reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

U lekarza - choroby, szczepienia itd. - wszystko o zdrowiu naszych maluszkow

Ja- choć jestem zwolenniczką karmienia piersią - to również uważam, że takie komentarze są nie na miejscu. to czy kobieta karmi czy nie, to jej indywidualny wybór, do którego MA PRAWO, ale w naszym kraju kobietom zawsze odbierało się elementarne prawa. Ma być z poświęceniem inkubatorem, potem full time dostępną lodówką i zawsze z uśmiechem na ustach!

Olu, uszka do góry, i zdrówka dla synka!
 
reklama
trzeba było sie jej zapytać jak ona długo swoje dziecko karmiła? pewnie by sie okazało ze wogóle nie ma dzieci! :)))
 
my ciemieniuchę zwalczyliśmy smarując przez tydzień specyfikiem z Mustela i przez 2 dni oliwką, teraz nie pamiętam już co to ciemieniucha. A ten specyfik firmy Skarb Matki nazywa się olejuszka i kosztuje ok. 16 zł.

byłam z Oliwierem w środę na kompleksowym profilaktycznym badaniu usg, badanie było od czubka głowy (mózg) poprzez brzuszek (jelita, serduszko, wątroba, nerki) aż do kolan (jąderka, bioderka), Oliwier jest zdrowiutki i ma wszystko na swoim miejscu (hi,hi). Lekarka rewelacyjna. Oliwier był nią zauroczony, a jeszcze bardziej monitorem aparatu usg ;)

od wczoraj mały ma katar i kaszelek, więc pojechałam dziś z nim na pogotowie, aby nie przerodziło się to w coś poważniejszego. Kurde, nie dość, że lekarka sama zakichana siedziała tam, to usłyszałam niemiły komentarz nt. tego, że nie karmię piersią i oczywiście stwierdziła, że w związu z tym mały na pewno rozchoruje się na dobre, bo pewnie nie ma przeciwciał i nie ma znaczenia, że karmiłam go piersią prawie 3 miesiąc. Mam nadzieję, że organizm Oliwiera jest silny i szybko zwalczy, bo kazała tylko dawać mu wapno, witaminę C i wodę morską do noska.

Oleńko czy ty na to usg kompleksowe miałaś skierowaniw czy robiłaś na własna reke jezeli tak to jaki jest koszt takiego usg???

a pindą sie nie przejmuj szkoda nerwów
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Na szczęście nie należę do osób, które przejmują się opinią innych ludzi.
Oliwier czuje się coraz lepiej, kaszelek przeszedł prawie już całkowicie, katarek też dokucza już mniej, więc chyba jednak dała małemu jakieś przeciwciała przez te 3 miesiąca karmienia piersią. Myślę, że jeszcze ze 2 dni i będzie całkiem zdrów, ale teraz to ja włapałam jakieś przeziębienie, muszę zaaplikować sobie dziś na nos jakieś specyfiki.

mada78 - ponieważ ortopeda stwierdził, że biodra są ok, to nie dał mi skierowania na takie dokładne usg i musiałam zapłacić, ale jakby mi dał to poszłoby z NFZ. Wizyta kosztowała mnie 100 zł, ale naprawdę warto, bo przynajmniej jestem pewna, że u Oliwiera wszystko jest ok. A badanie robiliśmy w szpitalu, w którym rodziłam, a lekarka to znany w Trójmieście specjalista.
 
Ola...nie przejmuj sie....tacy ludzie sie zdarzaja. nikogo to nie powinno obchodzic. zycie bywa rozne, niektore mamy nie chce lub nie moga i to jest ich wybur lub przymus...no coz..swiata nie zmienimy i zawsze znajdzie sie ktos taki. Ciesze sie ze z Oliwerkiem juz lepiej.
 
dobrze że oliwierek już zdrowszy, jednak karmienie cyckiem to bardzo pożyteczna sprawa.no ale niestety nam nie wyszło. na szczęście ewka juz zdrowa i mamy pozwolenie na szczepienie. jutro jedziemy do szpitala na 8:30 się szczepić. już jestem w stresie. arsenał pomagaczy przygotowany(pyralgin ,altacet,viburcol)na ale przynajmniej wiem czego sie spodziewać. :(((
 
My jesteśmy już po drugim szczepieniu. Oliwka dostała zastrzyk w nóżkę i dopiero po kilku godzinach zaczął jej dokuczać. Zrobiła się marudna i nóżka napuchła. Siedziałam z nią do północy i tuliłam do snu, mała usnęła ja się wykąpałam zdążyłam się położyć do łóżka i wyobraźcie sobioe zadzwonił telefon!!!!!! Godzina 1,20. Pijany kolega mojego męża chciał aby ten poszedł na jego zmianę do pracy na godzinę 6. Mąz oczywiście odmówił i położył się spać a ja znów z małą bal godzinny żeby usnęła, ale oczywiście na tym się nie skończyło bo o godzinie 6,20 ponownie telefon, ten sam nawalony gość jeszcze raz z tą samą prośbą wrr........ Myślałam że mnie szlak trafi, a mój A. stwierdził że jak go w pracy spotka to mu powie do słuchu, chociaż mógł to zrobić też przez telefon, bo głupi kulfon wie że mamy maleńkie dziecko...... Moja Mała tylko się wymęczyła przez niego, niedość że szczepienie nie dawało jej spać to jak już zmrużyła oczęta to ten fiut ją budził.
 
Majka, ja wyłączyłam telefon stacjonarny, gdy się młody urodził, a komórkę kazałam mężowi trzymać w innym pokoju, bo u nas było to samo cały czas, ciągle ktoś z firmy dzwonił bez względu na porę dnia.
 
No tak też wiem co znaczą nieodpowiednie telefony o nietypowych porach, ale taka praca moja męża:sick: Na szczęście małej to nie przeszkadza, fakt jak ma lekki sen to się wybudzi, ale wtedy to budzi ją nawet skrzypnięcie podłogi. Ale jak nie męczy jej ból brzuszka czy swędzące dziąsełka to śpi dobrze i nawet pies może szczekać, a ona dalej śpi:-)
 
reklama
no i po szczepieniu. mała oczywiście płakala ale dosyc szybko na rączkach sie uspokoila. od razu zrobili jej w szpitalu okłady z altacetu na nózki i pani doktor powiedziała ze jak ona tak silnie alergicznie reaguje to możemy zostać w szpitalu z nią jedna dobę lekarze i wszystkie środki na miejscu ale sie nie zgodziłam. w domku najlepiej nawet dziecku a jakby sie cos działo to najwyzej do nich pojedziemy. dałam jej 1/4 czopka pyralginu i czekamy co będzie dalej. teraz troszke przysnęła.następne szczepienie 18,01,2007.
 
Do góry