reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wada letalna mojej córeczki....

reklama
Myślę, że taki wpis niewiele pozostawia do dywagowania.
Bardzo mi przykro :(

Przechwytywanie.JPG
 
@Itsaris Byłaś Jej aniołem przez ponad 4 lata, od kiedy zaczęła rosnąć pod Twoim sercem. Od teraz Ty masz swojego Aniołka w Niebie. Niech Wam anielska i ludzka pomoc pozwoli przejść przez te trudne chwile. Bardzo mi przykro.
 
Sama nie wiem co napisać, widzę, że już wiecie. Wiele z Was śledziło losy Tosi od początku. Od początku, od diagnozy w czerwcu 2018 rok. Dziękuję Wam wszystkim, za wszystko.

8 października Tosieńska miała skończyć 4 lata.

Jednak dziś odeszła.

Ja umarłam razem z Nią.

Byłyśmy nierozłączne. Zawsze spała ze mną, Zawsze blisko. Usiadłam w pustym domu, w gluchej ciszy. Bez Jej zaczepek. Uśmiechów i marudzenia. Siedzę w beznadzieji. W bezsensie. W pustce.
Nie ma już nic. Nie ma sensu.
Zmieniła moje życie, była moim sercem, moją duszą, moją miłością. Nie mam już nic. Nie mogę w to uwierzyć. Nie chcę nic czuć. Moje serce dziś odeszło...
 
Sama nie wiem co napisać, widzę, że już wiecie. Wiele z Was śledziło losy Tosi od początku. Od początku, od diagnozy w czerwcu 2018 rok. Dziękuję Wam wszystkim, za wszystko.

8 października Tosieńska miała skończyć 4 lata.

Jednak dziś odeszła.

Ja umarłam razem z Nią.

Byłyśmy nierozłączne. Zawsze spała ze mną, Zawsze blisko. Usiadłam w pustym domu, w gluchej ciszy. Bez Jej zaczepek. Uśmiechów i marudzenia. Siedzę w beznadzieji. W bezsensie. W pustce.
Nie ma już nic. Nie ma sensu.
Zmieniła moje życie, była moim sercem, moją duszą, moją miłością. Nie mam już nic. Nie mogę w to uwierzyć. Nie chcę nic czuć. Moje serce dziś odeszło...
Czy odeszło... Jakąś jego część bezpowrotnie. Ciężko znaleźć jakiekolwiek słowa.
Gaśnie światło... Świat biegnie dalej... aż trudno w to uwierzyć, bo domyślam się po wpisie, że już nigdy nic nie będzie takie samo. Tak bardzo mi przykro, że Twoja iskierka zgasła💔 Przytulam Cieplutko😢 Przyjmij proszę kondolencje.
@aspelt pięknie napisała, masz teraz osobistego Anioleczka. Pozwól, by teraz Tosienla mogła utulić Ciebie i wszystko, co się w tobie dzieje
 
reklama
Sama nie wiem co napisać, widzę, że już wiecie. Wiele z Was śledziło losy Tosi od początku. Od początku, od diagnozy w czerwcu 2018 rok. Dziękuję Wam wszystkim, za wszystko.

8 października Tosieńska miała skończyć 4 lata.

Jednak dziś odeszła.

Ja umarłam razem z Nią.

Byłyśmy nierozłączne. Zawsze spała ze mną, Zawsze blisko. Usiadłam w pustym domu, w gluchej ciszy. Bez Jej zaczepek. Uśmiechów i marudzenia. Siedzę w beznadzieji. W bezsensie. W pustce.
Nie ma już nic. Nie ma sensu.
Zmieniła moje życie, była moim sercem, moją duszą, moją miłością. Nie mam już nic. Nie mogę w to uwierzyć. Nie chcę nic czuć. Moje serce dziś odeszło...
Dziewczyno, to czego Ty dokonałaś na tym świecie, to najpiękniejsze świadectwo człowieczeństwa i macierzyństwa...
Pamiętam, jak pisałaś nam, że takich dzieci jak Tosia na świecie jest tylko kilka... A co wiemy teraz? Że Tosia prawdopodobnie była jedyna. I to dzięki Tobie. To Ty o nią walczyłaś, najpiękniej i najdzielniej jak można sobie wyobrazić. Oby ten Twój trud i ta miłość nie poszła na marne. Oby wasze doświadczenie dało wiedzę wielu lekarzom, rodzicom. Rodzicom będzie dodatkowo dawało siłę i nadzieję. Dzięki Tobie Tosia miała na prawdę piękne życie.

Trzymaj się Sandra ♥️
 
Do góry