reklama
Elżbietka
mother of two sons&angel
Poszliśmy z mężem (ważne - jeśli dziecko pochodzi z małżeństwa przy rejestracji dziecka muszą być oboje rodzice) do USC, gdzie otrzymaliśmy 3 egz. skróconego aktu urodzenia oraz 1 egz. zupełnego aktu urodzenia.
ja rejestrowałam w lipcu 2010 roku i nikt obecności męża nie wymagał. miałam akt ślubu i tyle.
tez na szczeście trafiłam na CZŁOWIEKA w USC....
Achax - nie, nie uraziłaś, zrozumiałam przesłanie prawidłowo, mi zabrakło piątej klepki i tyle. Co do rejestracji tak jak Elżbietka pisze, to właśnie akt małżeństwa wystarcza, ale to też, zależy od urzędu, procedur w danym USC i samych ludzi.
dlugowlosa
Aktywna w BB
Ja też mam problem tylko ze nie ze szpitalem, bo ten wystawił mi zaświadczenie, ale z Urzędem Stanu Cywilnego. Według nich nie można zarejestrować dziecka, którego nie można zważyć , zmierzyć i zobaczyć ( nasze maleństwo umarlo w 11 tygodniu ) Uważają że to nie bylo dziecko ... Jeśli nie dziecko to przepraszam ,co ?? przecież mam kartę ciąży stweirdzającą że dziecko było , że się rozwijalo... badanie USG... to wszystko mało?? Ja czułam że noszę w sobie nowe życie a oni mi próbują wmówić, że nie bylo żadnego dziecka...
Nie wiem co mam zrobić Już zaczynam wątpić, czy wogóle uda mi się akt urodzenia z adnotacją kiedykolwiek załatwić.
Proszę pomóżcie Poradżcie co moge jeszcze zrobić
Nie wiem co mam zrobić Już zaczynam wątpić, czy wogóle uda mi się akt urodzenia z adnotacją kiedykolwiek załatwić.
Proszę pomóżcie Poradżcie co moge jeszcze zrobić
Ja też mam problem tylko ze nie ze szpitalem, bo ten wystawił mi zaświadczenie, ale z Urzędem Stanu Cywilnego. Według nich nie można zarejestrować dziecka, którego nie można zważyć , zmierzyć i zobaczyć ( nasze maleństwo umarlo w 11 tygodniu ) Uważają że to nie bylo dziecko ... Jeśli nie dziecko to przepraszam ,co ?? przecież mam kartę ciąży stweirdzającą że dziecko było , że się rozwijalo... badanie USG... to wszystko mało?? Ja czułam że noszę w sobie nowe życie a oni mi próbują wmówić, że nie bylo żadnego dziecka...
Nie wiem co mam zrobić Już zaczynam wątpić, czy wogóle uda mi się akt urodzenia z adnotacją kiedykolwiek załatwić.
Proszę pomóżcie Poradżcie co moge jeszcze zrobić
Dziwne... Na wydanej przez mój szpital tzw. karcie zgonu były wszystkie te dane o których mówisz. Wzór jest jeden i obowiązuje wszystkich. Z Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r. w sprawie wzoru karty zgonu oraz sposobu jej wypełniania (zmiana Rozporządzenie z dnia 21 grudnia 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wzoru karty zgonu oraz sposobu jej wypełniania) wynika, że karta zgonu wydawana jest bez względu na czas trwania ciąży
„2. Karta zgonu jest wypełniana dla:
1) osób zmarłych,
2) dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciàży, na wniosek osób uprawnionych do pochowania, o których mowa w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych, zwanej dalej „ustawà”.”
W moim przypadku babeczka z Urzędu Stanu Cywilnego nie robiła żadnego problemu, wprost przeciwnie była bardzo miła.
Może po prostu trzeba jeszcze raz porozmawiać...
Kochane aniołkowe Mamusie,
Ja z uzyskaniem dokumentów ze szpitala nie miałam najmniejszego problemu (11tc), ale schody zaczęły się w USC w Olsztynie. Pomimo twardej postawy mojego Ukochanego Pani kiierownik USC uparła się, że nie może zarejestrować Karolinki, ponieważ nie był to 22 tc. Stwierdziła że w ostateczności wydają akty urodzenia w przypadku 20 tc, ale u mnie to jeszcze nie było dziecko. Sama nie wiem co dalej mogę zrobić. Jakby tego było jeszcze mało, to przez moje zgłoszenie szarpią teraz szpital, że bezprawnie wystawia karty urodzenia dziecka martwego i chcą ich do sądu podać. Zaznaczam, że w USC była to KOBIETA.
Co do pochówku, to my nie zabieraliśmy naszego Maleństwa, ale nie żałujemy tego, ponieważ za pierwszym razem nie mięliśmy o tym pojęcia, natomiast z uwagi na fakt, że drugi zabieg miałam w tym samym szpitalu i dowiedzieliśmy się gdzie są chowane dzieci po badaniu, stwierdziliśmy że lepiej, żeby Karolinka była pochowana ze swoim braciszkiem. Na szczęście udało nam się odnaleźć ten grób i jeździmy tam zapalić światełko wszystkim Aniołkom, które tam spoczywają.
