Joaszka-na filmie w ogole widac jak zywym dzieckiem jest zuzia.rozgadala sie a ty jako mama wiesz co ona tam mowi,i te dzwieki slowa wydaje z siebie caly czas nie przestajac tez dzialac,czyms mieszczac,ruszac
jednego bede sie czepiac bo jestem na to uczulona ale nie bierz sobie do serca bo wielu rodzicow tak robi a mianowicie uczy dzieci wyrazow typu "piciu","amu" "ajci" (co to wlasciwie oznaczac moze??)czy "moki"
bo tak potrafi powiedziec dziecko
jesli chodzi o tekst ktory wkleilas pod spodem.Staram sie postepowac podobnie,np nie mowic jej wiecznie "nie,nie wolno",nie denerwowac sie ale np odwrocic to w np taki sposob: jesli siedzi gdzies gdzie nie powinna to mowie jej gdzie siedziec moze
np "zobacz,tu sobie usiadziemy".
nie stosuje sie tylko do punktu w ktorym radza pochowac pewne rzeczy.No ja niczego raczej nie chowam,nie ustawiam pod katem dziecka.Cce ja bardziej nauczyc ze nie wszystko moze byc jej.Ona zbyt klopotliwym dzieckiem pod tym wzgledem nie jest.nawet na koty nakrzyczy kiedy siedza gdze ona nie mogla i choc akurat koty na parapecie moga to sciagam je dla zasady kiedy ona "zwraca im uwage"