reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Upadki, siniaki i guzy

Hogatko, Tuśka to i tak jednak zależy od dziecka bo ja Szymka cały czas kładłam i kładę na brzuszku na podłodze albo na macie na podłodze, a tempo rozwoju i tak ma swoje.
Podobno chłopcy rozwijają się wolniej i sądząc po umiejętnościach Waszych dziewczynek tak jest na prawdę. Już się z tym pogodziłam.
Ważne, że mój synek chociaż próbuje pełzać. Na razie czasem uda mu się na około. Zanim ruszy do przodu minie jeszcze trochę czasu....
Rehabilitujemy się, ćwiczymy, a jakichś cudownych efektów nie widać, za to wszyscy twierdzą, że Szymon rozwija się doskonale i tego się trzymam.

 
reklama
PaulaC - dziecko to nie kasiazka to indywidualna osoba - nie masz czym sie martwoic - to jest maly czloweik i tak jak dorosly - jeden ma zdolnoscimuzyczne a inny sportowy - ale wszytsko z czasem - ja znam dzieci co wogole nie pelzaly raczkowaly - odrazu poszly


nosek do gory
 
Moi chlopcy maja juz skonczone 10 miesiecy Kubus raczkuje juz gdzies od 1,5 miesiaca, a Kamil dopiero od kilku dni zaczal przybierac pozycje czworacza i sie tak buja do przodu i to tylu. On woli wstawac na nogi. Wydaje mi sie ze pominie etap raczkowania i od razu bedzie chodzil. On od urodzenia nie lubial lezec na brzuchu. Kazde dziecko jest inne
 
Mój synek ma prawie 10 miesięcy.Nie raczkuje. Próbowałam go nakłonic do raczkowania,kładąc go na brzuszku i dawałam mu zabwki, to udało mu się podpełznąć do niej ,odpychając się nózkami ale nie podnosi brzucha w górę.Nie siada również sam .Siedzi bardzo pewnie kowa się na boki ,schyla po zabawki ,trzyma ogólnie równowage siedząc ,ale nie sądzie sam.Jestem tym troszkę zaniepokojona ale lekarka mnie uspokaja że bardzo wiele dzieci najpierw zaczyna chodzić potem raczkuje a czasami na końcu dopiero siadają.
Bardzo dużo dzieciaczków pomija etap raczkowania.Tak było z moim starszym synkiem.Siadł sam mając 8 miesięcy a w 10 zaczął chodzić .Nie raczkował.
Mimo to się niepokoję że Miłoszek nie siada sam.Chyba taki nasz los ....ciągle coś nas niepokoi.
Loli
 
Loli - nie martw sie - naprawde nie ma czym - tym bardziej ze lekarz tez napomknol ze sie nie ma czym martwic - kazde dziecko ma inne tempo rozwoju .... jedne rozwijaja sie ksiazkowo a inne maja odchyly od normy ale wcale nie znaczy to ze sie zle lub nieproawidlowo rozwijaja - poprostu takie sa i tyle ,.... Pozdrawiam Serdecznie Tusia
 
Dzięki tuśka21.Musze go dziś pochwalić .Wczoraj troszkę z nim poćwiczyłam i udało mu się siąść.Próbuje nawet wstawać w łóżeczku, ale myślę że on jest poprostu leniwy.Woli żeby go mama na rączki zabrała.Niestety nadal nie odwaraca się na brzuszek z plecków.
Loli
 
loli: mój Jerem zachowuje się podobnie jak Twój synek. Jest ciężki , waży 10,5 kg, i leniwy. Nie raczkuje. Spędza na podłodze prawie cały czas, poza karmieniami i nie ma sposobu by nakłonić go do raczkowania. Pełza sobie do tyłu i wkoło, podnosi całą klatkę piersiową do góry na rączkach. Potrafi położyć klatkę piersiową na kolanach i z tej pozycji robiąc kilka raczkujących kroczków przejść do leżenia na brzuchu.
Siedzi bardzo pewnie, potrafi utrzymywać równowagę podpierając się rączkami, gdy się po coś schyla. NIe siada samodzielnie, ale to akurat mnie nie martwi, bo nawet chodzące, roczne dzieci czasami nie potrafią przejść z leżenia do siedzenia bez pomocy rodziców lub uchwycenia się czegoś.
Mnie niepokoi to, że Jeremi nie próbuje podciągać się do stania. Celowo sadzam go przy różnych rzeczach, których może się chwycić, a on nic. Nie potafi także oprzec cięzaru ciała na stopach.
Nasz pediatra oglądał go i stwierdził, że wszystko jest ok. Nie zauważył niczego niepokojącego. Zalecił jednak wizytę u rehabilitantki. Idziemy z nim jutro lub w czwartek. Bardzo jestem ciekawa, co powie? Trochę się niepokoję.
 
Myślę że będzie ok.Słyszałam o dzieciach ,które zaczęły chodzić w wieku 18 miesięcy.Może akurt jemu nie śpieszy się do hodzenia.Daj znać co powie rehabilitant.
 
Jesteśmy już po wizycie u rehabilitantki. I odetchnęłam z ulgą. Pani go dokładnie pooglądała, ponaciągała. Powiedziała, że nie widzi niczego niepokojącego tzn. nie ma żadnych problemów ze stawami, z napięciem mięśniowym. Nie potrafiła nam powiedzieć skąd u Jeremiego te opóżnienia. Byc może to kwetia tego, że dużo waży i sprawa charakteru. Mały jest bardzo spokojnym dzieckiem, wręcz leniwym.
Jednakże stwierdziła, że 10 miesięcy to już najwyższy czas na raczkowanie i próby wstawania. Dlatego będziemy ćwiczyli. Dwa razy w tygodniu u niej w gabinecie i dodatkowo w domu. Jak powiedziała, trzeba mu pomóc i nauczyć wstawania, raczkowania i czworaczkowania (pierwszy raz zetknęłam się z takim określeniem, ale to coś innego niż raczkowanie).
Ze wstawaniem nie powinno być problemu. Po 10 minutach ćwiczeń Jero sam stanął na nóżki i powtórzył to kilka razy. Trudniej podobno będzie go nauczyć raczkowania. Na początek będziemy ćwiczyli klękanie.
Co prawda całą wizytę, 30 minut, Jeremi przepłakał wniebogłosy, ale trudno. To w końcu dla jego dobra. Dzisiaj i tak miał taryfę ulgową. Pani nie chciała go bardzo męczyć. Następnym razem już będzie pełna sesja.
Cały zabieg zaczął się od rozciągania (wyglądało to tak, jakby rehabilitantka chciała mu powyrywać ręce i nogi). potem był masaż oliwką i na koniec serie ćwiczeń.
Teraz do czwartku odpoczywamy. W czwartek następna wizyta i już ćwiczenia będziemy robili w domu.
Na szczęście rehabilitantka przyjmuje w swoim domu, niedaleko od nas. Nie musimy więc jeździć do miasta, czekać w kolejkach w przychodni.
Mam nadzieję na szybkie efekty. :)
 
reklama
Ewcik mojej kolezanki coreczka tez póżno zaczeła wstawać, w wieku 15 miesiecy własciwie tylko raczkowala i siedziała. A wszystko dlatego bo była duzy dzieciaczkiem i ciezkim. Fajnie ze sie wszystko u was wyjaśniło...no i zyczymy szybkich sukcesów.
 
Do góry