Marta1981
Rodzyneczka
Poszłam do agencji banku (w okienku siedziała moja koleżanka) zapłacić za zamówiony wózek dla Pawełka, przez kurtkę brzuszek widać, przede mną 1 facet i 3 berety, ostatni beret płacił 2 rachunki ale nie dał wszystkiego razem tylko 1 dał i zapłacił , schował i następny wyjął. Postałam z 15 minut i jak tylko zrobił babsztyl miejsce ja sruu ze swoim kwitkiem i do kumpeli z tekstem - A GDZIE U CIEBIE KARTECZKA ŻE CIĘŻARNE POZA KOLEJNOŚCIĄ ? Moher zjechał mnie wzrokiem, buraka na twarzy zrobił, na pięcie się odwinął i poszedł a kumpela "A co Ty w ciąży?" No tak i właśnie za wózek płacę, ludzie za mną mieli niezłą polewkę.