reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wada letalna mojej córeczki....

reklama
Dziś Tosia miała wizytę u KARDIOLOGA.
Jest stabilnie :) serduszko bez zmian - czyli dobrze. Saturacja lepsza niż ostatnio. Pamiętacie jaka panika była we wrześniu.... Jednak to wina żelaza. Teraz wzrosło i wyniki krwi lepsze, a za tym Saturacja. TOSIA podczas badania wpadła w szał, płakała i Saturacja poszła w dół. W domu miała 80 83 a na wizycie 70 75.... Ale i tak nieźle..

Jestem mega szczęśliwa, że to co najważniejsze jest ok! Czyli zdrowie Tosi!
A ta Mała Gwiazda w końcu zaczęła jeść znowu obiadki... Jak miała fazę, że tylko owoce, to teraz w końcu obiady też. Łyżeczką nie chce, butelką ok. Ale to już postęp i zaraz ruszymy z łyżeczką... Od początku...

Tlen jest potrzebny doraźne. Cały czas płacimy za wypożyczenie, dlatego decydujemy się na kupno własnego, mniejszego.
Czekamy na orteze tułowia, w formie obcisłego body. Nie pamiętam czy o nim Wam pisałam. Czekamy aż fundacja prześle pieniądze z konta Tosi dla firmy i wtedy je dostaniemy. Powinno wzmocnić czucie głębokie tułowia, poprawić stabilność Tosi... No nie mogę się doczekać :)

Powoli staram się dojść do siebie po tym wszystkim. Byłam u psychologa i chyba trochę pochodzę. Ciężko tak wszystko dźwignąć...
 
Dziś Tosia miała wizytę u KARDIOLOGA.
Jest stabilnie :) serduszko bez zmian - czyli dobrze. Saturacja lepsza niż ostatnio. Pamiętacie jaka panika była we wrześniu.... Jednak to wina żelaza. Teraz wzrosło i wyniki krwi lepsze, a za tym Saturacja. TOSIA podczas badania wpadła w szał, płakała i Saturacja poszła w dół. W domu miała 80 83 a na wizycie 70 75.... Ale i tak nieźle..

Jestem mega szczęśliwa, że to co najważniejsze jest ok! Czyli zdrowie Tosi!
A ta Mała Gwiazda w końcu zaczęła jeść znowu obiadki... Jak miała fazę, że tylko owoce, to teraz w końcu obiady też. Łyżeczką nie chce, butelką ok. Ale to już postęp i zaraz ruszymy z łyżeczką... Od początku...

Tlen jest potrzebny doraźne. Cały czas płacimy za wypożyczenie, dlatego decydujemy się na kupno własnego, mniejszego.
Czekamy na orteze tułowia, w formie obcisłego body. Nie pamiętam czy o nim Wam pisałam. Czekamy aż fundacja prześle pieniądze z konta Tosi dla firmy i wtedy je dostaniemy. Powinno wzmocnić czucie głębokie tułowia, poprawić stabilność Tosi... No nie mogę się doczekać :)

Powoli staram się dojść do siebie po tym wszystkim. Byłam u psychologa i chyba trochę pochodzę. Ciężko tak wszystko dźwignąć...
Z calych sił Ci kibicuję. Myślę , że psycholog to bardzo dobry pomysł.
 
Dziś Tosia miała wizytę u KARDIOLOGA.
Jest stabilnie :) serduszko bez zmian - czyli dobrze. Saturacja lepsza niż ostatnio. Pamiętacie jaka panika była we wrześniu.... Jednak to wina żelaza. Teraz wzrosło i wyniki krwi lepsze, a za tym Saturacja. TOSIA podczas badania wpadła w szał, płakała i Saturacja poszła w dół. W domu miała 80 83 a na wizycie 70 75.... Ale i tak nieźle..

Jestem mega szczęśliwa, że to co najważniejsze jest ok! Czyli zdrowie Tosi!
A ta Mała Gwiazda w końcu zaczęła jeść znowu obiadki... Jak miała fazę, że tylko owoce, to teraz w końcu obiady też. Łyżeczką nie chce, butelką ok. Ale to już postęp i zaraz ruszymy z łyżeczką... Od początku...

