reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Umiejętności naszych maluszków czyli co już potrafią nasze szkraby

reklama
joaszka
eijf

fajnie już te wasze dziewuszki gadaja, już nie mogę się doczekac, kiedy moja tak zacznie ćwierkać

w ogóle strasznie się teraz zmienia, robi się taka fajniutka, komunikatywna
 
joaszka-to ciekawe z tym "drugi" (u nas wlasciwie "dugi").A jeszcze potrafi powiedziec "Trzy" ('ti") ale tak razem jeden,drugi ,trzy to juz wyzsza szkola jazdy he he.Jak jej mowie "policz palce" to udaje ze liczy i cos tam wymysla:)

nef-jak tak na nia spojrzec to niby sie wydaje ze wcale nie mowi tak wiele ale codziennie walnie jakims slowem nie wiadomo skad i kiedy:) Nawet dzis panie w przedszkolu napisaly ze bardzo duzo juz rozumie i mowi (z czym na pewno polowy nie znaja bo po polsku.)
poza tym napisaly ze dobrze wychodzi jej pokazywanie do piosenek bo oni tu duzo maja takich w ktorych trzeba cos pokazywac i jak jej sie chce to zna kilka calych.Ostatnio zastanawialam sie czy mamy jakies polskie w ktorych cos sie robi i pokazuje?
 
eijf, z poslkich typowych to ja znam niewiele, chyba tylko "Moja Ulijanko klęknij na kolanko" - sąsiadeczka pokazuje już całą :) Radek za to namiętnie i coraz lepiej naśladuje dzieci w dwóch pioseneczkach z Youtube:
BABY TV - Autobus - YouTube
i ta:
Mini Disco - Kaczuszki - YouTube
Wczoraj włączyłam mu to chyba z dziesięć razy, tylko po to, żeby się pośmiać :D:D:D
 
kropa-u nas kaczuszki tez juz od miesiecy sa hitem i ostatnio polewalismy bo na ulicy zaczela je robic,machac a to rekami,a to klaskac i wystarczylo jej moje "nanananana na":)

a w ogole ostatnimi czasy jej ulubiona "zabawa" jest wymienianie wszystkich kogo zna:) Panie w zlobku tez mowily ze chodzi i nadaje .jedna byla dumna bo wola tez jej imie,kelly, rowniez w domu.

a my zra jednak pedem po sanki do sklepu o ile beda...
 
Nie wymienię wszystkich nowych słów, bo nie spamiętam, tak jej się wzbogaca słownik...Szkoda tylko, że np. niektóre fajne nazwy już brzmią inaczej:np. nie mówi już "cipi"tylko "cipsi" czyli bardziej przypomina prawidłową nazwę czipsów....

Uśmiałam się jak wczoraj liczyła palce- "czeci" (trzeci), dugi (drugi), osiem:-D

"opowiada" już całe historie- pokazuje, że np. tu się uderzyła, i ją bolało, albo, że popisała ścianę i tata krzyczał i mówi- o tak o i zaczyna krzyczeć:-DI dodaje, że pisiu pisiu na kate (czyli że wolno tylko na karteczkach pisać).

dziś przyszła do mnie do łóżka jak spałam i pokazuje na mnie i mówi- kosiula (na piżamę albo koszulę nocną jak kto woli). Albo "kuka"- kuka to zarówno jakaś rana jak i kółka na mojej bluzce...Tylko inaczej akcentuje.

I fajnie robi, jak się powie, że co jej się da, a ona to lubi, albo, że idziemy na dwór- mówi z taką radością- no, tak jakby mówiła- no nareszcie się domyślili:-D
 
mi sie najbardziej ostatnio podoba jak powiem Amelce zeby powtorzyla "I love you"- wychodzi jej: aj du du :) To tak dla zartow ten angielski- czasem im wplote jakies slowko zeby sie osluchaly z obcym jezykiem :)

Co to "umiejetnosci" to moje maluchy chyba nie wykazuja sie niczym szczegolnym- w sensie ze robia to, co wiekszosc poltoraroczniakow. Rozumieja juz wszystko co sie do nich mowi. Buduja z klockow wieze wyzsze od nich samych. Amela (poki co tylko ona) zaczyna budowac dwuwyrazowe "zdania".

