reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trzecie dziecko i.. Co dalej ??

helo
mamy wszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jedna z pan ze swietlicy zauwazyla u Mileny we wlosach cos i kazala mi sprawdzic
pojechalam do apteki,pani aptekarka kazala kupic specjalny grzebyk,wyczesac wlosy by sprawdzic czy cos jest i podala jedna butelke cholernie smierdzacego specyfiku
no i usiadlam z dziecmi z godzine temu i tak: Mila ma wszy,Hania ma ful wszy,i Karolak tez!!
shocked.gif
shocked.gif
shocked.gif

tylko ja i Gabriel sie uchronilismy,wiec zarazona trojka spi razem w jednym pokoju a my z Gabim w drugiej sypialni
fujjjj az czuje,ze po mnie to łazi
baffled5wh.gif

no i teraz codziennie przez 9 dni musze im to nakladac na glowe i po 12 godzinach zmywac,prac wszystkie czapki,posciel codziennie
no ja na tym bezrobociu nie moge sie ponudzic normalnie
laugh.gif



z Gabim bylam u lekarza,bo wyszly mu jakby pryszczyki pod kolanem w zgieciu,lekarz stwierdzil,ze to wirusowe przyniesione z przedszkola,co potwierdzilam,bo pani mnie poinformowala,ze cos sie dzieje w przedszkolu
jutro Mila nie jedzie na wycieczke do lasu,bo od dzisiaj jest bez antybiotykow,do tego wymiotowala w szkole wczoraj,dalej ma ostry kaszel,wiec pani tez uznala,ze bedzie lepiej jak nie pojdzie jutro na wycieczke

do tego K. chory!!!!!!!!

mam ochote sobie w łeb szczelic tak w skrocie:baffled:
wpadne moze jutro,bo jade z Mila na zimowe zakupy ciuchowe,K. chory,wiec juz mi sie odechciewa...nie wiem czemu nie lubie ostatnio jak jestesmy razem w domu​
 
reklama
lilka - wspolczuje calego zachodu, pamietam z dziecinstwa jak cala nasza szkola zafundowala sobie przygode z wszami a ja mialam wlosy do pasa:baffled::baffled::baffled: na szczescie mojej madrej i zaradnej mamusi udalo sie jakos zapobiec obcinaniu moich skarbow i wyleczyla nasza przypadlosc w dosc sprawny sposob. Faktycznie Ci sie nie nudzi na tym bezrobotnym:-D


Joas - super ze wpadlas do nas pomimo nadmiaru obowiazkow. No tak, to cala Ty - nie bylabys szczesliwa nie znajdujac sobie jakiegos kolejnego dodatkowego zajecia uszczuplajacego Twoja dobe ;-)

a gdzie nasza mama??? czy cos mnie ominelo i nie doczytalam?

Wisienka - niestety tez dziele los matki niejadkow. W dodatku moja cala trojca dala popalic z tym niejedzeniem. To juz prawie jak jakas rodzinna klatwa.

Izulka - powodzenia w pracy, trzymam kciukasy za bezbolesny powrot do roli matki pracujacej. Fajnie ze malutka ma zapewniona opieke.

AsiaKC - jak ja wiem o czym Ty piszesz...wszystko byloby swietnie gdyby ta doba troche dluzsza byla. Ja nawet jak mam ochote troche popisac to niestety czasu brak.

Leika - fajnie ze i Ty zawitalas na momencik, powiem Wam ze jak pojawily sie stare znane twarze to az mi sie zachcialo napisac pare zdan.

Zuzinka, Justyna - tez odmeldowane, tak sie zastanawiam to jakas kwartalna lista obecnosci byla do podpisania????:rofl2:

u nas niestety podobnie jak w Polsce juz mamy po lecie, ten tydzien wyraznie nam zasygnalizowal ze czas nam do zimy sie szykowac. W dodatku za 2 tygodnie bedziemy przesuwac czas wiec jak bede wracac z pracy to juz ciemno bedzie:sorry2: W TV mamy juz swiateczne reklamy....:tak:

IzaBK, cokies - tak dynie z moich fotek fajne sa az buzia sie smieje sama i wlasnie zamierzam dokupic kilka sztuk zeby zrobic sobie jesienna dekoracje w biurze. Przed domkiem na schodach juz wystawilam to co ostatnio przywiezlismy. Musze zajac sie halloweenowym wystrojem i wczoraj tez przyszly zamowione wczesniej kostiumy dla dzieciakow. Vincent bedzie bananem a Oliver malpka ;-) Zdjecia moich przebierancow oczywiscie tradycyjnie zamieszcze.

