reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Urządzamy pokoik/kącik dla Maluszka

Ale z drugiej strony taki noworodek nie powinien mieć za dużo bodźców wokół siebie, a kolorki mozna dołozyc potem:-)
 
reklama
Mi sie tez tak wydaje,ze taki malec na samym poczatku to nawet nie bedzie zwracal uwagi na kolory i jak pokoik jest urzadzony a wiadomo ze rodzice chca jak najlepiej dla swoich pociech a jak dzieciatko bedzie starsze to przeciez zawsze jakies zmiany sie porobi czy to zabawki dojda i juz jakis urok sie zmieni w pokoiku albo jakies misie itd itd
 
Noworodkiem jest się przez miesiąc, dzieckiem przez kolejne kilka lat. No chyba, że po miesiącu ktoś planuje zmianę wystroju u kolorów w pokoiku...
Każdy ma swój gust, ja mam takie zdanie. Myślę, że wiele osób również. Ja bym chciała żeby moje dziecko czuło się w swoim pokoiku bezpiecznie i radośnie, ciepło, a czy w bielach, szarościach dziecko tak się czuje to nie wiem.

Ja nie neguję, że rodzice nie chcą dobrze dla swojego dziecka, tylko niestety taka jest tendencja, że zabiera się dzieciom pewne przyjemności dozwolone wyłącznie dzieciom, kolory... Np wystój pokoików rodzice robią pod siebie, ubierają dzieci jak dorosłe, nie mogą się przy tym za bardzo pobrudzić itp.
Ja sama również lubię stonowane kolory, ale to nie znaczy że moje dziecko byłoby z nich zadowolone.
Same zobaczcie i porównajcie pokoiki:
1.jpg2.jpg3.jpg4.jpg11.gif
 
Ostatnia edycja:
Ale chodzi o to, ze te kolorki mozna dołozyć potem. Przez pierwsze 3 miesiące dziecko odbiera kolor czarny, biały i czerwony. Jeśli ma za dużo bodźców wokół siebie to się nie czuje bezpiecznie. Co nie znaczy, ze mamy dziecku robić pokoik tylko czarno-biały. Generatnie to najlepiej by było mieć mozliwosć modyfikacji co jakis czas, no ale wiadomo, ze nie kazdy ma taka mozliwość.
 
Czytałam gdzieś, że dla noworodka i niemowlaka najbardziej stymulującymi kolorami są czarny i czerwony, mało widziałam (lub w ogóle) takich pokoików. Także inne kolory, te bardziej intensywne, niekoniecznie rozwijają widzenie.
Według mnie pokoik Poli, jest jak najbardziej dziecięcy (szczególnie dziewczyński :-), gustowny i stonowany i podejrzewam, że będzie się czuła tam bezpiecznie.
Myślę że gorsze byłyby jakieś intensywne fiolety, róże, brązy, takie kolory zazwyczaj wybierają rodzice.
Zgadzam się z Ssabriną i Marganą, jak dziecko będzie starsze, pewnie dojdą zabawki inne dziecięce gadżety, a tak teraz np.po co takiemu maluchowi stos kolorowych pluszaków?
 
Ja na tą chwilę będę miała pokoik z przeważającym kolorem zielonym- pistacjowym :p

My też poszliśmy teraz w zielony :) Przy pierwszym synu dominującym był niebieski :)

Gola - wg mnie pokój jest przepiękny i kiedy zaczną wchodzić do pokoju zabawki, miarki wzrostu, tablica do rysowania paluszkami i inne dziecięce gadżety, które przyrastają w postępie logarytmicznym to unikniesz przesytu i efektu "przytłoczenia" mnogością koloru, faktury i kształtu.
Nadmiar bodźców też nie jest dobry. Poza tym to nie pokój dziecka ma go stymulować, ale zabawa i czas spędzony z rodzicami, najlepiej na świeżym powietrzu :)
 
My pomalowaliśmy 2 ściany na żółto i 2 na pomarańczowo. Zdecydowane, ciepłe kolory. Do tego naklejki na ściany z Kubusiem Puchatkiem. Mebelki kupimy dopiero jak będziemy przenosić łóżeczko do pokoju dziecięcego.
 
Margana gdyby nie wyprowadzka mojego brata, to też bylibyśmy w jednym pokoju - rozumiem Cię ;) Wielu ludzi tak żyje
Sara dla mnie sprawą oczywistą jest fakt, że na temat gustów się nie dyskutujei po prostu coś ma prawo Ci się nie podobać, a nawet wczoraj mojej koleżance mówiłam, że jak Pola zacznie chodzić, potem zaczną się bazgrołki i pewnie dojdzie do "pisiu - pisiu" na ścianach i meblach to od razu będzie kolorowo:-D Nie mamy swojego mieszkania, to pokój po moim bracie, nasz jest też niewiele większy i nie mam miejsca na misie, lalusie i inne zabawki, jak mała ciut podrośnie to i tak mam zamiar trzymać je w wiklinowych koszach, albo jakichś plastikowych pojemnikach, bo nie ma na nic miejsca. Nie zgadzam się tylko z Twoją opinią, że pokój jest smutny - napisałam, że nie jest jeszcze skończony, a poza tym dziewczyny jakie wy miałyście pokoje w dzieciństwie? Bo ja miałam typowe "komunistyczne " meble na wysoki połysk w zajebiaszczo ciemnym kolorze, nie miałam biurka, tylko zwykły stół z obrusem na to szyba ze szkła, nikt się nie zastanawiał, czy mi kolor ścian pasuje, a na półkach oprócz moich zabawek miałam chyba z 3 komplety jakich filiżanek, wazoników i innych pierdółek mojej mamy - i mi pasowało jak cholera:-D Bo miałam własny pokój. I moje dziecko nawet gdyby nie miało własnego pokoju, a malutki kącik w naszym pokoju, to też czułoby się szczęśliwe, bo już teraz tak bardzo ją kochamy i na nią czekamy :)A czy Poli się pokój będzie podobał, no to już trudno nie mam jej przecież jak o zdanie zapytać i podejrzewam, że długo jeszcze jej zdania nie poznam :-D
 
Gola84 mi się bardzo podoba pokoik jak urządziłaś dla Poli wiadomo z biegiem czasu dojdą zabawki, misie i inne gadżety super :tak:ja też na początku będę miała minimalizm, kolory raczej stonowane nie lubię krzykliwych:tak:
 
reklama
Gola84 - widzę, że IKEA rządzi;) Kupiłam dokładnie te same meble tydzień temu! Mam duży pokój i będzie to sypialnia całej naszej trójki z kącikiem dla Zosi (na tle wrzosowej ściany, reszta szara). My mamy 2 te szafy, tą samą komodę i jeszcze dokupiłam regał z innej serii też biały. W tych meblach musimy pomieścić ciuchy nas wszystkich.
Bardzo gustownie wyszedł ten pokoik a szafa z rzeczami Poli... achhh i ochhhh:) Zmotywowałaś mnie - od poniedziałku ruszam wykańczać pokój.
 
Do góry