reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W sierpniu testujemy, się nie poddajemy, a wysokie bety mieć będziemy🤞🤞

Ja mojemu od paru miesiecy nie mówię o owulacji, także on jest nieświadomy.. a przy okazji fajnie się bawimy bez presji😁 na początku jak wiedział, że mam owulację to coś w nim się działo, miał jakąś blokadę. Na same słowo OWULACJA się pocił jakby na wojnę szedl... 🤔
A to w sumie ciekawe jest, bo ja swojemu też sama wolałabym nie mówić i korzystać mając to pod swoją kontrolą bez stwarzania tym napiętej atmosfery, ale on sam mnie pyta kiedy przypada mi owulacja 😂👀🤷🏼‍♀️.
 
reklama
Mój też 💪🏻, ale wiadomo..to ja swój cykl kontroluję, choć to mega zajebista sprawa, gdy nasi faceci też wiedzą na czym to polega i wykazują swoje zainteresowanie 🔥.
To Wam powiem, że mam rozterkę w tym temacie. Małż jest bardzo zaangażowany i chce widzieć co jest na rzeczy, ale z drugiej strony mam wrażenie, że go to przytłacza podczas seksów. I weź tu balansuj wszystko... :D
 
Bo bym czuła się skrępowana. Wiem że on jest mały jeszcze i nie rozumie ale ja bym nie umiała tak. A jak nie będzie się nam udawać jeszcze kilka miesięcy to będziemy dopiero myśleć.
A nie masz ewentualnie kogoś, kto mógłby się zająć synem w tym czasie? Albo jakaś znajoma, przyjaciółka, która pojedzie z Tobą a zostanie z synem w aucie na czas badania?
Ja osobiście nastawiam się na jeżdżenie do laboratorium z Młodym, dziś na betę już jedziemy razem, czy też na większość wizyt u ginekologa z nim (o ile z ciążą będzie wszystko w porządku), bo Narzeczony pracuje od rana do wieczora od pon do pt, dziadkowie i przyjaciele są daleko, a wątpię że narzeczonemu dadzą za każdym razem wolne czy wyjdzie sobie wcześniej.. Tym bardziej, że powoli wchodzą, w najbardziej intensywny okres w pracy. Dzieci dużo rozumieją, można wytłumaczyć że idziesz do lekarza, bo musisz być zbadana itd itd. na czas badania wziąć jakieś zabawki, włączyć piosenki i może by się udało :)
PS Trzymam kciuki, żeby szybko udało się ujrzeć dwie kreski!
 
mój to nawet sam potrafi wyliczyć kiedy są dni płodne 🫣
to mój może nie liczy, ale mniej więcej wie ile po miesiączce przypadają i sam dedukuje.
Co nie zmienia faktu., że jak mu otwarcie powiem kiedy trzeba uprawiać seks to nie działa na niego dobrze.
Tak było w tym cyklu. Mieliśmy działać zwartek piątek, w czwartek mnie strasznie bolał brzuch a w piatek on zaniemógł.
 
Mój też 💪🏻, ale wiadomo..to ja swój cykl kontroluję, choć to mega zajebista sprawa, gdy nasi faceci też wiedzą na czym to polega i wykazują swoje zainteresowanie 🔥.
Jak ja poznałam mojego to on nic nie wiedział o cyklu. Wszystko musiałam mu tumaczyć od początku.
Wiedział jedynie, że kobieta ma owulacje i okres. To wszystko 😂
 
reklama
To Wam powiem, że mam rozterkę w tym temacie. Małż jest bardzo zaangażowany i chce widzieć co jest na rzeczy, ale z drugiej strony mam wrażenie, że go to przytłacza podczas seksów. I weź tu balansuj wszystko... :D
No, trzea naprawdę sporo wysiłku, żeby starania nie życia łożkowego. Bo ani się obejrzysz a tu się jest sfrustrowanym, zmęczonym i sie nie ma ochoty...
 
Do góry