyszłego tyg nic się nie poprawi to idę do lekarza...
Moja Helenka miała 2gą dawkę 6w1 i na pneumokoki w zeszłym tyg i muszę powiedzieć ze była bardziej marudna wieczorem niż po 1szej dawce!
Poza tym walczę z ciemieniuchą-która mnie zaskoczyła po 3 miesiącach. Wcześniej miała piękną główkę a teraz paskudny żółty łupież!!! :crazy:
 
Mama teraz 2 karmienia MM,reszta cyc,lekarka mówiła,żeby wprowadzać małe porcje i dalej karmić tak jak do tej pory.Pewnie zanim dostanie pełną porcje minie jeszcze z miesiąc.
Sandrik ciekawe co z tymi krostami:eek:a ciemieniucha lubi atakować w różnych momentach,My mieliśmy początki ale zaatakowałam ją oliwką i szybko przeszło,najgorzej było na brwiach.
 
Ja też nie naciągałam. Teraz jak jest duzy to przy kąpaniu każe mu naciągać i łądnie myć i troszkę schodzi. Mój mąz powiedziął ze to normalne i jak będzie większy to samo się wszytsko naprawi.

lecę bo moja panna marudzi do spania bo dzis wstałą o 7:20.

Charlois - wy jesteście na butelce, ze już kazała dokarmiać?

U mnie wczoraj była położna ale w sumie tylko wzdychała, stękała i mówiłą ok, albo obserwować. Zrobiłą ankietę i w sumie wiem , ze nic dalej nie wiem.

Nadal chodzi do was położna?
U nas miała się pojawić pielęgniarka środowiskowa ale póki co ani widu ani słychu.
 
reklama
Może źle napisałam, bo przedstawiła się położna, a to w sumie pilęgniarka środowiskowa z przychodni pediatrycznej. POwiedziała że kolejna wizyta w 9 mcu. Myślałam, ze co śmi powie bo mala nadal się trochę przekrzywia, cos o dokarmianiu, krostkach na buzi itd. Na koniec stwierdziła, ze rozbierać się nie będziemy bo mała zdrowo wygląda. Wypytała tylko o podciąganie główki, leżenie na brzuchu, obracanie, trzymanie grzechotki (bo do ankiety było potrzebne).
 
Do góry