Brownie1992
Moderator
Właśnie pasowało się ogarniać, a na razie siedze na leżaku w pizamie@Brownie1992 baw się dobrze dzisiaj!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Właśnie pasowało się ogarniać, a na razie siedze na leżaku w pizamie@Brownie1992 baw się dobrze dzisiaj!
ważne, że przysiady zrobiłaśWłaśnie pasowało się ogarniać, a na razie siedze na leżaku w pizamie
Jeszcze dla formalności tylko ide siknąć żebyś mnie nie ścigaławażne, że przysiady zrobiłaś
Ja raczej nie cisnę, no chyba że mnie ktoś tak totalnie wyprowadzi z równowagi. Ostatni raz był w maju, miałam gorszy czas z wiadomej przyczyny. Pojechałam na zakupy w piątek wieczorem, a tak przy kasie pijany kolo z wypchanym portfelem i rzuca świńskim tekstami do ekspedientki pech chciał, że w moment zrobiłam zakupy i zaraz stanęłam w kolejce za nim. Pani zdecydowanie mówiła, że nie życzy sobie takich tekstów, a typek nic sobie z tego nie robił jeszcze mówił ile on to nie ma pieniędzy. Pierwsze moje słowa były bardzo kulturalne, ale po 10min nie wytrzymałam. Powiedziałam mu że to już podchodzi pod molestowanie, na to są paragrafy i jak nie wyjdzie ze sklepu to dzwonie po policję. Ja poczułam ulgę bo uwolniłam się od złości która gromadziła się od początku tygodnia. Cała sytuacja była naprawdę smutna, za mną stali mężczyźni i żaden nie zareagował. Myślę że wystarczyło by słowo jednego z nich i były spokój.Może Wasz najlepszy "pocisk" do człowieka:
Spotykałam się chwilę z chłopakiem, młodszy chyba trochę ode mnie coś około 2 lat. I nagle dostaje z rana sms z nieznanego numeru telefonu:
"Twój chłopak właśnie spędził ze mną upojną noc, seks byl wspanialy. Była dziewczyna"
Alez sie wkurwiłam, nie tyle tym co zaszło, bo to był początek znajomości, ale jej bezczelnością.
Więc odpisałam:
" Bo takie ździry jak Ty, tylko nocą dla samego orgazmu się bierze do łożka i używa a z takimi dziewczynami z klasą jak ja chodzi za rękę i się na mieście pokazuje bo jest się dumnym z tego, a potem żeni"....
No i efekt był taki, że chłopakowi podziękowałam za dalszą znajomość a ona m-c później na imprezie przeprosiła mnie za to, co zaszło i że napisała i stwierdzila, ze dobrze jej odpisałam zasłużyła.
ja bym w takiej sytuacji nie wpisywała nic w wykres i zostawiła dziurę, tylko w notatkach odnotowała sobie te dwie temperatury. Chyba, że jesteś już po owu, to bym wpisała te z 5 (ale też opisała w notatkach)Część dziewczyny dziś obudziłam się o 4 bo Starszy miał ustawiony tak budzik do pracy. Stwierdziłam że zmierzę temperaturę wyszła dokładnie 0.12 niższa niż poprzedniego dnia, żeby nie zaprzepaścić leżałam z pełnym pęcherzem do 5 by zrobić ponownie pomiar - wyszedł taki sam jak poprzedniego dnia. Myślicie, że spokojnie mogę wziąć pod uwagę ten drugi?
a co z tym Twoim progiem?Cudownie, jesteś moją nadzieją, że z dnia na dzień negatywny i nagle hiper pozytywny
Z tym, że u mnie dziś negatywny, jestem prawdopodobnie 10 dni po
Zostań z namiHej dziewczyny, my z mężem jesteśmy po pierwszych badaniach do ivf. @Avy nikt na szczęście nie mówił o tym nieszczęsnym badaniu chłopa z patyczkiem
Ale. Pierwsze podejście robimy z końcem sierpnia/ początkiem września. Mi jest trochę ciężko ułożyć sobie to w głowie, ale będzie coraz lepiej. Mój mąż odleciał, nagle mówi o bliźniakach, już chce kupować dom (skąd pieniądze?), By było więcej miejsca, planuje mi urlop w pracy, i liczy miesiące kiedy by się urodziło dziecko nie wiem, studzić jego zapał? Czy niech idzie w tym kierunku?
Dalej. Dzwoniłam do 3 psychologów. Być może tak niefortunnie trafiłam, ale na samą informacje o in vitro odmówili mi spotkania, bo to się gryzie z ich kodeksem moralnym no ok. Już mi się odechciało wsparcia psychologicznego.
I dalej nie chcę, by osoby, które się starają, a nie mają możliwości in vitro, były przygniecione informacjami o tym. Jak to zrobić? Nie wiem czy uczestniczyć w wątku kreskowym czy iść na in vitro? Jakie są wasze odczucia?
Dziękuję za odpowiedź, jestem przed.ja bym w takiej sytuacji nie wpisywała nic w wykres i zostawiła dziurę, tylko w notatkach odnotowała sobie te dwie temperatury. Chyba, że jesteś już po owu, to bym wpisała te z 5 (ale też opisała w notatkach)
ja Cię ścigałam, żebyś się zapisała, skoro jeszcze sikanie przed Tobą przed szpitalem, żebyś nie wysilała dwóch kresek jako pauzująca ale nie powiem, i tak bym nie miała nic przeciwko gdybyś nie mogła pić dziś na tym weseluJeszcze dla formalności tylko ide siknąć żebyś mnie nie ścigała