reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

U lekarza - choroby, szczepienia itd. - wszystko o zdrowiu naszych maluszkow

reklama
Sandra, co do Jagody to troszke je, pije duzo, ale np wczoraj od 16 kompletnie nic nie chciala, dopiero o wpol do 12 wcisnelam jej przes sen 120 ml kleiku ryzowego z cukrem, coby cos zjadla. Ale poza tym to pogodna jest, ale biegunke jeszcze ma. Juz nie wymiotuje, takze postep, no i wczoraj miala kupke rzadka ale tylko 2 czy trzy razy takze kolejny postep, dzisiaj z rana tez miala jedna ale jakby ladniejsza niz jeszcze wczoraj, jeszcze wsiakajaca ale juz nie sluzowa. Chyba powoli bedzie dochodzic do siebie. Ale mam dola, bo nie moge jej nic podawac, zadnych lekow, chcialam jakis lacidofil albo lacidobaby albo acidolak, ale mala zwraca za kazdym razem tymi prebiotykami no i nie wiem co mam w zwiazku z tym zrobic... Probuje na wszystkie sposoby, ale ona chyba sama te wymioty wywoluje odnosze wrazenie :baffled: byle tylko nie wypic tego...
 
Karoo, ciesze sie, ze Jagodzianka powoli, bo powoli, ale wraca do formy. Oby teraz z gorki bylo i chorobska przestaly Was nawiedzac :tak:
A czym podajesz malej te prebiotyki? Ja Sarze podawalam Lakcid ta strzykawka-miarka do syropkow. Rozbijalam ten Lakcid w ampulce szpikulcem do rolad (;-)), wsypywalam do filizanki, zalewalam ok. 2 ml mleka i wciagalam do tej miarki. Podawalam malej doslownie po kropli, bo tez miala odruch wymiotny, ale po ktoryms razie przekonala sie i nie bylo juz problemu.
POWODZENIA!

Redaktorka, dobrze, ze Maja juz zdrowa! Jeszcze tylko przestanie calkiem leciec z noska i bedzie cacy :-)
 
Sandra, u nas niemozliwe jest podanie tego z mlekiem, bo wszelkie produkty mleczne, chocby w ilosciach sladowych powoduja wymioty straszne. A jesli chodzi o podawanie ze strzykawki to probowalam, probowalam mieszac z soczkiem, kompotem, herbatka, woda, podawac w strzykawce, z kubeczka, mieszalam w malej ilosci wody zeby podac wlasnie strzykawka, w duzej zeby wypila jako picie - za kazdym razem wyglada to tak samo. Albo wymioty albo po prostu pluje i nie chce pic wcale (jesli chodzi o kubeczek).
 
Wiedzialam, ze jeszcze czegos Wam nie napisalam - pediatra wczoraj stwierdzila, ze Sara ma lekka przepukline pepkowa :-( I rzeczywiscie, jak mala naprezyla sie na kozetce to bylo widac takie niewielkie wybrzuszenie nad pepkiem...Narazie nic nie bedziemy z tym robic, ale mam obserwowac czy nie powieksza sie, ale powiedziala mi, ze istnieje duze prawdopodobienstwo, ze samo sie zasklepi i nie bedzie trzeba robic zabiegu...Mam nadzieje...
 
Karoo, przy tej naszej anginie Maja tez miala antybiotyk, ktory smierdzial jak stare grzyby i pewnei nie lepiej smakowal, R. bral na jezyk io malo nie zwrocil......ja mala bralam na kolana przechylalam ja troche do tylu, mowilam,ze to dla jej dobra i lalam prosto do gardla, malymi lyczkami aby sie nie zakrztusila
 
zdrówka ogromne ilości dla wszystkich chorowitków!!
mam pytanie z innej beczki, czy któraś z Was już szczepiła ostatnia dawką Infarixu? bo mam już w lodówce szczepionkę tylko się zastanawiam czy Alkę w czwartek po tym kaszelku zaszczepią....
 
Bedyta ja raczej ci nie pomogę.

A my juz po wizycie u alergolog i sprawa jak na dzień dzisiejszy sie wyjaśniła. Przestudiowała wszystkie wypisy i porobione badania i diagnoza jest taka: Matyla ma bardzo niską oporność więc przyplątanie sie jakiegokolwiek wiruska będzie u niej wywoływać stany infekcyjne czy choróbkę i do tego ma ona wysokie IgE czyli alergię ( w jej przypadku alergia powodująca za każdym razem duszności ). I przez to że ma niska odpornośc i dużą alergie ( mówiąc prostym językiem) każda choroba będzie wywoływać jej alergię. Nawet najmniejszy katarek będzie w rezultacie wywoływał u niej duszności tak jak w ostatnim przypadku. W pierwszy dzien dostała katar a już na następny zaczynała sie u niej dusznośc gdzie znalazłyśmy sie w szpitalu.
Co miesiąc mamy pokazywać sie u alergolog, codziennie musi być inhalowana +krople dla alergików. Gdy tylko pojawi sie jakaś infekcja np.katar , mamy juz wykupione lekarstwa jakie tzreba od razu podawac i niezwłocznie zgłośic sie do niej lub do lekarza. I tez już mamy lekarstwa w razie duszności.
No, teraz mam nadzieję,ze każda jej choroba nie będzie konczyła sie szpitalem.
Dopiero gdzies na jesień będa robić jej badania alergiczne dokładniejsze bo teraz jest za mała.
Mam nadzieję, że z wiekiem jej to przejdzie. I co najgorsze to, to, ze nie będzie mogła tak szybko iść do przedszkola :( ...........bo tam najszybciej można złapać wiruski;( ............No lae sie cieszę że w końcu coś sie wyjaśniło
 
reklama
dzustta- najwazniejsze ze wiecie na czym stoicie, że w razie czego wiesz co robić:tak:i że głupi katar nie bedzie powodem pobytu w szpitalu... a Matylcia z wiekiem wyrośnie:tak:
 
Do góry