reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Uciazliwe objawy

Co za palant!!! No ale pewnie taki to nawet nie wie, ile m-cy trwa ciąża :confused2: Wkurzają mnie strasznie takie pacany z wydumanym i wypięknionym obrazem "kobiety-matki"! Kurka, wszystkie wiemy jaka jest prawda! Jeszcze teraz, to pewnie pół biedy, ale jak przybędzie nam te naście kilo, w końcu urodzimy i będziemy spały średnio 5h/dobę w porcjach po 15min, to dopiero będziemy się nadawały - wprost na rozkładówkę!
I później ich żony (jeśli mają takie szczęście życiowe - a one niefart) muszą walczyć albo się dostosować. Jedno i drugie - porażka :wściekła/y:

Kolejny objaw ciąży... Emocje noszą ;-)
 
reklama
Esia: nie denerwuj się bo nie ma kim :-D dzidzi szkodzisz

Dzagud: widzę, że nie tylko objawy mamy podobne, ale i na podobnym etapie edukacji jesteśmy :happy2: . Ja byłam u swojego promotora w zeszły piątek. I bardzo się ucieszył, że jestem ciężarówka (sam ma małego bobasa 2letniego). Tylko, że ja chcę właśnie zdążyć z pracą jeszcze do końca maja, bo później to Maleństwo będzie absorbować 100% mojego czasu. A jeśli mogę zapytać to co studiujesz?
 
z moich objawow to ciagle mdlosci i zmeczenie. mam uczucie ze moglabym spac nonstop ale wieczorem nie moge zasnac. przekladam sie z boku na bok i nic. a jak w nocy sie obudze to potem trudno mi zasnac. sny oczywiscie miewam dziwaczne i czasem jestem juz obudzona tylko mam zamkniete oczy a nadal mi sie sni hyhy. przewaznie w ciagu dnia zafunduje sobie drzemke z Cyryla prawie 2h i jest oki. a gdy nie spie to chodze zla i marudna: zauwazone przez mojego mezusia. poza tym nic takiego: cycki mnie nie bola, glowa tez nie, cera jest w porzadku (tak jak w pierwszej ciazy zadnych pryszczy itp) tylko troche wysuszona na czole w okolicach brwi, skurczy lydek nie mam (i nie mialam), wlosy i paznokcie super znowu, zgaga jeszcze przyjdzie buuu.
a jesli chodzi o to ze ciaza to wspanialy okres gdy kobieta kwitnie.... to tak jest :))) tzn u mnie to sie zaczelo po 16 tyg gdy przestalam miec mdlosci i odzylam!!!!! no i potem ostatni miesiac juz troche marudzilam ze mi sie nudzi... ale poza tym... czulam sie super tylko czasem jakies humorki zwiazane oczywiscie z zachowaniem ukochanego - tylko on mnie potrafil wkurzyc w ciazy nikt wiecej a czasem nawet doprowadzic do lez.... co do okresu poporodowego to juz taki nie jest - bo nie ma czasu na promienienie.... no i nastroju zeby choc makijaz zrobic ale jak ma sie aniolka w domu to moze mozna - mi nie bylo dane sprawdzic.
a wlasnie juz studiujecie ksiazke zaklinaczki "jezyk niemowlat" - polecam mi pomogla skutecznie i ufff moglam odpoczac :)))
 
Blanes, studiuję standard, czyli tzw. zarządzanie zasobami ludzkimi. Właściwie to studia już skończyłam prawie rok temu i szczerze mówiąc pół roczny okres na pisanie pracy trochę przebimbałam. Wprawdzie miałam nieprzyjemną sytuację rodzinną i szczerze mówiąc raczej nie miałam natchnienia żeby się skupić i coś pisać. Za to teraz praktycznie do końca roku powinnam złożyć pracę a nie mam ani słówka i nie wiem kiedy się za to wezmę. Chyba powinnam iść na jakieś zwolnionko:-) i wtedy przysiąść, ale moja młoda na razie jest chora i siedzi w domu zamiast iść do przedszkola, więc muszę to przeczekać, bo przy niej nie ma szans na pisanie. A pracę piszę o kulturze organizacyjnej przedsiębiorstwa.
A Ty co studiujesz?

A przy okazji powrotu do tytułu wątku - Asylan mi przypomniała - zgaga zaczęła mnie męczyć już 5 minut po zajściu w ciążę. Z pierwszą też tak miałam i trwała do samego końca - zeżarłam 150 opakowań Rennie (jedyne co się nadaje dla ciężarówki). Ale podobno jak kobieta w ciąży ma zgagę to dzidzia rodzi się z kudłami - u mnie się sprawdziło.:-) Cholera, wygląda na to, że tylko ja mam WSZYSTKIE możliwe objawy ciąży!
 
Huehue

Moje mam nadzieje będzie łyse :-D

Ja też piszę magisterke. Choć pisanie to za dużo powiedziane. Powinnam była sie obronić w czerwcu a nie mam ani jednej strony jeszcze :wściekła/y:
 
To fajne, że piszemy w trójkę, tylko że ja mam więcej czasu (promotor mówił do końca maja). Liczę, że dostanę L4 od stycznia i będę mogła się bardziej skoncentrować na "tworzeniu". Ja studiuję kulturoznawstwo a ty Efilo?
 
U mnie zgagi brak. Ale ja miałam fuksa przez całe życie nigdy nie miałam, nawet nie wiem czy jakbym dostała to byłabym wstanie powiedzieć, że to zgaga hihihi (obym nie pożałowała tego co piszę:zawstydzona/y: )
 
Z tym pisaniem pracy to z mojego doświadczenia wynika, że bardzo dużo zależy od promotora. Ja obroniłam się chyba 2 czy 3 tygodnie przed absolutorium. A wyglądało to tak, że jak przychodziłam po poprawiony rozdział, to promotor pytał: "to na kiedy się umawiamy z następonym rozdziałem, za dwa tygodnie?" I jakie miałam wyjście? Musiałam napisać:tak:
 
reklama
Niestety mój promotor jest bardzo luźny, więc oddaje mu co chcę i kiedy chcę. Nawet nie muszę się mu na oczy pokazywać wszystko mailem mu przesyłam. Muszę się sama motywować, ale teraz jestem pełna optymizmu, że dam radę. :cool:
 
Do góry