reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

reklama
Z tego co czytałam do rejestru wpisuje lekarz (niezależnie od specjalizacji) więc nie sądzę żeby diagności robili to podczas oznaczania bety. W rejestrze oprócz informacji o ciąży ma być też podany czas jej trwania więc po becie to se chooya wywróżą
Miejmy nadzieje, ze z obawy przed sankcjami nie będą jednak próbować wróżyć. Bo w takim Medicoverze lub LuxMedzie, jeśli już musi skomentować to lekarz, to widzi, ze to ciąża. Po***one to wszystko
 
Z tego co czytałam do rejestru wpisuje lekarz (niezależnie od specjalizacji) więc nie sądzę żeby diagności robili to podczas oznaczania bety. W rejestrze oprócz informacji o ciąży ma być też podany czas jej trwania więc po becie to se chooya wywróżą
Tym bardziej, że przy niektórych chorobach beta też wychodzi pozytywna.
 
Ja tego właśnie nie pojmuję..bo dla mnie to brzmi jak jakaś abstrakcja, której sama bym nie była w stanie przetrwać. Nie oceniam tego, ale stawiam siebie w takiej sytuacji i wiem jedno, że to dla mnie byłoby stanowczo za dużo. Ja po półtorej roku starań jestem już psychicznie zniszczona i czuję, że te starania zawładnęły moim życiem (a nie chciałam na to pozwolić). Nie mogę się z tego tak oderwać, to jakby mieć ciagle kartkę papieru przed oczami i nie widzieć poza nią nic innego. No masakra 😑.
1,5 roku tez za mną, rozumiem co czujesz. Starania nie przynoszą mi już takiej przyjemności bo z tylu głowy wiem ze zbyt wiele oczekuje od każdego seksu z mężem. Nie pociesza mnie ze ludzie starają się 5-8lat, bo wydaje mi się ze nie mam tule czasu.
Zabawne jest to ze chciałam mieć 3 dzieci, a nie mogę zajść nawet w jedna ciążę mimo regularnych starań.
Wokół mnie mnóstwo dziewczyn które nawet nie myślały o ciąży a się przydarzyła lub te które chciały i pyk, w pierwszym cyklu. Są tez takie co zaszły po 3 miesiącach i mówią mi ze tez się długo starały 🤦‍♀️
Psychicznie zarówno ja, jak i mąż czujemy jakbyśmy stali przed ścianą. Mąż na adopcje się nie zgodzi, nie czuje tego, nie zmuszę go.
 
Dziewczyny wypoczywamy na wsi i tylko podczutuje. Ale no każda przeżywa te starania bardziej lub mniej, czas u niektórych to aż przerażający, że aż tyle. Każdej przykro patrząc na patole, które od niechcenia mają raz za razem.
Co do rejestru ciąż to brakiem komentarza zostawię eh😡.
Chorowitka życzę żeby się za to zapłodniły i dużo zdrówka ❤️
 
1,5 roku tez za mną, rozumiem co czujesz. Starania nie przynoszą mi już takiej przyjemności bo z tylu głowy wiem ze zbyt wiele oczekuje od każdego seksu z mężem. Nie pociesza mnie ze ludzie starają się 5-8lat, bo wydaje mi się ze nie mam tule czasu.
Zabawne jest to ze chciałam mieć 3 dzieci, a nie mogę zajść nawet w jedna ciążę mimo regularnych starań.
Wokół mnie mnóstwo dziewczyn które nawet nie myślały o ciąży a się przydarzyła lub te które chciały i pyk, w pierwszym cyklu. Są tez takie co zaszły po 3 miesiącach i mówią mi ze tez się długo starały 🤦‍♀️
Psychicznie zarówno ja, jak i mąż czujemy jakbyśmy stali przed ścianą. Mąż na adopcje się nie zgodzi, nie czuje tego, nie zmuszę go.
Bardzo dobrze Was rozumiem, u mnie też niedługo minie 1.5 roku starań i nie wyobrażam sobie, że mogłabym w takim stanie przeżyć jeszcze kilka lat... Historie o kilkuletnich staraniach zakończonych sukcesem tylko mnie przygnębiają, bo to znaczy, że nie ma właściwie dobrego momentu na powiedzenie stop i zrezygnowanie. Skoro może się udać i po 10 latach.
 
Wiecie co, dziewczyny? Nawet nie myślę o długoletnich staraniach. Wyparłam to z siebie, bo nie wyobrażam sobie tego.
Kurczę, jakby 22 cykl starań to był krótki czas 😵‍💫.
No ale gdy leżałam w szpitalu czekając na łyżeczkowanie mojej martwej ciąży, to leżała ze mną babeczka, której córka starała się 11 lat!
Nie dość, że ja byłam załamana swoją sytuacją, to historia o 11-letnich staraniach mnie dobijała 😱.

Ta pani próbowała mnie pocieszyć, że jeszcze będę się cieszyć dzieckiem itp, itd i bla, bla, bla. Po czym rąbnęła wiadomością, że jej córka walczyła o dziecko 11 lat. Zaczęli, jak mieli 26, a zaszła w wieku 37 lat.

Raczej możecie się domyślić, że mnie nie pocieszyła 😵.
 
reklama
Wiecie co, dziewczyny? Nawet nie myślę o długoletnich staraniach.
Kurczę, jakby 22 cykl starań to był krótki czas 😵‍💫.
No ale gdy leżałam w szpitalu czekając na łyżeczkowanie mojej martwej ciąży, to leżała ze mną babeczka, której córka starała się 11 lat!
Nie dość, że ja byłam załamana swoją sytuacją, to historia o 11-letnich staraniach mnie dobijała 😱.

Ta pani próbowała mnie pocieszyć, że jeszcze będę się cieszyć dzieckiem itp, itd i bla, bla, bla. Po czym rąbnęła wiadomością, że jej córka walczyła o dziecko 11 lat. Zaczęli, jak mieli 26, a zaszła w wieku 37 lat.

Raczej możecie się domyślić, że mnie nie pocieszyła 😵.
Niestety tak w życiu bywa ,ale dla nas staraczek to nie jest pocieszenie ,bo każdy negatyw boli i coraz bardziej załamuje .
 
Do góry