reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Uśmiechnij się, Mamusiu :)

reklama
Dobre:-) Juz to kiedys rozwiazywalam, ale calkiem zapomnialam :-) Chociaz i tak bardziej podobal mi sie ten dowcip o zebrze i pingwinie u fotografa na samym dole pod gierka :-D
 
To ja juz wiem, dlaczego siedze w domu z dzieckiem... ;-) P. zajelo to chwilke, a ja mysle i mysle. :-p A dowcip o zebrze i pingwinie naprawde dobry!:-D :-D :-D
 
W ramach "odnowy moralnej państwa" postanowiono zmienić nazwe najbardziej prestiżowej polskiej uczelni. Nowa miała brzmieć: CHrzescijański Uniwersytet Jagielloński........
Na szczęście wycofano się z uwagi na skrót, jakiego uzywaliby studenci
icon_twisted.gif

------------
(Najsłabsze Ogniwo)
Pytanie: Jaką wspólną nazwę noszą popularny batonik i rzymski bóg wojny?
Odpowiedź: Snickers

(N.O)
Pyt: Jaką literę przypominają krzywe nogi?
Odp: L

(N.O)
P: Kogo pokonali Grecy w finale Euro 2004?
O: Nikogo. Wygrali.

P: Jakiego koloru jest sroka?
O: czerwono-żółta.

P: Ile par oczu ma mucha?
O: sto milionów

P: Rodzaj potwora?
O: Kangur.

(Familiada)

P: Potrawa z warzyw?
O: Kalafior.

P: Wymień soczysty owoc?
O: Banan.

(1z10)

P: Z czym można puścić zrujnowanego bankiera?
O: z dymem.
P: Z którego miejsca na Ziemi wszędzie jest na północ?
O: Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.

(N.O)

P: Kupa lub beczka?
O: (chwila ciszy...) - beczka!
P: nie, smiechu.

P: Jakim gazem były napełniane sterowce?
O: gazem musztardowym.

(F)
P: Kto spełnia życzenia
O: BYK.

(N.O)
P: Jakim językiem posługuje się większość mieszkańców czeskiej pragi?
O: Nie mam pojęcia.

(N.O)
P: Po jakiej orbicie krąży Księżyc wokół Ziemi?
O: Księżyc nie krąży wokół Ziemi.

P: Jak nazywa się najstarsze drzewo w Polsce?
O: Baobab.
P: Ja się nie pytam jakie zwierzątko ma pan w domu. Podpowiem, że to jest
dąb, proszę powiedzieć jak ma na imię.
O: Zenon.

(1z10)

P: Kto gra rolę Podstoliny w Zemście?
O: Janusz Gajos.

(1z10)
P: Jaka trwa teraz era geologiczna?
O: Atomowa.

(N.O.)

P: Jaka jest wspólna nazwa dla pocisku do kuszy i taniego wina?
O: Jabol.

(N.O.)
P: Kraj w Ameryce Południowej, który jest synonimem chaosu.
O: Harmider.

(N.O.)
P: Nazwa stworzenia, które może mieszkać w nosie.
O: Gil.
P: Widzę, że znasz się na tej dziedzinie, może wymienisz inne zwierzę,
które mozna mieć w nosie?
O: (pewny siebie) - Koza!
P: Jesteś prawdziwym specjalistą w tym temacie.
(chodziło oczywiście o muchy w nosie)

P: Zwierzę na literę "M"?
O: Miś!

P: Zielony barwnik obecny w roślinach?
O: Mech.

(F)
P: Coś kwaśnego?
O: Kwas solny.

(1z10)
P: Ile skrzydeł mają pszczoły?
O: Pszczoły nie mają skrzydeł.

(1z10)
P: Nazwa miasta w Polsce, ryba, narzędzie stolarskie. Jaką wspólną nazwę
mają te trzy rzeczy?
O: STRUG!

(1z10)
P: Kto spotkał 7 krasnoludków - królewna śnieżka, czy śpiąca królewna?
O: Sierotka Marysia.

P: Największy polski gryzoń?
O: Żubr.

(1z10)
P: Z ilu pieśni składa się biblijna księga Psalmów?
O: Z pieśni nad pieśniami.

(F)
P: Czym się bawią dzieci w piaskownicy?
O: Przewracają się.

(1z10)
P: Jak się nazywa zwierzę żyjące na ziemi, które osiąga 30 metrów długości?
O: Żyrafa.

