Jak Wojt miał 5 tygodni to dopiero od tygodnia rozpoczął cepap, Twój ma tlen do inkubatorka, raptem 23%, to jest praktycznie nic, wierz mi.
Wojtek nawet nie doszedł ani do 23% w szpitalu ani do wężyka koło buzi. Z tlenem kilka miesięcy wisieliśmy w domu.
U Was nazwałabym to raczej nie tyle problemami z oddychaniem a raczej problemem z pobraniem odpowiedniej ilości tlenu do organizmu z otaczającego środowiska. To jest przejściowe, naprawdę, daj małemu jeszcze chwilkę.
Co do dysplazji, faktycznie mówi się, że dzieci ze wspomaganiem tlenowym, respi/cepap/tlen, powyżej 28 dni uważa się za takie, które muszą mieć dysplazję oskrzelową-płucną. Ale tak naprawdę może potwierdzić to tylko rtg oraz osłuchanie przez lekarza, który znał dziecko już wcześniej i wie, które zmiany wynikają tylko z dysplazji a nie z infekcji.
A że dzieci nasze są nieprzewidywalne to już sama wiesz chyba ani śladu po wylewach, echogeniczność ok i oczka ok... Wiesz jak to duzo informacji bardzo dobrych jest?!? )) Cieszę się!!)
Robimy zakład, że Tymcio wyjdzie do domku bez tlenu?
Wojtek nawet nie doszedł ani do 23% w szpitalu ani do wężyka koło buzi. Z tlenem kilka miesięcy wisieliśmy w domu.
U Was nazwałabym to raczej nie tyle problemami z oddychaniem a raczej problemem z pobraniem odpowiedniej ilości tlenu do organizmu z otaczającego środowiska. To jest przejściowe, naprawdę, daj małemu jeszcze chwilkę.
Co do dysplazji, faktycznie mówi się, że dzieci ze wspomaganiem tlenowym, respi/cepap/tlen, powyżej 28 dni uważa się za takie, które muszą mieć dysplazję oskrzelową-płucną. Ale tak naprawdę może potwierdzić to tylko rtg oraz osłuchanie przez lekarza, który znał dziecko już wcześniej i wie, które zmiany wynikają tylko z dysplazji a nie z infekcji.
A że dzieci nasze są nieprzewidywalne to już sama wiesz chyba ani śladu po wylewach, echogeniczność ok i oczka ok... Wiesz jak to duzo informacji bardzo dobrych jest?!? )) Cieszę się!!)
Robimy zakład, że Tymcio wyjdzie do domku bez tlenu?