Byłam dziś z Emilką u dermatologa. Jeść już prawie nic nie mogę, wszystkie alergizujące sprawy muszę pousuwać, typu materacyk małej, bo jest z kokosem mam pokryć grubą warstwą koca najlepiej polarowego. Nie mogę brać do nas do łóżka, bo jest tam pierze, żadnej wełny dookoła. Rany, załamać się można...
Najgorsze że nie wiadomo, czy to skaza białkowa, czy alergia na coś z zewnątrz. Jak małej do tygodnia nie przejdzie to będzie badana, biedulka
Najgorsze że nie wiadomo, czy to skaza białkowa, czy alergia na coś z zewnątrz. Jak małej do tygodnia nie przejdzie to będzie badana, biedulka