reklama
Sempe możesz wierzyć lub nie, ale czekałam na Twoje podsumowanie. Jesteś niesamowita. To zacięcie i determinacja godna pozazdroszczenia. Gorąco pozdrawiam i trzymam kciuki, abyś zstaciła swoje upragnione 3 kg mimo kuszącego świątecznego stołu :-)
kasiol
Fanka BB :)
Sempe podziwiam za determinacje!!
Efe1980
Sierpniowa mama Gabrysi
Sempe jesteś wielka!
Tzn. szczupła laska ale wielka że tak zacięcie walczysz z zrzuceniem tych kilogramów.
Ja się pocieszyłam, bo bratowa mojego nadal jest wielka po ciąży i ma 17kg nadwagi. Całą ciąże mówiła że ona szybko zrzuci zbędne kilogramy i będzie ważyć swoje 55. Ale widać nie jest to takie proste zarówno dla niej jak i dla mnie.
Tzn. szczupła laska ale wielka że tak zacięcie walczysz z zrzuceniem tych kilogramów.
Ja się pocieszyłam, bo bratowa mojego nadal jest wielka po ciąży i ma 17kg nadwagi. Całą ciąże mówiła że ona szybko zrzuci zbędne kilogramy i będzie ważyć swoje 55. Ale widać nie jest to takie proste zarówno dla niej jak i dla mnie.
aga_irlandia
MAMA PO RAZ PIATY:)
no niestety te zbedne kilogramy zawsze sie trzymja rekami i nogami hehehhe
ja po 7 ciazach nadal mam za duzochoc zgubilam nieco i w ciuchy z przed ciazy nadal wchodze( a czesc musialam oddac bo za duze juz byly) to i tak do zalozonej wagi jeszcze mi brakuje niestety
ja po 7 ciazach nadal mam za duzochoc zgubilam nieco i w ciuchy z przed ciazy nadal wchodze( a czesc musialam oddac bo za duze juz byly) to i tak do zalozonej wagi jeszcze mi brakuje niestety
anet15
Mama Malgosi i Karolinki
Ale fajnie tym co szybko zgubily kilogramy,albo walcza o to zaciekle...ja niestety nie mam takiego zaciecia....no i wygladam jak wygladam....eh....meza siorka nawet(w ramach zartu) zapytala sie mnie w ktorym miesiacu ciazy znow jestem.....no i nie bede ukrywac ze mi sie przykro zrobilo:-(
a jeszcze przez Swieta sie pojadlo i kicha...ale musze sie wziasc jakos za siebie i mniej moze jeszc,juz sama nie wiem,bo dieta to u mnie nie zda egzaminu,bo ja to nie mam cierpliwosci do szykowanie tego wszystkiego....
a jeszcze przez Swieta sie pojadlo i kicha...ale musze sie wziasc jakos za siebie i mniej moze jeszc,juz sama nie wiem,bo dieta to u mnie nie zda egzaminu,bo ja to nie mam cierpliwosci do szykowanie tego wszystkiego....
Mnie teściowa wciąż porównuje do szwagierki, która po urodzeniu syna w pół roku wróciła do dawnej sylwetki. Ale nie bierze pod uwage, że szwagierka nie ma tendencji do tycia, od zawsze była drobnej kości i nie musiała się głodzić i katować, bo organizm sam wrócił do wyglądu z przed ciąży. Poza tym teraz wygląda jak jakiś przeszczep, a nie człowiek. Ani biustu, ani tyłka... Więc jak mam tak wyglądać to chyba wybieram swoje 4 kg na +
Poza tym wracając do pracy szybciej zrzuca się kg, bo siedząc na urlopie wychowawczym (tak jak ja) czasami ma się za dużo czasu na jedzenie o czym mogłam zapomnieć pracując, dzięki czemu jak się wzięłam za siebie potrafiłam zgubić 8 kg w 2 miesiące czego nigdy nie osiągnę siedząc w domku...
Poza tym wracając do pracy szybciej zrzuca się kg, bo siedząc na urlopie wychowawczym (tak jak ja) czasami ma się za dużo czasu na jedzenie o czym mogłam zapomnieć pracując, dzięki czemu jak się wzięłam za siebie potrafiłam zgubić 8 kg w 2 miesiące czego nigdy nie osiągnę siedząc w domku...
reklama
Monika 4 kg to nie nadwaga :-), a teściową się nie przejmuj najważniejsze, ze ty się dobrze czujesz.
Ja po świętach przytyłam. MASAKRA. No, ale jak nie przytyć jak dziennie po minimum 2 gościny były i każdy tylko dawał i dawał takie pyszaności :-), a ja nie odmawiałam. ŁASUCH ZA MNIE :-).
Teraz po czas znów popracować i zrzucić zbędne kg. TRZYMAJCIE KCIUKI.
Ja po świętach przytyłam. MASAKRA. No, ale jak nie przytyć jak dziennie po minimum 2 gościny były i każdy tylko dawał i dawał takie pyszaności :-), a ja nie odmawiałam. ŁASUCH ZA MNIE :-).
Teraz po czas znów popracować i zrzucić zbędne kg. TRZYMAJCIE KCIUKI.
Podziel się: