reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

Nie no, akurat z kasą to na szczęście nie jest problem. Możemy za to zapłacić nawet teraz. Po prostu muszę sobie ponarzekać, bo wolałabym beztrosko raz wydać hajs na głupoty albo dziecku kupować wymarzoną wyprawkę a nie robić doktorat w wyszukiwarce Google z immunologii...

Poza tym przez te zmiany terminów wygasa mi na przykład cytologia, jutro muszę kombinować i robić to na szybko. Mam fizjoterapię uroginekologiczną "przed transferem" w poniedziałek i teraz to też o kant tyłka rozbić. Ale i tak tam pójdę to sobie poćwiczymy.

Ja na prawdę wiem, że to jest racjonalne rozwiązanie i ufam swojemu lekarzowi ale już rzygam tym wszystkim po prostu ;-).
Rozumiem.
A jakby to wszytko ubrać w ramy czasowe, to te badania, konsultacje: jest szansa jeszcze w tym roku ogarnąć czy mówimy już o 2023?
 
reklama
Cześć :) nie było mnie chwilę, gratuluję nowych kresek @Pszczolka38 i @Julkajulka91 (mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam). W końcu się doczekałam okresu (znów dopiero po 10 dniach od odstawienia duphastonu...) i zaczynam dziś znów brać aromek, teraz w podwójnej dawce. Trzymam kciuki za wszystkie zbliżające się monitoringi, łącznie z moim :D
Właśnie chciałam sobie zapodać ibuprofen, ale poza moją chorobą to od 3 dni siedzę z chorym dzieckiem na chacie i zapominam poprosić, żeby mi ktoś go kupił 🙈
A dzisiaj mam 22 dzień cyklu - jak myślicie, można jeszcze go brać bez strachu? Ja nie wiem czy miałam owulację i kiedy, bo ja z tych bezobjawowych 🙃
Pewnie ten artykuł już tu był wielokrotnie Link do: Mamaginekolog ale bardzo fajnie tłumaczy, że pierwsze 14 dni od zapłodnienia są w miarę "bezpieczne" jeśli chodzi o leki. Przy takiej częstotliwości testowania, jaka jest tutaj na wątku, to pewnie większość ciąż jest wyłapana wcześniej niż po 14 dniach :D
W ogóle mam plan na ten miesiąc nie zamawiać już więcej testów, niż mam a zostały mi tylko 2 pinki. Bo teraz mimo, ze wiedziałam, że mam cykl bezowulacyjny, to i tak zrobiłam testów chyba z 5 ;/
 
wiesz kto testuje w dniu miesiączki albo nawet po?
wariatki! 😂
podziwiam takie szalone kobiety 😁
Najbardziej cierpliwe istoty świata i "ja" sprzed 6 lat😁😁😁 wstyd przyznać, ale ja wtedy sądziłam , że pozytywny test wyjdzie tylko 1 dnia spóźnienia @ i później a przed na pewno nie SERIO ja tak myślałam.
 
Najbardziej cierpliwe istoty świata i "ja" sprzed 6 lat😁😁😁 wstyd przyznać, ale ja wtefy sadziłam, że pozytywny test wyjdzie tylko 2 dnia spóźnienia @ i później a przed na pewno nie SERIO ja tak myślałam.
To jest właściwie zdrowsze podejście 😄 mi wiedza, że testy mogą wyjść o wiele wcześniej zdecydowanie zaszkodziła 😄
 
Mi też, i nie pamietam bym tak niecierpliwie przebierała do tego momentu nóżkami. Po prostu nadchodzil ten dzień i test cierpliwie był robiony, a teraz ... ehh
Mi w głowie namieszała koleżanka z pracy, której podobno test wyszedł 11dpo. No to mi też wyjdzie, prawda? I tak się parę miesięcy uszarpałam, więc teraz czekam grzecznie do 14dpo :D
 
Nie no, akurat z kasą to na szczęście nie jest problem. Możemy za to zapłacić nawet teraz. Po prostu muszę sobie ponarzekać, bo wolałabym beztrosko raz wydać hajs na głupoty albo dziecku kupować wymarzoną wyprawkę a nie robić doktorat w wyszukiwarce Google z immunologii...

Poza tym przez te zmiany terminów wygasa mi na przykład cytologia, jutro muszę kombinować i robić to na szybko. Mam fizjoterapię uroginekologiczną "przed transferem" w poniedziałek i teraz to też o kant tyłka rozbić. Ale i tak tam pójdę to sobie poćwiczymy.

Ja na prawdę wiem, że to jest racjonalne rozwiązanie i ufam swojemu lekarzowi ale już rzygam tym wszystkim po prostu ;-).
Każdy potrzebuje się wygadać i po to tu jesteśmy. Jesteśmy w stanie dużo znieść, ale czasem po prostu rzyga się już się tym wszystkim. Przekładanie terminow, kombinowanie... A pieniądze nawet jak są, to po prostu przykre, że życie zmusza do wydawania ich w ten sposób.
Też myślę, że lekarz robi dobrze, ale no... Może się ulać od tego wszystkiego 😉
 
Słabo. :p

Nie będzie transferu. W związku z tymi wynikami kirów, które przyszły szybko i nikt się ich teraz nie spodziewał to dostaliśmy listę badań do zrobienia do immunologa i będą nam kombinować konsultacje z immunologiem jak będą wyniki. W związku z tym transfer się nie odbędzie, bo ginekolog chce najpierw opinii immunologa i ewentualnie jego zaleceń...

Także mam mieszane uczucia, bo z jednej strony to dobrze, że chcą to wyjaśnić do końca i dać nam jak największe szanse. Z drugiej strony kolejne tysiące PLN, czas czekania i moja niepewność.
Jakie badania masz jeszcze zalecone, jeśli mogę zapytać? Ja miałam immunofenotyp (za dużo NK) i kiry AA :( , aktualnie cykl stymulowany + accofil, intralipid, acard i heparyna. Jak do wiosny się nie uda planujemy invitro
 
reklama
Rozumiem.
A jakby to wszytko ubrać w ramy czasowe, to te badania, konsultacje: jest szansa jeszcze w tym roku ogarnąć czy mówimy już o 2023?
No lekarz wczoraj to w ogóle takim optymistycznym planem pojechał, że w środę o 7.30 mam się stawić na badania krwi, wynik wszystkiego powinien być w przeciągu tygodnia. Telewizytę "dziewczyny z rejestracji" ogarną natychmiast jak będzie wynik jak zrobią ładne oczy i poproszą profesora. Mnie rozpisał od poniedziałku na 10 dni Duphaston i przeciągniemy mnie na tym Dupku tak żeby nowy cykl zaczął się już po telewizycie w drugiej połowie listopada :p. Biorąc pod uwagę listopadowe długie weekendy to wydaje mi się, że to się może nie udać ale nie będę lekarzowi odbierać przyjemności planowana :p.
 
Do góry