Witam, muszę z kimś porozmawiać a nie bardzo mam z kim ...
mam 20 lat i dwie córki w wieku 3,5 oraz 2 lat.. Gdy urodziła się starsza córka miałam niespełna 17 lat...
później urodziła się druga córeczka (oby dwie z jednym facetem) Zyliśmy w miarę ok. ale niestety w Październiku ubiegłego roku rozstałam się z ojcem dzieci (z różnych przyczyn).
Pól roku temu poznałam wspaniałego mężczyznę starszego ode mnie o 10 lat.
po 2 miesiącach znajomości zaszłam z nim w ciążę (wpadka) ale poroniłam w 4 tygodniu ciąży, mimo ze nie chciałam tego dziecka bardzo to przeżyłam... Teraz jesteśmy ze soba pół roku i niewyobrażany sobie życia bez siebie, ale jeszcze nie mieszkamy razem (trochę kilometrów nas dzieli-ok.godzina drogi) mimo to spotykamy się prawie codziennie ...
Jakiś czas temu powiedział mi, że chce mieć dziecko, teraz... ja też bardzo chcę mieć z nim dzieci bo widzę jak zajmuje się moimi dziećmi i wiem ze byłby wspaniałym, dojrzalszym i kochającym ojcem, ale boję się tego co mnie czeka ...
Musiała bym się wyprowadzić o wiele większego mista (Gdańsk) a tu moje córki mają przedszkole jest moja cała rodzina no i ... mam prace, zaczęłam pracować 2 miesiące temu... Boję się przeprowadzki, tego ze będę skazana na jego łaskę jeśli chodzi o pieniądze ( nie chcę usłyszeć za pare miesięcy ze musi utrzymywać nieswoje dzieci) . Mówi ze gdy zajdę w ciążę od razu nas do siebie zabierze i że w przeciągu 4 miesięcy weźmiemy ślub, ale nie wiem czy nie chce odpocząć- kończyłam szkołe i pisalam maturę "z dziećmi", nawet prawo jazdy zdawałam z dziećmi w poczekalni ..Przeżyłam już srasznie dużo ale teraz wyszłam na prostą znalazłam pracę, kupiłam samochód i uwolniłam się od dawnego życia, wiem ze będzie nam z nim dobrze, ale nie wiem czy nie wiemy za mało o sobie i czy on nie chce dziecka "byle by było" co chwila mówi ze ma 30 lat ze to juz czas i ze jest nas pewien...Ale tak jak mówię nie jestem pewna czy wie co robi, jakie to są koszta i jakie życie, skończy się spokój .. nie chce by był przeze mnie nieszczęśliwy, a w dodatku ojciec moich obecnych dzieciach lata za mną jak pies, wysiaduje pod domem po kilka godzin przysyła bukiety kwiatów i dosłownie nie daje mi życ ...Mimo tych wszystkich obaw bardzo bym się cieszyła gdybym zaszła w ciążę ...
mam 20 lat i dwie córki w wieku 3,5 oraz 2 lat.. Gdy urodziła się starsza córka miałam niespełna 17 lat...
później urodziła się druga córeczka (oby dwie z jednym facetem) Zyliśmy w miarę ok. ale niestety w Październiku ubiegłego roku rozstałam się z ojcem dzieci (z różnych przyczyn).
Pól roku temu poznałam wspaniałego mężczyznę starszego ode mnie o 10 lat.
po 2 miesiącach znajomości zaszłam z nim w ciążę (wpadka) ale poroniłam w 4 tygodniu ciąży, mimo ze nie chciałam tego dziecka bardzo to przeżyłam... Teraz jesteśmy ze soba pół roku i niewyobrażany sobie życia bez siebie, ale jeszcze nie mieszkamy razem (trochę kilometrów nas dzieli-ok.godzina drogi) mimo to spotykamy się prawie codziennie ...
Jakiś czas temu powiedział mi, że chce mieć dziecko, teraz... ja też bardzo chcę mieć z nim dzieci bo widzę jak zajmuje się moimi dziećmi i wiem ze byłby wspaniałym, dojrzalszym i kochającym ojcem, ale boję się tego co mnie czeka ...
Musiała bym się wyprowadzić o wiele większego mista (Gdańsk) a tu moje córki mają przedszkole jest moja cała rodzina no i ... mam prace, zaczęłam pracować 2 miesiące temu... Boję się przeprowadzki, tego ze będę skazana na jego łaskę jeśli chodzi o pieniądze ( nie chcę usłyszeć za pare miesięcy ze musi utrzymywać nieswoje dzieci) . Mówi ze gdy zajdę w ciążę od razu nas do siebie zabierze i że w przeciągu 4 miesięcy weźmiemy ślub, ale nie wiem czy nie chce odpocząć- kończyłam szkołe i pisalam maturę "z dziećmi", nawet prawo jazdy zdawałam z dziećmi w poczekalni ..Przeżyłam już srasznie dużo ale teraz wyszłam na prostą znalazłam pracę, kupiłam samochód i uwolniłam się od dawnego życia, wiem ze będzie nam z nim dobrze, ale nie wiem czy nie wiemy za mało o sobie i czy on nie chce dziecka "byle by było" co chwila mówi ze ma 30 lat ze to juz czas i ze jest nas pewien...Ale tak jak mówię nie jestem pewna czy wie co robi, jakie to są koszta i jakie życie, skończy się spokój .. nie chce by był przeze mnie nieszczęśliwy, a w dodatku ojciec moich obecnych dzieciach lata za mną jak pies, wysiaduje pod domem po kilka godzin przysyła bukiety kwiatów i dosłownie nie daje mi życ ...Mimo tych wszystkich obaw bardzo bym się cieszyła gdybym zaszła w ciążę ...