Maja taka fajna tablice interaktywna, na ktorej sa przyciski z literami alfabetu i do kazdej jest przyporzadkowane zwierze. A- aligator itp. Potrafia rozpoznac kazde zwierze. Jest tak taki quiz- glos sie pyta np gdzie jest slon, albo jakie to zwierze... i tu wydawany jest odglos zwierzecia. To tez juz cale rozpracowaly ;) Powiem ze sa w tym lepsze ode mnie! Bo np odglos tygrysa, lwa i aligatora jak dla mnie sa identyczne a dzieci nie maja problemu z rozroznieniem ;)
 
gogana, to ja poproszę o namiary na taką tablicę :) A maluszki fajne, i tak się właśnie zastanawiam, bo ciągle słyszę, że pewnie za mało mówię do Radka - skoro trojaczki przebywające non stop razem rozwijają się każde w swoim tempie, to chyba to bardzo indywidualna sprawa jest :)
 
gogana-to wcale nie musi byc dla zartu ten angielski.Podobno najlepiej kiedy maluchy oslu****a sie z obcym jezykiem wlasnie w pierwszych mc swojego zycia z tym ze ja bym na twoim miejscu puszczala im czy to jakas bajke na cd czy cos ale zeby ten ktos kto mowi byl wlasnie np anglikiem czy tez amerykaninem bo gdzies slyszalam ze jezyka uczyc sie najlepiej od kogos dla kogo dany jezyk jest jezykiem ojczystym.Ja sama choc po holedersku mowie staram sie do malej zwracac w swoim z malymi wyjatkami (np jesli przebywamy w samym gronie tutejszych)
 
reklama
tak gogana- niech od najmłodszego się osłu****ą (zaraz wykropkuje wyraz:-D

Zuzia nawija tyle, że już mam czasami dość. Buzia jej się nie zamyka (jak mamie:-D Tylko oczy otworzy i już mówić zaczyna:szok:

Można powiedzieć, że składa już zdania- oczywiście bardzo niegramatyczne i często wplata jakieś swoje wyrazy, ale...

Np. Upadła, o tutaj, z krzese, uderzyła o szafe, bolało, guza, o tutaj- tłumaczę: Upadłam, o tutaj. Z krzesła. Uderzyłam się o szafkę. Bolało. Mam guza- o tutaj:-)

albo: Tu ulica, tu nie, tu samochód jedzie- tu jest ulica, tu nie wolno. Tu samochód jedzie.

I tego typu konstrukcje.

Zastanawia mnie skąd on wie kiedy wyraz odmieniać...Bo np. jak pokazuje na lalę, to mówi- Agata albo lala, a jak chce powiedzieć, że będzie tańczyć z Agatą czy lalą, to właśnie mówi- tany tany Agatą (nie mówi z)....


Najlepszy ubaw mam z tego jej liczenia- odgina palce i mówi- dugi, czeci, osiem, a ostatnio jak mówię:policz palce, to u niej cały czas siedem:-D

Poza tym np. jak mówiła do tej pory, że nazywa się JUJA, to teraz jest Ziuzia:-)I tak śmiesznie to wypowiada, jakby zgadywała. Szkoda mi trochę tych jej wyrazów- Juja, Cipi, no ale musi się nauczyć mówić jak człowiek.


No i teraz to już nie ma bata- wszystko je sama, nawet rzadką zupę. I o dziwo- trafia super do buzi, nabiera ładnie i ogólnie się nie ubrudzić za bardzo.

no i straszny przytulak się zrobił- przychodzi, przytula się, i mówi- pitulam:-):-)
 
Do góry