reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W październiku testów czas, w ciąży będzie każda z nas!

Widzę że Wy takie biegłe w zdjęciach USG więc Was zapytam :D na którym zdjęciu może być przedstawiona torbiel? To są moje zdjęcia z lutego i wtedy dowiedziałam się o torbieli tylko nie pamiętam ile mi wtedy gino pow że torbiel mierzy, a w tym miesiącu byłam u innej gino I pow że torbiel ma ok. 2cm i teraz mam rozkimne czy urosła od lutego czy nie, bo o istnieniu tych zdjęć USG przypomniałam sobie dopiero parę dni temu... w listopadzie idę do gino I wezmę to oczywiście ze sobą, ale może Wy coś rozczytacie? :)
A w jakim dniu cyklu byłaś na USG? Po owulacji czy przed? Bo mi jak torbiel wygląda to zaznaczone o wymiarach 11×11
 
reklama
No ciężko jakoś to przeżywam, najgorzej, ze prześladuje mnie myśl, że nie będziemy mieli dziecka. A lekarz jeszcze czepia się mojego pH. Pyta czy nie mam upławów, czy nie mam żadnych dolegliwości...a nic się nie dzieje, ani uplawow ani bólu... myślę, że to może jakieś pozostałości po Grecji, basenach itd

To, że "czepia" się ph to dobrze o nim świadczy. Złe ph może świadczyć o infekcji, a ona po pierwsze nie musi dawać żadnych objawów, a po drugie może nie tylko utrudniać zajście w ciążę, ale też wywoływać poronienia. Myślę, że warto to sprawdzić
 
No ciężko jakoś to przeżywam, najgorzej, ze prześladuje mnie myśl, że nie będziemy mieli dziecka. A lekarz jeszcze czepia się mojego pH. Pyta czy nie mam upławów, czy nie mam żadnych dolegliwości...a nic się nie dzieje, ani uplawow ani bólu... myślę, że to może jakieś pozostałości po Grecji, basenach itd
Dziewczyno... Przecież jesteś jeszcze młoda, zdrowa, krótko się staracie... Myślę, że za bardzo się nakręcasz na ciążę, szybkie zajście i to działa w drugą stronę...
 
No a ja się poryczałam, bo jak go zapytałam czy coś nie tak skoro ten cykl taki długi, że może to przez stres, podróż, wyrwanie zęba i duża ilość przeciwbolowych to on "No coś musiało być nie tak, że się przedłużyło". Odebrałam to w ten sposób, że coś ze mną nie tak a nie że jakieś czynniki na to wpłynęły i ze czasem tak sie dzieje itd. Jeszcze mnie pomylił z moją szwagierka która jest w 2 ciąży........
Trochę za bardzo się spinasz, jak na tak krótki okres starań.

Nie chcę być ciotką „dobra rada”, ale takie emocje nie sprzyjają. Teraz zaczniesz trzeci cykl- powinnaś być pełna euforii i nadziei.

Rozumiem, że wydłużony cykl to powód do niepokoju, ale naprawdę nasze organizmy to nie szwajcarskie zegarki.
Czasem jakiś niezależny od nas czynnik powoduje przesunięcia.
Głowa do góry!

Tym bardziej, że jeszcze zrobisz te badania hormonów, to będziesz wiedzieć, na czym stoisz.
 
Ostatnia edycja:
No a ja się poryczałam, bo jak go zapytałam czy coś nie tak skoro ten cykl taki długi, że może to przez stres, podróż, wyrwanie zęba i duża ilość przeciwbolowych to on "No coś musiało być nie tak, że się przedłużyło". Odebrałam to w ten sposób, że coś ze mną nie tak a nie że jakieś czynniki na to wpłynęły i ze czasem tak sie dzieje itd. Jeszcze mnie pomylił z moją szwagierka która jest w 2 ciąży........
Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja poprzedni cykl miałam meeega długi, bo 37 dni. Zwykle to 28-30. Okres dostałam dzień po wizycie u gina, który przepisał mi dupka.
Nie ukrywam, że w tamtym cyklu byłam bardzo zafiksowana na zajście, robiłam testy, długo się łudziłam, że się udało. Mam wrażenie, że dopiero wizyta u gina i usg sprowadziły mnie na ziemię.
Teraz, kolejny cykl był zaskakująco krótki, ogólnie dziwny i nawet sama nie wiem, co o nim myśleć.
No ale teraz znów nowy cykl i nowe możliwości. Będzie co ma być.
Ja wiem, że niedawno przez forum przetoczyła się burza dot. mitycznego odpuszczania, ale sama po sobie widzę, że im bardziej chcę i się na tym fiksuję, tym trudniej mi o normalny cykl.
 
Trochę za bardzo się spinasz, jak na tak krótki okres starań.

Nie chcę być ciotką „dobra rada”, ale takie emocje nie sprzyjają. Teraz zaczniesz trzeci cykl- powinnaś być pełna euforii i nadziei.

Rozumiem, że wydłużony cykl to powód do niepokoju, ale naprawdę nasze organizmy to nie szwajcarskie zegarki.
Czasem jakiś niezależny od nas czynnik powoduje przesunięcia.
Głowa do góry!

Tym bardziej, że jeszcze zrobisz te badania hormonów, tym bardziej będziesz wiedzieć, na czym stoisz.
Dokładnie, co więcej same parcie na ciążę (czyt. Silny stres) też może spowodować zaburzenia cyklu i spóźnianie się okresu, to samo np przyjmowanie inozytolu (za każdym razem mam cykle po 40 dni i brak owulacji jak go stosuje)
 
Bo wiecie jest coś pomiędzy tym wlurvviajacym i do bólu kretyńskim "odpuszczeniem" a troska o własne zdrowie psychiczne i jakość życia.
Czy odpuszczenie pomaga zajść w ciążę? Nie. Czy istnieje? Nie. Czy jest mądrą rada? Absolutnie kurvva nie.
Ale! Zadbanie o siebie i swoje emocje w trakcie starań nie da nam ciąży, nie uzdrowi naszych ciał, nie zagwarantuje nam macierzyństwa, ale pomoże nam przetrwać ten paskudny i okropnie niesprawiedliwy czas, pomoże nam nie oddalić się od partnera, pozwoli nam nie stracić naszych najlepszych lat z naszą rodziną, karierą i przyjaciółmi.
Dbajmy o swoje głowy nie po to żeby zajść w ciążę tylko po to żeby nie zwariowac starając się w nią zajść.
Nasze dzieci potrzebują zdrowych mam! Nie tylko fizycznie 🤍
 
reklama
Do góry