Jeśli któraś z Was mogłaby coś podpowiedzieć w kwestii USC, będę bardzo wdzięczna.
Gorąco ściskam.
Ja z uzyskaniem dokumentów ze szpitala nie miałam najmniejszego problemu (11tc), ale schody zaczęły się w USC w Olsztynie. Pomimo twardej postawy mojego Ukochanego Pani kiierownik USC uparła się, że nie może zarejestrować Karolinki, ponieważ nie był to 22 tc. Stwierdziła że w ostateczności wydają akty urodzenia w przypadku 20 tc, ale u mnie to jeszcze nie było dziecko. Sama nie wiem co dalej mogę zrobić. Jakby tego było jeszcze mało, to przez moje zgłoszenie szarpią teraz szpital, że bezprawnie wystawia karty urodzenia dziecka martwego i chcą ich do sądu podać. Zaznaczam, że w USC była to KOBIETA.
Co do pochówku, to my nie zabieraliśmy naszego Maleństwa, ale nie żałujemy tego, ponieważ za pierwszym razem nie mięliśmy o tym pojęcia, natomiast z uwagi na fakt, że drugi zabieg miałam w tym samym szpitalu i dowiedzieliśmy się gdzie są chowane dzieci po badaniu, stwierdziliśmy że lepiej, żeby Karolinka była pochowana ze swoim braciszkiem. Na szczęście udało nam się odnaleźć ten grób i jeździmy tam zapalić światełko wszystkim Aniołkom, które tam spoczywają.
Jeśli któraś z Was mogłaby coś podpowiedzieć w kwestii USC, będę bardzo wdzięczna.
Gorąco ściskam.
reklama
Olusia81 - na to są paragrafy a nie jej widzi-mi-się
Karta zgonu jest wypełniana dla:
1) osób zmarłych,
2) dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciàży, na wniosek osób uprawnionych do pochowania, o których mowa w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych, zwanej dalej „ustawà”.
Poczytaj ten wątek - jest tutaj wszyściutko. Baba-jaga musi Wam wystawić akt urodzenia martwego dziecka, a jak chcą pozywać szpital, niech pozywają - przegrają na 100%.
EDIT: Jakbyś nie miała czasu to uzupełniam i jeszcze raz do USC i czekam na wieści co załatwiliście, nie dajcie się wygnać za drzwi
Do roku 1998 obowiązywały przepisy mówiące o ujmowaniu w dokumentach medycznych dla celów statystyki państwowej, płodów i noworodków o masie urodzeniowej powyżej 500 g bądź powyżej 22 tygodnia ciąży lub osiągające długość min. 25 cm. Wiele szpitali wciąż powołuje na te nieobowiązujące już przepisy.
Granica 22 tygodni trwania ciąży dotyczy tylko i wyłącznie dokumentacji medycznej. Dokument potwierdzający urodzenie dziecka dla USC nie jest dokumentem medycznym, dlatego rozróżnienie poronienie czy przedwczesny poród nie ma znaczenia.
Żaden z obowiązujących przepisów prawnych nie uzależniają nabycia przez dzieci poczęte praw, od osiągnięcia przez nie określonego wieku lub masy ciała. Jedyna normatywna definicja pojęcia "dziecko" zawarta jest w ustawie z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (Dz. U. z 2000 r, Nr 6, poz. 69). Zgodnie z przepisem art. 2 ust. 1 ustawy, dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności.
Karta zgonu jest wypełniana dla:
1) osób zmarłych,
2) dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciàży, na wniosek osób uprawnionych do pochowania, o których mowa w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych, zwanej dalej „ustawà”.
Poczytaj ten wątek - jest tutaj wszyściutko. Baba-jaga musi Wam wystawić akt urodzenia martwego dziecka, a jak chcą pozywać szpital, niech pozywają - przegrają na 100%.
EDIT: Jakbyś nie miała czasu to uzupełniam i jeszcze raz do USC i czekam na wieści co załatwiliście, nie dajcie się wygnać za drzwi
Do roku 1998 obowiązywały przepisy mówiące o ujmowaniu w dokumentach medycznych dla celów statystyki państwowej, płodów i noworodków o masie urodzeniowej powyżej 500 g bądź powyżej 22 tygodnia ciąży lub osiągające długość min. 25 cm. Wiele szpitali wciąż powołuje na te nieobowiązujące już przepisy.
Granica 22 tygodni trwania ciąży dotyczy tylko i wyłącznie dokumentacji medycznej. Dokument potwierdzający urodzenie dziecka dla USC nie jest dokumentem medycznym, dlatego rozróżnienie poronienie czy przedwczesny poród nie ma znaczenia.
Żaden z obowiązujących przepisów prawnych nie uzależniają nabycia przez dzieci poczęte praw, od osiągnięcia przez nie określonego wieku lub masy ciała. Jedyna normatywna definicja pojęcia "dziecko" zawarta jest w ustawie z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (Dz. U. z 2000 r, Nr 6, poz. 69). Zgodnie z przepisem art. 2 ust. 1 ustawy, dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności.
Ostatnia edycja:
Podziel się: