ameritum
Fanka BB :)
Anna i Eclair, wasze historie karmienia MM i w szpitalu, to jakbym czytała o sobie. U nas to samo, karmimy sie butlą i nawet lekarzowi pediatrze ostatnio nie chciało mi sie juz tłumaczyc dlaczego, powiedziałam że nie karmie bo nie mam pokarmu i tyle.
A obcy ludzie, lubia wsadzać nos w nie swoje sprawy. To tak jak z pytaniami: a dlaczego jeszcze nie macie dzieci? (skierowanymi do kobiety po którymś poronieniu), przecież Ona nie musi odpowiadać, to jej życie, jej cierpienie! W ogóle na pytanie od obcej osoby czy karmie tak czy siak nie udzieliłabym w ogóle odpowiedzi, lub zapytała bym "a co głodny-na?" bo to juz ludzkie pojęcie przechodzi, tak sie komus wtryniać w intymne sprawy matki i dziecka.
Mnie też wszystkie ciocie, babcie itd. próbowały przekonać że naturalnie najlepiej, ale jak dziecko nie chce to mam je zmuszać czy czekać aż umrze z głodu?! Wolę butelkę, dziecko najedzone, ja pewna że nie głoduje, przybiera na wadze, rośnie i tak ma być.
A obcy ludzie, lubia wsadzać nos w nie swoje sprawy. To tak jak z pytaniami: a dlaczego jeszcze nie macie dzieci? (skierowanymi do kobiety po którymś poronieniu), przecież Ona nie musi odpowiadać, to jej życie, jej cierpienie! W ogóle na pytanie od obcej osoby czy karmie tak czy siak nie udzieliłabym w ogóle odpowiedzi, lub zapytała bym "a co głodny-na?" bo to juz ludzkie pojęcie przechodzi, tak sie komus wtryniać w intymne sprawy matki i dziecka.
Mnie też wszystkie ciocie, babcie itd. próbowały przekonać że naturalnie najlepiej, ale jak dziecko nie chce to mam je zmuszać czy czekać aż umrze z głodu?! Wolę butelkę, dziecko najedzone, ja pewna że nie głoduje, przybiera na wadze, rośnie i tak ma być.