reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Tylko dla dwupaków :D

Poranne nerwy byly uzasadnione, KTG trwalo 90 min, godzine na lewym boku, pol na prawym, zapis byl niezaciekawy, maly byl strasznie nerwowy, rzucal sie caly czas, do tego moje bardzo nieskie cisnienie. Na USG wyszlo, ze wod mam na granicy 1/5 normalnej wartosci, lozysko czesciowo zwapnione II stopien, przeplywy OK, maly mocno zszedl, mimo, ze brzuch mi nie opadl. Nie bylo ciekawie po blisko 3h puscili mnie do domu, kazali zjesc , wypic i wrocic za dwie godziny ponownie. Kolejne KTG , stres co bedzie z maluchem, na szczescie sie uspokoil i wyniki byly dobre, w srode powtorka z rozrywki, chyba sie wykoncze...
 
reklama
Kwoka najwazniejsze ze juz jest w porzadku. Napewno Twoje nerwy mu sie udzielily i przez to zapis byl trudno do interpretacji. Dobrze ze jestes monitorowana. Nie martw sie. Jakby cos bylo nie w porzadku to by nie wypuscili Cie do domu! Trzymam kciuki abys miala mniej stresowe pomiary. Pamietaj ze nasz stres bardzo szkodzi szkraba! Wez moze kapiel relaksujaca i niech nerwy opadna!
 
Witam wieczorkowo,

To ja już wszystko wiem, wróciłam od doktorka. Jednak będzie cc - powiedziałam mu, że się boję i wziął to pod uwagę. Umówiliśmy się na środę, od 19 zaczyna dyżur. No więc jeszcze dwa dni mi zostały :-) Muszę na jutro wymyślić coś fajnego ;-)

Moje skurcze jakie miałam w niedzielę to bardziej takie stawianie brzucha, niebolesne i wiedziałam, że to dużo za mało, no a przy badaniu wyszło, że wszystko jeszcze daaaleeeeko w lesie. Nic nie uciska szyjki, więc się nie skraca, bo głowa do góry, a ja pupcię czuję nad lewym biodrem. Pamiętam jeszcze ból porodowy, więc mam jakieś porównanie - to smyranie sprzed kilku dni nawet nie daje przedsmaku....

kwoka - współczuję takich przygód.....Oby więcej się nie powtórzyły, niech już się maluch wyprowadza....

mała monis - dzięki kochana, dobrze zapamietałaś ;-) Na szczęście oby do środy i cc :-)

Choć powiem Wam tak zupełnie szczerze, że dużo bardziej wolałabym sn, z głową w dół. Raz przeżyłam, wiem, że dałabym radę.....i to położenie małej na brzuchu, po wszystkim - niezapomniane uczucie......
 
Hej kuleczki :-) jako matka chrzestna tego watku podgladam was co jakis czas :-)
Czytam was i na pocieszenie powiem ze juz kilka dni po porodzie nie pamieta sie tego czekania, skurczy nicniedajacych i tego jak jest ciezko normalnie funkcjonowac. Slonca jeszcze tylko kilka dni i przestaniecie sie kulac a wasze skarby wynagrodza wam caly ten trud. Trzymam za. Was mocno kciuki
 
No to mamy kolejeczkę zajętą na środę a kto jutro?. Bo ja na pewno nie :-( znów były skurcze ale wyciszyły się po kąpieli...Niech ten czas szybciej leci... Nie wyobrażam sobie co to będzie jak trafi mi po terminie tyle czekać...Tak w ogóle już mnie drażnić zaczyna ciągłe jeżdżenie co dwa dni na ktg... Muszę się też lekarza zapytać czy w końcu bierze mnie na oddział w dniu terminu czy nie... Tak więc byle do soboty hehe :-)
 
Witam wieczorkowo,

To ja już wszystko wiem, wróciłam od doktorka. Jednak będzie cc - powiedziałam mu, że się boję i wziął to pod uwagę. Umówiliśmy się na środę, od 19 zaczyna dyżur. No więc jeszcze dwa dni mi zostały :-) Muszę na jutro wymyślić coś fajnego ;-)

Moje skurcze jakie miałam w niedzielę to bardziej takie stawianie brzucha, niebolesne i wiedziałam, że to dużo za mało, no a przy badaniu wyszło, że wszystko jeszcze daaaleeeeko w lesie. Nic nie uciska szyjki, więc się nie skraca, bo głowa do góry, a ja pupcię czuję nad lewym biodrem. Pamiętam jeszcze ból porodowy, więc mam jakieś porównanie - to smyranie sprzed kilku dni nawet nie daje przedsmaku....

kwoka - współczuję takich przygód.....Oby więcej się nie powtórzyły, niech już się maluch wyprowadza....

mała monis - dzięki kochana, dobrze zapamietałaś ;-) Na szczęście oby do środy i cc :-)

Choć powiem Wam tak zupełnie szczerze, że dużo bardziej wolałabym sn, z głową w dół. Raz przeżyłam, wiem, że dałabym radę.....i to położenie małej na brzuchu, po wszystkim - niezapomniane uczucie......
trzymam kciuki ...ciesze sie ze juz wiadomo kiedy
 
Witajcie dwupaczki! Jakie tam humorki u Was? Jakieś objawy przedporodowe? :-)
Ja miałam ciężką noc , spać nie mogłam, miałam bóle... Zasnęłam dopiero nad ranem i tak mi się już dobrze spało a tu telefon... I znowu tup tup po schodach ( aj nie pomyślałam żęby domowy wyłaczyć) no i co? Nie zdążyłam odebrać... Super, kładę się spowrotem komórka dzwoni i wiem wiem kto chciał mnie obudzić no zgadnijcie? Pewnie, że teściowa.... Wyobraźcie sobie teraz mój nastrój hehe.:-D Już mam dość tych telefonów i pytań "jak się czujesz" i czy się coś dzieje echhh ale te kilka dni trzeba przeżyć...

Miłego dzionka kochane!
 
reklama
Niestety z tymi dopytywaniami to mamy chyba wszystkie to samo, wkurzajace niestety. U nas jest taka procedura , ze przez caly 41 tydzien chodzi sie co drugi dzien, od 42 codziennie, czekaja do 43 jezeli nic sie nie dzieje, a potem wywoluja roznymi sposobami, jak nie zaskoczy to dopiero cesarka, tu nikt sie nie spieszy z cieciem, bo jezeli cielo sie sztuka dla sztuki i kobieta zalozy sprawe sadowa, moze to takiego lekarza kosztowac kariere, jezeli ocena byla oparta na bledzie pomiarowym z winy urzadzenia czyli USG 5000 Euro, dlatego dlugo sie konsultuja zanim popelnia jakis blad, a wiadomo ze o blad tu latwo. Kasiula fajnie, ze juz niedlugo, szkoda,ze bedzie nas tu znikoma ilosc, ja sie zalapie na koniec lipca, albo zostane sierpnioweczka, nasze lwiatko bedzie pelna geba.
 
Do góry