1z10)
P: W spodniach albo na świadectwie?
O: Pała

(Va Bank)
P: Mówimy tak, gdy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym temacie.
O: Co to znaczy pieprzyć androny!

(VB)
P: Szkielet jakiego zwierzęcia często spotykamy w łazience?
O: Czym jest PIES.
(chodziło o gąbkę)

(1z10)
P: Czy diplodok żyje obecnie?
O: Tak.

(1z10)
P: Główni bohaterowie "Nocy i dni"
O: Jan i Bogumił.
P: To byłoby takie nowoczesne małżeństwo.

P:Jaką nazwę nosi najsławniejszy polski żaglowiec?
O: Kusznierewicz.

(F)
P: Co robią koty?
O: Skakają.
--------------
Były sobie dwie zakonnice... Jedna z nich nazywana była Siostra Matematyka (SM), a druga znana była jako Siostra Logika (SL). Ściemnia się, a one wciąż są daleko od klasztoru. SM: Czy zauwazyłaś, że od trzydziestu ośmiu i pół minuty śledzi nas jakiś facet? Zastanawiam się, czego chce? SL: To logiczne. Chce nas zgwałcić. SM: Och, nie! W tym tempie dogoni nas w ciągu 15 minut! Co możemy zrobić? SL: Jedyna logiczna rzecz, jaką możemy zrobić, to oczywiście iść szybciej. SM: Nie działa... SL: Oczywiście, że nie podziałało. Ten facet zrobił jedyną logiczną rzecz. Również zaczął iść szybciej. SM: Więc co powinnyśmy zrobić? W tym tempie dogoni nas w ciągu minuty. SL: Jedyna logiczna rzecz, jaką możemy zrobić, to oczywiście rozdzielić się. Ty pójdziesz tamtą drogą, a ja tą. On nie może śledzić nas obu jednocześnie. Mężczyzna postanowił iść za Siostrą Logiką, a Siostra Matematyka dotarła do klasztoru i zaczęła martwić się o Siostrę Logikę. Siostra Logika w końcu dotarła... SM: Siostro Logiko! Dzięki Bogu już jesteś! Opowiedz mi, co się stało! SL: Wydarzyła się jedyna logiczna rzecz. Mężczyzna nie mógł śledzić nas obu, więc poszedł za mną. SM: Tak, tak! Ale co bylo później? SL: Stała się jedyna logiczna rzecz. Zaczęłam biec najszybciej jak potrafię - ale on również zaczął biec najszybciej jak potrafi. SM: I? SL: Stała się jedyna logiczna rzecz. Złapał mnie. SM: Och, biedactwo! Co zrobiłaś? SL: Jedyną logicznąa rzecz - podniosłam moją spódnicę. SM: Och, Siostro! Co zrobił mężczyzna? SL: Jedyną logiczną rzecz, jaką mógł zrobić - opuścił spodnie. SM: Och, nie! Co było potem? SL: Czy to nie logiczne, Siostro? Zakonnica z uniesioną spódnicą może biec znacznie szybciej, niż facet ze spuszczonymi spodniami. A dla wszystkich, którzy myśleli, że będzie coś sprośnego: Zmów dwie Zdrowaśki w intencji Ojca Dyrektora i całej Samoobrony!
----------------
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bosowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nademną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałemsię dookola i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
---------------
 