No i tyle, w pracy jest fajnie, tak sobie dzis zdalam z tego sprawe ze ja jednak jestem stworzona do pracy poza domem i samym zajmowaniem sie domem i dziecmi nigdy bym sie calkowicie nie spelnila. Potrzebuje jeszcze jakiegos dodatkowego bodzca. Jakas dziwna ta moja natura ale tak jest. Jestem wdzieczna za to ze moge pracowac w dodatku wykonywac zawod taki jaki lubie. Musze miec jakies zajecie poza wlasnymi dziecmi. Inaczej bym zwariowala. Generalnie moj m. mi bardzo duzo pomaga, do tego mam platna pomoc wiec nie mam wlasciwie prawa do narzekania. Dzis np. byla moja kolej odebrania dzieci ze szkoly, dlatego maz pojechal na zakupy a ja wyszlam wczesniej z biura zeby dotrzec po nich przed najwiekszym korkiem, dzieciaki po przyjezdzie do domu pojechaly prosto na probe muzyczna z przekaska w rekach (zabiera je sasiadka ktorej dzieci tez jezdza a ze ona nie pracuje zawodowo to lituje sie nade mna i pomaga mi ze nie musze jezdzic JA) a ja przez czas ich nieobecnosci przygotowalam obiadki na dwa rozne dni, lunch dla nich na jutro, wrzucilam jedna pralke a teraz sobie siedzie i czytam glupotki na internecie a maz zajmuje sie malymi smrodami i kladzie ich spac. Rano on wstaje duzo wczesniej i robi nam kawke i sniadanko, dzieki temu mam czas na to zeby sie zrobic przed praca na bostwo :tak: a pozniej przygotowac dzieciaczki i zawiesc do szkoly. Wypracowalismy sobie taki w miare sprawnie dzialajacy system i jest dobrze. Jestem happy :happy: czego i Wam moje drogie zycze, a teraz udaje sie ogladac moj ulubiony program. Pozdrawiam goraco wszystkie i do ...nastepnego kwartalnego zebrania :-D:rofl2:
 
Hej witajcie
Pawimi dobrze trzymałaś bo powrót faktycznie bezbolesny, bezstresu no w końcu 15 lat bycia belfrem robi swoje. I wiecie tak po cichu to lubię ta pracę. Jest bardzo zaborcza,zachłanna na mój wolny czas, nerwowa itd ale czasami daje satysfakcje. Jak się słyszy, że ktoś miło wspomina moje lekcje , to jest jakiś sens w tym co robię :0. Tak się pocieszam , szczególnie jak mam nawał i doły czyli bardzo często . Bo w praktyce to więcej jest szarpaniny. Młodzież teraz ma trudniej jeżeli chodzi o otoczenie i wszystko co ich kusi. Emocjonalnie są w przedszkolu a w fizycznie dorośli, w głowie -sieczka :(((
Zaczęłam już wolontariat a moja ulubiona Janka Ochojska dostała dzisiaj międzynarodową nagrodę Humanitarian Hero of the Year !! Cieszę się bo też mam malutki udział przez głosowanie na nią :)

Klasy mam różne np dzisiaj 30 chłopów w samochodówce próbowało na pierwszej lekcji już mi wleźć na głowę! Jutro mam z nimi 2 lekcję i już przygotowałam "niespodziankę pacyfikacyjną". Fajne zadanka podobne do tych co robiliśmy tylko o poziom trudniejsze. Jakos tak przypadkowo. wiem, złośliwiec ze mnie :tak:

Hania świetnie radzi sobie przy niani. Jak rano wychodziłam do pracy dała buziaka, pomachała łapką i już.aja w skowronkach pomknęłam, żeby walczyć z nieuctwem :)

Maszyna do chleba- cudo . Teraz upiekłam razowy- rewelacja, polecam bo oszczędza ręce i czas.

