Madzik, ja przez ciążową spinkę oplułam ekran w lapku.
Ja ciażowa jestem głównie w cukiernio-piekarni, jak już do niej zajrzę. Cukiernia jest u mnie w budynku, ma zejście dla mieszkańców takie, że można nawet w kapciach i z ekspedientkami wszyscy się znamy. I zawsze jak przychodzę, to rzucają się do mnie z pytaniem: na co ma dzisiaj dzidzia ochotę??? A my się z dzidzią spokojnie zastanawiamy. A M. się potem dziwi, że schodzę po ciacho na dół i nie ma mnie 15 minut :-)
Ja ciażowa jestem głównie w cukiernio-piekarni, jak już do niej zajrzę. Cukiernia jest u mnie w budynku, ma zejście dla mieszkańców takie, że można nawet w kapciach i z ekspedientkami wszyscy się znamy. I zawsze jak przychodzę, to rzucają się do mnie z pytaniem: na co ma dzisiaj dzidzia ochotę??? A my się z dzidzią spokojnie zastanawiamy. A M. się potem dziwi, że schodzę po ciacho na dół i nie ma mnie 15 minut :-)