Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
Jezzzu jak to? Co się stało? Nie mam FB. Możesz napisać coś więcej?Błagam niech ktoś coś napisze. Relacja na FB mnie przeraziła. To niemożliwe przecież!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jezzzu jak to? Co się stało? Nie mam FB. Możesz napisać coś więcej?Błagam niech ktoś coś napisze. Relacja na FB mnie przeraziła. To niemożliwe przecież!!
Wstawiła tylko relacje z niebem i napisem "tosia dziś odeszła"Jezzzu jak to? Co się stało? Nie mam FB. Możesz napisać coś więcej?
Czy odeszło... Jakąś jego część bezpowrotnie. Ciężko znaleźć jakiekolwiek słowa.Sama nie wiem co napisać, widzę, że już wiecie. Wiele z Was śledziło losy Tosi od początku. Od początku, od diagnozy w czerwcu 2018 rok. Dziękuję Wam wszystkim, za wszystko.
8 października Tosieńska miała skończyć 4 lata.
Jednak dziś odeszła.
Ja umarłam razem z Nią.
Byłyśmy nierozłączne. Zawsze spała ze mną, Zawsze blisko. Usiadłam w pustym domu, w gluchej ciszy. Bez Jej zaczepek. Uśmiechów i marudzenia. Siedzę w beznadzieji. W bezsensie. W pustce.
Nie ma już nic. Nie ma sensu.
Zmieniła moje życie, była moim sercem, moją duszą, moją miłością. Nie mam już nic. Nie mogę w to uwierzyć. Nie chcę nic czuć. Moje serce dziś odeszło...
Nie wierzę...
Dziewczyno, to czego Ty dokonałaś na tym świecie, to najpiękniejsze świadectwo człowieczeństwa i macierzyństwa...Sama nie wiem co napisać, widzę, że już wiecie. Wiele z Was śledziło losy Tosi od początku. Od początku, od diagnozy w czerwcu 2018 rok. Dziękuję Wam wszystkim, za wszystko.
8 października Tosieńska miała skończyć 4 lata.
Jednak dziś odeszła.
Ja umarłam razem z Nią.
Byłyśmy nierozłączne. Zawsze spała ze mną, Zawsze blisko. Usiadłam w pustym domu, w gluchej ciszy. Bez Jej zaczepek. Uśmiechów i marudzenia. Siedzę w beznadzieji. W bezsensie. W pustce.
Nie ma już nic. Nie ma sensu.
Zmieniła moje życie, była moim sercem, moją duszą, moją miłością. Nie mam już nic. Nie mogę w to uwierzyć. Nie chcę nic czuć. Moje serce dziś odeszło...