reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W sierpniu testujemy, się nie poddajemy, a wysokie bety mieć będziemy🤞🤞

czyli przestajesz się starać tak?
Jeżeli nie masz nawet 1% szans żeby zajść w ciążę to po co się starać?😔po co się nakrecac testami owu które wychodzą pozytywne A badania mówią coś innego,po co się nakrecac testami ciazowymi przed @ z myślą że może się udało, albo jak okres się spóźnia, pod tym względem odpuszczam 😔
 
reklama
Jeżeli nie masz nawet 1% szans żeby zajść w ciążę to po co się starać?😔po co się nakrecac testami owu które wychodzą pozytywne A badania mówią coś innego,po co się nakrecac testami ciazowymi przed @ z myślą że może się udało, albo jak okres się spóźnia, pod tym względem odpuszczam 😔
nie wiem jaką macie diagnozę i jak długo się staracie, że zero szans na ciążę więc ciężko się wypowiedzieć.
 
Jeżeli nie masz nawet 1% szans żeby zajść w ciążę to po co się starać?😔po co się nakrecac testami owu które wychodzą pozytywne A badania mówią coś innego,po co się nakrecac testami ciazowymi przed @ z myślą że może się udało, albo jak okres się spóźnia, pod tym względem odpuszczam 😔
Dobra, a może w końcu zamiast jęczeć że masz 1% szansy na zapłodnienie powiesz z czego to ma wynikać? Bo już kolejną wiadomość piszesz w podobnym stylu i nie wskazuje to na zadne odpuszczenie. Jeśli chcesz wsparcia to powiedz w czym, a jeśli chcesz po prostu pomarudzić, to weź pod uwagę, że ludziom może się skończyć cierpliwość.
 
Jeżeli nie masz nawet 1% szans żeby zajść w ciążę to po co się starać?😔po co się nakrecac testami owu które wychodzą pozytywne A badania mówią coś innego,po co się nakrecac testami ciazowymi przed @ z myślą że może się udało, albo jak okres się spóźnia, pod tym względem odpuszczam 😔
I to powiedział Ci lekarz na jednej wizycie bez jakichkolwiek badań? Dziwne.
 
jaką masz diagnozę?
Niestety torbiel jest tak duża że przejęła kontrolę nad wszystkim, nie pracują mi wogole jajniki,nie tylko ten z torbiela ,ale ten zdrowy również...na dzień dzisiejszy nie mam szans na zajscie w ciaze.lekarz mi już zaznaczył że ta torbiel mogła spowodować trwałe uszkodzenia przez które jajniki czy choćby ten jeden jajnik zdrowy już pracy nie podejmnie...narazie mam hormony i przeciwzapalne i mam wierzyć w cud że się uda przywrócić pracę jajników ale szanse są marne.
 
Niestety torbiel jest tak duża że przejęła kontrolę nad wszystkim, nie pracują mi wogole jajniki,nie tylko ten z torbiela ,ale ten zdrowy również...na dzień dzisiejszy nie mam szans na zajscie w ciaze.lekarz mi już zaznaczył że ta torbiel mogła spowodować trwałe uszkodzenia przez które jajniki czy choćby ten jeden jajnik zdrowy już pracy nie podejmnie...narazie mam hormony i przeciwzapalne i mam wierzyć w cud że się uda przywrócić pracę jajników ale szanse są marne.
Nawet najmarniejsze szanse nie oznaczają zerowych - najważniejsze ze poddalas się leczeniu - teraz trzeba czekac na rezultat
 
Nawet najmarniejsze szanse nie oznaczają zerowych - najważniejsze ze poddalas się leczeniu - teraz trzeba czekac na rezultat
Rezultatu może nie być żadnego, są marne na to szanse..do tego duże zrosty po cc
Moze to wam wyda sie glupie co napisze .
Ale na dzień dzisiejszy wolę żyć z myślą że już dzieci mieć nie będę niż ciągle się nakrecac i się rozczarować że się nie udało, bo to będzie bardziej bolało.mam 6 letnia córkę która kocham nad życie i nie chce by patrzyła jak mama płacze po kontach bo jest tak A nie inaczej...nie chce by poczuła się mniej ważna bo mama za wszelką cenę chce mieć 2 dziecko i jej czasu nie poświęca...to jest dziecko 6 letnie ,więcej rozumie niż mi się wydaje...
 
Niestety torbiel jest tak duża że przejęła kontrolę nad wszystkim, nie pracują mi wogole jajniki,nie tylko ten z torbiela ,ale ten zdrowy również...na dzień dzisiejszy nie mam szans na zajscie w ciaze.lekarz mi już zaznaczył że ta torbiel mogła spowodować trwałe uszkodzenia przez które jajniki czy choćby ten jeden jajnik zdrowy już pracy nie podejmnie...narazie mam hormony i przeciwzapalne i mam wierzyć w cud że się uda przywrócić pracę jajników ale szanse są marne.
Myśle, ze jak się słyszy takie mocne diagnozy to zdecydowanie trzeba je zawsze skonsultować z drugim lekarzem. Nie znam Twojego przypadku wiec absolutnie nie mogę się wypowiedzieć, ale różne rzeczy słyszałam. Moja przyjaciółka, ma już usunięty jeden jajnik. Lekarz sugerował usunięcie drugiego, bo może już nie podjąć pracy. Skonsultowała się z innym lekarzem, który miał całkowicie inną opinie i dziś ona jest w ciąży.
Nie chce tu tworzyć legend, chodzi mi tylko o to, ze łatwo powiedzieć „nie da się”. Na poddanie jeszcze przyjdzie czas. Poddać się można po długiej nieudanej walce, a Ty jej jeszcze nawet nie zaczęłaś. Tak wiec pełna mobilizacja i powodzenia!
 
reklama
Myśle, ze jak się słyszy takie mocne diagnozy to zdecydowanie trzeba je zawsze skonsultować z drugim lekarzem. Nie znam Twojego przypadku wiec absolutnie nie mogę się wypowiedzieć, ale różne rzeczy słyszałam. Moja przyjaciółka, ma już usunięty jeden jajnik. Lekarz sugerował usunięcie drugiego, bo może już nie podjąć pracy. Skonsultowała się z innym lekarzem, który miał całkowicie inną opinie i dziś ona jest w ciąży.
Nie chce tu tworzyć legend, chodzi mi tylko o to, ze łatwo powiedzieć „nie da się”. Na poddanie jeszcze przyjdzie czas. Poddać się można po długiej nieudanej walce, a Ty jej jeszcze nawet nie zaczęłaś. Tak wiec pełna mobilizacja i powodzenia!
Hmmm.troche racji tu jest....Ale nie rozłożył rąk.powiedział że będziemy walczyć...nie tak jak tamten gin, kontrola za 2 miesiące...do niego mam chodzić co 2 tygodnie na kontrolę...sam zaznaczył że jak nie czułam jajnika z torbiela tak po hormonach da o sobie znać,że będzie boleć, że jak będzie bol nie do wytrzymania to mam dzwonić od razu do niego na prywatny nr o każdej porze dnia i nocy żeby sprawdzić co się dzieje...Także myślę że trafiłam na takiego który naprawdę chce pomóc, a nie rozłożyć ręce...A czasem lepsza jest najgorsza prawda która za jakiś czas może skończyć się happy endem niż zludnie dac nadzieję wiedząc że i tak się nie uda
 
Do góry