reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Uśmiechnij się, Mamusiu :)

reklama
Dentysta schyla się nad pacjentem i zamierza rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy zadawali sobie ból. Prawda, panie doktorze?


Wesele. Nawalona mysz podchodzi do orkiestry, kładzie stówę i mówi:
- Panowie! Grajcie Myszerej!
- A co to jest?
- Płacę i wymagam - grajcie!
- No dobrze, ale jak to idzie?
- Myszerej pancerniii...


Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który tego dnia wstał lewą nogą, zaczyna pytać pierwszego studenta:
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan robi?
- Otwieram okno.
- Bardzo dobrze. - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć, jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?
- Dziękuję Panu. Dwója. Następny proszę.
Drugi student dostaje to samo pytanie, tak samo na nie reaguje i dostaje ten sam stopień. Po godzinie wynik meczu profesor - studenci brzmi 9:0. Jako 10. wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest strasznie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - piętrzy trudności profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia, a studentka mówi:
- Panie profesorze, mogę jeszcze zdjąć majtki, ale jakby mnie nawet mieli wybzykać wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworzę!
 
Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Nikt nie dpowiada, więc wraca do łóżka.
Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, więc żona na dobre udaje się na spoczynek.
Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedz?cego na wycieraczce
i trzęsacego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałe? w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałe? na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głow?...

Kiedy pięcioletnia córeczka zaczęła wypytywać mamę o to skąd się wzięła na świecie, ta delikatnie jej opowiedziała. Po paru dniach dziewczynka dalej zafascynowana nowo zdobyta wiedzą pyta mamę :
- A więc nasionko tatusia zapładnia jajeczko u mamy i mama nosi dziecko w brzuszku ?
- Właśnie tak to jest, kochanie - odpowiada mama.
- Ale jak nasionko dostaje się tam ? - pyta córeczka - Czy mamusia je połyka?
Mama odpowiada:
- Tylko wtedy gdy chcę nową sukienkę...

Humor z zeszytow:
* Lekarz przed operacja myje ręce i pielęgniarki.
* Żółw musi być z wierzchu twardy, bo w srodkowej częsci jest zupełnie miękki.
* Wisła płynąc przez Żuławy wpada w depresje.
* kiedy Staś chciał zabić słonia,Nel usiadła i zaczęła hustać się na jego trabie
* Rycerz sredniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia, który stawał na każde zawołanie.
* Antek ciężko pracował rękami, a Boryna językiem.

Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciagłe kłopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytała, "Jasiu, o co ci chodzi?" Jasiu odpowiedział : "jestem za madry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem madrzejszy od niej! Myslę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjasniła dyrektorowi cala sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jesli nie odpowie na żadne
pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyslał dyrektor uważajac, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na Pania Magdę i powiedział, "Myslę, że Jasiu może isć do trzeciej klasy." Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytan.
Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczeło )
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" ko czy na "S", jest owłosione, zaokraglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejace?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdażył powstrzymać odpowiedz Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojac, kobieta siedzac, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdażył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drag. Przywiazujesz mnie.Jest mi mokro wczesniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mna, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszy".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obraczka slubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drażek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnał z ulga, "Wyslijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pyta zle odpowiedziałem!"
 
I jeszcze jeden:

Ojciec kupił synowi kolejkę elektryczna, Mały siedzi w pokoju bawi się nia.
Ojciec zadowolony , że synowi podoba się prezent i ze ma chwile spokoju oglada sobie TV .
Nagle ojciec slyszy jak maly krzyczy : wsiadac *****, wsiadac .......... wysiadac ***** wysiadac i to sie powtarza kilkakrotnie :p
Ojciec wstal i idzie do syna, mowiac: jesli przez godzine uslysze brzydkie slowo zabiore Ci kolejke.
Wraca do pokoju , nadal oglada TV, mija 10 minut cisza, mija 30 minut cisza, juz jest zadowolony ze poskutkowalo :):)
Mija 45 minut .. nadal cisza
Wybija godzina - cisza !!
Mija godzina i minuta a ojciec slyszy:
Wsiadac *****, wsiadac, przez tego skurwysyna mamy godzinne spoznienie :p

Uwaga - pamietajcie dziewczyny, zeby nie kupowac swoim synom kolejek :D
 
Ten mnie rozbawil do lez ;D

Dwóch facetów gra w golfa, chca szybko rozegrać partię, ale przed nimi graja dwie poczatkujace kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego:
- Idz do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta:
- Co się stało?
- Słuchaj, ty musisz isć, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka! Nie mogę się z nimi równoczesnie zobaczyć!
- Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:
- No, co jest?
- Jaki ten swiat mały!
 
reklama
Do góry