W 35 TC. przyszedł na świat mój synek Jakub ważył 2630 g. Wody odeszły w domu, nieudana próba wywołania kroplówką i cesarka . synia zobaczyłam DOPIERO po 18 godzinach-miał hiperglikemie i kroplówkę dostał.
w szpitalu nie miałam pokarmu od początku i normalnie miałam chwile załamania. z jednej strony musiał mały dużo jeść a u mnie nic nie było a niektóre pielegniarki na zmianie nie wierzyły mi ze nie mial pokarmu i musialam doslownie walczyć o mleko dla niego. pare razy ryczalam z tego powodu.byly takie malpy ze mi cisnely cycki na wszystkie strony bo myslaly ze to moje urojenie i ze nie chce mi sie karmic. zalezy jaka zmiana sie trafila. postanowilam ze musze skupic sie na tym zeby maly przybral na wadze i jak najszybciej wyjsc do domu. od jednej poloznej dostalam butelke zeby mama mi taki pokarm dokuplla. i przemycila mi. maly byl juz tak glodny wtedy ze cala 100 ml na raz zjadl..
a ja walczylam...pilam herbatki na laktacje i maltretowalam cyce laktatorem...
nie bylo latwo..ale udalo sie ...osiagnelismy 2500 g u malego i wyszlismy do domu...a ja mam pokarm...
na początku sciagałąm w ciagu dnia laktatorem to, czego maly nie zjadł i miałam na noc bo wtedy lapała go głodomoorra.... jadł z cyca i butelki tommee tippee closer to nature.....
pojechaliśmy do dziadków i zapomniałam laktatora. akurat synio nie chciał wcale jeś. dostałam zapalenia piersi-tragedia-gorączka dreszcze ogromny ból. do tego poranione sutki przez synka-bo mam duże płaskie brodawki-położna w szpitalu stwierdziła ze nie dam rady nimi karmic synka.
walczyłam dalej. kupilam laktator elektryczny medela mini electric rewelacja. pewnie ktos sobie pomysli po co ja tak walcze. otoz wbrew pozorom sciaganie laktatorem i karmienie z butelki zajmuje mi duzo mneij czasu niz jak synio przy cycu wisial- trzy razy cmokal i zasypial-nieraz godzine tak sie bawil. a elektryczny rewelacja-normalnie masazyk domowy-nogi w gorze a ja sie relaksowalam na siedzaco wczoraj.
moje sciaganie ma same plusy:
*synio ma to najcenniejsze we mnie-mleczko,
*ja czuje sie przeszczesliwa jak daje mu ten dar,
*chudne
juz 20 kg mniej
czyli to co w ciazy przytylam, ale walcze dalej
*mam wiecej czasu wolnego dla siebie i meza
powiem wam ze mamy wczesniakow maja w polsce ciezko. a moj synio tylko miesiac przed trerminem sie urodzil
bylam u lekarza z bioderkami synka. rozebralam go i podchodzi lekarz. pyta sie jak karmie odpowiadam ze piersia. a on z geba ze mam kijowy pokarm ze dziecko glodze bo jest male i ze moze na sztuczne przejsc. masakra. dalam mu sie wygadac po czym poinformowalam go ze jakub urodzil sie wczesnie ze tyle i tyle wazyl i ze w ciagu dwoch tygodni przybyl 70 dag- wszystko jest przeciez w ksiazeczce. az zrobilo sie glupio lekarzowi.
to ze synek ma czarne wlosy nie oznacza ze jest dlugo na swiecie. przecieza jakby byl glodzony to by plakal caly czas bez smoczka
Co do nagonki na karmienie piersią- dzwoniła dzisiaj pani z przychodni przypomnieć że mamy iść na szczepienie. zadała pytanie czy karmię piersią. powiedziałam że mały dostaje mój pokarm.-nie tłumaczyłam w jaki sposób.... nie skłamałam ale powiedziałam tak tylko dlatego że już naprawdę czasami mam dość tłumacznia dlaczego laktator a nie bezpośrednio. w sumie to nawet nie wiem po co w ogóle zadała to pytanie. niby pogodzona jestem ale dalej jestyem przewrażliwiona jak ktoś mi narzuca karmienie cycem
najważniejszy jest nas spokój. czy pierś, czy mleko z butelki odciągane laktatorem czy mleko modyfikowane podajemy naszym szkrabom jest nie najważniejsze. najważniejsza jest miłość okazywana dziecku. w Polsce niestety kobiety niekarmiące z piersi są uważane że łatwo się poddają i są słabe. Takie zacofane moim zdaniem myślenie. Jesteśmy ludźmi, mamy wolną wolę i oczywiście mamy prawo wyboru-o ile natura nie zdecyduje za nas sama.
Ja wybrałam i karmię piersią inaczej. ściągam laktatorem i podaje przez butelkę. Częśc społeczeństwa potępia też takie działanie. Spokój mój i co za tym idzie spokój maleństwa i męża jest najważniejszy. I pomimo tego że czasami czuję się jak krowa podłączona pod dojarkę elektryczną (laktator) czuję się z tym dobrze i jestem szczęśliwa