reklama
Mały Jasiu siedzi na kolanach Św. Mikołaja. Ten swoim wielkim paluchem celuje w nos Jasia - i mówi
- A ja wiem co Jasiu chce na Święta! ZA-BAW-KE!! Hohoho!
- Nieee, odpowiada Jasiu.
Więc znowu Mikołaj wskazuje paluchem na Jasia i mówi
- Już wiem! Jasiu chce CU-KIER-KI! Hohoho!
- Nieee, odpowiada Jasiu.
- To co, kurna, chcesz? Pyta trochę zmęczony Santa /w końcu cały wieczór chodzi od domu do domu/.
- Chcę taką małą, śliczną CIP-KE!!! I nie próbuj mi kłamać że jej nie masz w worku, bo ją czułem na twoim paluchu!
-----------
Na ostatniej imprezie umarlaków wybuchła bójka między szkieletami a duchami. Jak wykazało śledztwo, wszystko zaczęło się od tego, że pijany szkielet potknął się i upadł na duchu.
----------
Linia 840. Gliwice - Katowice. W połowie trasy coś zaczęło strzelać, śmierdzieć i w ogóle autobus ledwo posuwał się do przodu. Kierowca przejechał tak jeszcze z dwa przystanki, po czym na kolejnym zatrzymał się, wyłączył silnik, otworzył drzwi, wyszedł i zaczął oglądać autobus z zewnątrz.
Po chwili podszedł do czekających w środku ludzi i rzucił tekst:
- Nie pojedziemy dalej bo zepsuł się... (chwila zadumy)... autobus!
-----------
Jedziemy pewnego razu autobusem. Do kierowcy podchodzi starsza pani, która chciała aby ten zatrzymał się jej obok kościoła. Więc mówi:
- Stanie mi Pan koło kościoła?.
Kierowca:
- Stanę!.
I podczas przejeżdżania obok niego faktycznie kierowca stanął z fotela i prowadził na stojąco.
-----------
W czasach, gdy po świeci jeździły tylko PKS i WPK rozróżniało się je po kolorze - PKS niebieski, WPK (miejski znaczy) - czerwony. Pewnego pięknego dnia na tzw. podwójnym przystanku zatrzymuje się autobus. Otwierają się drzwi, a stojąca na przystanku kobiecina zapytuje kierowcę tymi słowy:
- Panie! To je tyn modry abo tyn czerwony?
Bo autobus był żółty.
-------------
Wsiadłem pewnego razu do autobusu, jako że byłem mały wyglądałem na młodszego niż w rzeczywistości, powiedziałem do kierowcy:
- Do P., bilet normalny
A kierowca na to:
- Nieeee, nienormalny dostaniesz, taki mały fajny, kolorowy.
Wszyscy w autobusie wybuchli śmiechem, tylko od jednej Pani (chyba w berecie) kierowcy się dostało.
-------------
Idzie niedźwiedź lasem i klnie na czym świat stoi. Przebiega zajączek i pyta:
- Misiu, misiu dlaczego tak bluzgasz?
- A kochany zajączku, bo plecy mnie bolą, źle dzisiaj spałem.
- Misiu, to może ja zrobię Ci masaż? Tylko przywiążę Cię do drzewa żebyś mi się nie ruszał?
Zajączek korzystając z okazji przeleciał niedzwiedzia i uciekł. Niedźwiedź toczy pianę z pyska klnie jeszcze bardziej. Przechodzi lisek.
- Misiu, misiu dlaczego tak bluzgasz?
- A kochany lisku, bo plecy mnie bolą, źle dzisiaj spałem. Zajączek obiecał mi masaż przywiąał do drzewa żebym mi się nie ruszał i wyruchał mnie w tyłek.
- Biedny misiu nie możesz się ruszyć? To i ja Cię wyrucham!!!
Niedzwiedż w furii. Płacze ze złości. Podchodzi stado jeleni.
- Misiu misiu co się stało?
Niedźwiedź zrezygnowanym głosem mówi:
- Dobra chłopaki, ruchajcie mnie, pogadamy później....
---------------
Podążając za prostą radą , którą przeczytałem w gazecie znalazłem wewnętrzny spokój:
Sposób, aby osiągnąć spokój wewnętrzny to - dokończyć wszystkie rzeczy, które zacząłeś... Więc rozejrzałem się po domu, aby znaleźć rzeczy, które zacząłem i nie dokończyłem... i zanim wyszedłem z domu dzisiaj rano skończyłem:
- butelkę czerwonego wina,
- butelkę białego,
- Baileysa,
- Black & White,
- Wild Turkey,
- Absoluta,
- trochę walium,
- niedopalonego jointa,
- resztę tortu orzechowego
- i pudełko czekoladek.
Nie macie pojęcia, jak zajebiście się czułem
----------------
Ojciec wpada do pokoju dorastającej (i wyrośniętej) córki.
Na kanapce siedzą grzecznie rzeczona córka i jej chłopak, ładnie rączki na kolankach (własnych) oczęta niewinne itp.
Ojciec podejrzliwym wzrokiem omiata pokój - tapety w różowe misie, pluszowe zwierzaczki itp. Nagle wydaje z siebie głuchy ryk, chwyta młodziana za gardło i zaczyna nim potrząsać
- CO TU WYRABIAŁEŚ Z MOIM MALEŃSTWEM ZASRAŃCU!!??!!
- Ypppp yypp niiiic proooo- yyp -szę paana yyp...
- TO CZEMU CHOMIK W AKWARIUM PALI PAPIEROSA??!!??
---------------
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą tylko pastereczką.
--------------
 
Do góry