reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W sierpniu testujemy, się nie poddajemy, a wysokie bety mieć będziemy🤞🤞

Ja mojemu od paru miesiecy nie mówię o owulacji, także on jest nieświadomy.. a przy okazji fajnie się bawimy bez presji😁 na początku jak wiedział, że mam owulację to coś w nim się działo, miał jakąś blokadę. Na same słowo OWULACJA się pocił jakby na wojnę szedl... 🤔
A to w sumie ciekawe jest, bo ja swojemu też sama wolałabym nie mówić i korzystać mając to pod swoją kontrolą bez stwarzania tym napiętej atmosfery, ale on sam mnie pyta kiedy przypada mi owulacja 😂👀🤷🏼‍♀️.
 
reklama
Mój też 💪🏻, ale wiadomo..to ja swój cykl kontroluję, choć to mega zajebista sprawa, gdy nasi faceci też wiedzą na czym to polega i wykazują swoje zainteresowanie 🔥.
To Wam powiem, że mam rozterkę w tym temacie. Małż jest bardzo zaangażowany i chce widzieć co jest na rzeczy, ale z drugiej strony mam wrażenie, że go to przytłacza podczas seksów. I weź tu balansuj wszystko... :D
 
Bo bym czuła się skrępowana. Wiem że on jest mały jeszcze i nie rozumie ale ja bym nie umiała tak. A jak nie będzie się nam udawać jeszcze kilka miesięcy to będziemy dopiero myśleć.
A nie masz ewentualnie kogoś, kto mógłby się zająć synem w tym czasie? Albo jakaś znajoma, przyjaciółka, która pojedzie z Tobą a zostanie z synem w aucie na czas badania?
Ja osobiście nastawiam się na jeżdżenie do laboratorium z Młodym, dziś na betę już jedziemy razem, czy też na większość wizyt u ginekologa z nim (o ile z ciążą będzie wszystko w porządku), bo Narzeczony pracuje od rana do wieczora od pon do pt, dziadkowie i przyjaciele są daleko, a wątpię że narzeczonemu dadzą za każdym razem wolne czy wyjdzie sobie wcześniej.. Tym bardziej, że powoli wchodzą, w najbardziej intensywny okres w pracy. Dzieci dużo rozumieją, można wytłumaczyć że idziesz do lekarza, bo musisz być zbadana itd itd. na czas badania wziąć jakieś zabawki, włączyć piosenki i może by się udało :)
PS Trzymam kciuki, żeby szybko udało się ujrzeć dwie kreski!
 
mój to nawet sam potrafi wyliczyć kiedy są dni płodne 🫣
to mój może nie liczy, ale mniej więcej wie ile po miesiączce przypadają i sam dedukuje.
Co nie zmienia faktu., że jak mu otwarcie powiem kiedy trzeba uprawiać seks to nie działa na niego dobrze.
Tak było w tym cyklu. Mieliśmy działać zwartek piątek, w czwartek mnie strasznie bolał brzuch a w piatek on zaniemógł.
 
Mój też 💪🏻, ale wiadomo..to ja swój cykl kontroluję, choć to mega zajebista sprawa, gdy nasi faceci też wiedzą na czym to polega i wykazują swoje zainteresowanie 🔥.
Jak ja poznałam mojego to on nic nie wiedział o cyklu. Wszystko musiałam mu tumaczyć od początku.
Wiedział jedynie, że kobieta ma owulacje i okres. To wszystko 😂
 
reklama
To Wam powiem, że mam rozterkę w tym temacie. Małż jest bardzo zaangażowany i chce widzieć co jest na rzeczy, ale z drugiej strony mam wrażenie, że go to przytłacza podczas seksów. I weź tu balansuj wszystko... :D
No, trzea naprawdę sporo wysiłku, żeby starania nie życia łożkowego. Bo ani się obejrzysz a tu się jest sfrustrowanym, zmęczonym i sie nie ma ochoty...
 
Do góry