Tlen jest potrzebny doraźne. Cały czas płacimy za wypożyczenie, dlatego decydujemy się na kupno własnego, mniejszego.
Czekamy na orteze tułowia, w formie obcisłego body. Nie pamiętam czy o nim Wam pisałam. Czekamy aż fundacja prześle pieniądze z konta Tosi dla firmy i wtedy je dostaniemy. Powinno wzmocnić czucie głębokie tułowia, poprawić stabilność Tosi... No nie mogę się doczekać :)

Powoli staram się dojść do siebie po tym wszystkim. Byłam u psychologa i chyba trochę pochodzę. Ciężko tak wszystko dźwignąć...
Jak dobrze czytać dobre wieści o Was:) Oby już tylko takie Was spotykały. Ciekawe jak Tosia zareaguje na ortezę. Będzie musiała ją nosić w dzień czy w nocy też?
 
Pamiętam jak poszłam kiedyś po starszaka do żłobka - Pani go wyprowadza, a ja pytam czemu go przebrały w piżamkę, jak nie zostaje na spanie, a Pani mi odpowiedziała "ale to mąż go tak ubranego przyprowadził...":-p

Mój mąż wcisnął synka w ubranko młodszej siostry... miał w przedszkolu bluzkę z jednorożcem i granatowe leginsy...
No ale najwazniejsze, że go ubral, prawda?
 
Ja tak na szybciutko, parę słów....

Kupiliśmy za pieniądze z fundacji z ostatniej zbiórki orteze kompresyjna dla Tosi:) trochę się z tym zeszło, ale w końcu jest. Też nam w tym pomogłyście, dziękujemy :)
Niestety Tosia nie miała okazji ćwiczyć, bo kiepsko się czuje od kilku dni.
Ma problemy z oddychaniem. Dostaje dużo tlenu. Nie może spać bez tlenu, bo się dusi. Ma bezdechy, przestaje oddychać.... Sinieje... W dzień lepiej. Ale też nie jest to Tosia, jaką ostatnio była, taka żywiołowa. Nie goraczkuje. Jedyne o czym pomyslalam, jaki może być powód... to w sobotę Jej oczko, w którym ma przytkany kanalik od urodzenia, zrobiło się całe czerwone i lekko spuchniete. Ciągle tarła rączka. Szybko załatwiam Dicortineff. Dziś jest lepiej.
Nie wiem, czy jakies zapalenia w oczku, może mieć wpływa na całe samopoczucie. Czy może mieć to aż wpływ na gorsze oddychanie?
Wszyscy teraz chorują. Ja sama tydzień temu lekko byłam przeziębiona. Może Tosia walczy z wirusem?
Byliśmy blisko pojechania na SOR. Musiałam odsysac z gardła, buzi sline, bo nie przełykała, tylko się dusila.... Jednak wiem jak traktują tam lekarze i pielęgniarki... Fundowac nam i Tosi taki stres, plus spotkanie z prawdziwymi zarazkami - wolelismy poczekać. I fakt, jest trochę lepiej. Jutro juz pojedziemy na rehabilitację.
Pisze trochę nie skladnie, ale Tosia mnie tu kopie i cmoka, że głodna :)

Wspominałam, że Tosia chwyta i celuje zabawkami do buzi? :) lekkimi, bo nie ma dużo siły, ale cudownie tak patrzeć jak zrobiła postęp ❤️
 

Załączniki

  • IMG_20191206_115822.jpg
    IMG_20191206_115822.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 620
  • IMG_20191202_124528.jpg
    IMG_20191202_124528.jpg
    1 012,2 KB · Wyświetleń: 614
reklama
Trochę mamy teraz zawirowań w życiu prywatnym... Ale jest ciągle w mojej głowie jedna myśl.....

To będą 2 święta Bożego Narodzenia z Tosią!!
Codziennie o tym myślę, jestem taka szczęśliwa, że jest z nami, nawet nie umiem opisać tego słowami.
Spotyka nas wiele nieszczęść, ale Tosia w tym wszystkim daje mi kopa do życia. Jest moją motywacją. Dla Niej wszystko!
Tosia uwielbia wszystko co się świeci, mryga i gra. Jak się uda, jutro tata kupi choinkę i ubierzemy. Przystroimy w światełka, na które Tosia będzie mogła patrzeć ❤️ i mogę kupić dla Niej prezent! Dla mojej córeczki mogę zrobić kolejny prezent pod choinkę ❤️
Zupełnie inaczej patrzę na święta. Chcę się nimi cieszyć, zapamiętać, z Tosia będą wyjątkowe ❤️
 
Do góry