Leika - trzymam kciuki za dobry koniec
Lilka- no to masz nieciekawie, ściskam wytrwałości
Wisienka- nie znam tego problemu na szczęście u mnie to raczej trzeba zamykać jedzenie na kłódkę :rofl2: bo ginie w zawrotnej prędkości, powodzenia i cierpliwości
Joaś *
Pozdrawiam wszystkie serdecznie
 
Witajcie z wieczorka,

dzień mi dziś zleciał nie wiadomo kiedy, mała od dwóch dni siedzi w domku, bo ma trochę katarek, a w przedszkolu jakiś wirus szaleje, to wolałam, żeby sie wykurowała, a nie "rozłożyła" całkowicie.

Mamuśki miło Was "zobaczyć", a raczej poczytać.
Sama sie zastanawiałam co z mamą?????? juz 2 dni jej nie ma - Wisieńka tez juz drugi dzień zamilkła.....
żyjecie??????????
 
jestem babki-nie było mnie od soboty chyba,ale pewnie jak większość z Was zalatana jestem..
przez te 3 dni co pracuję to potem jak wracam o 16 jest tyle roboty i odrabianie lekcji z Zuzą ,że nawet kompa nie odpalam..

wczoraj naweet jak bym chciała wejść na bb to nie miałam jak bo Tom o 3 nad ranem pojechał do Torunia i wrócił przed 21...zabrał kompa.

jestem więc dziś ;)
wczoraj byłam z dzieci u dentysty na przeglądzie-Zuza ułamała sobie kawałek grorej 5 i ma małą plombę..poza tym 16 listopada idziemy na lakowanie 6.
Domiś też sprawdzony i jest oki..




a nasza mama trolluje :-D :angry: kobitka podczytuje ale nie pisze...pewnie jak reszta z nas ma urwanie parasola....
Pawimi o nie!!
a025.gif

ja Ci dam troluje!!aż mi się gorąco zrobiło..mam focha
e050.gif


:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

a tak na poważnie to nie podczytywałam Was-bo ja nie mam tyle samokontroli ,żeby czytać i nic nie napisać ;)) jak już jestem na bb to zawsze się odezwę :)
ja zalogowałam się na stałe-kliknęłam w ZAPAMIĘTAĆ? i teraz jak wchodzę to nie muszę się logować i wychodzi na to ,że nawet jak mnie nie ma na bb to tak jakbym była...nawet jak komp wyłączony..

no ,ale dziś już jestem i mam chwilę więc zanim zacznę odkurzać przywitam się z Wami i ściskam każdą!!! z osobna i wszystkie razem. :)))
 
witam piątkowo.
ostatnio ogarnęła mnie jakaś niemoc jesienna, padam wieczorem na nos i nie mam na nic siły. Cieszę się że już weekend na dodatek tutaj w Niemczech od poniedziałku 2 tygodnie ferii jesiennych, odetchnę od zrywania się rano i latania do szkoły w tę i z powrotem. Będę tylko prowadzać najmłodszą do przedszkola ale to już pikuś.

Oprócz trójki dzieci jestem też szczęśliwą posiadaczką (i fanką) 15 szczurków:-) szczury kochamy całą naszą rodzinką, mądre i zabawne są to stworzonka. Zdecydowałam się raz dopuścić jedną z naszych samic i nie spodziewałam się że będzie miała tak liczny miot. Część szczurów zatem musimy rozdać no chyba że nie będzie chętnych to zostawimy.

miłego dnia wszystkim!
 
potrójna mama witam Cię my się jeszcze nie znamy:)
ja mam 2 dzieci i już pewnie tak zostanie bo ponad półtora roku starań i nic więc już pewnie się nie uda(tak zreszta powiedział gin).
w naszej rodzinie jest jeszcze Bono nasz golden-własnie śpi koło mnie-jutro skończy 8 miesiąców :)))kawał konia z niego ,ale mając dom mogliśmy sobie na niego pozwolić..wczoraj minął miesiąć jak pożegnaliśmy naszą sunie;((((

no ja z szczurkami nie przepadam ,ale najważniejsze jest Wasze podejście i to ,że "stać " Was na miłość do zwierząt-nie wszyscu ludzi kochają jakiekolwiek zwierzątko...

ktoś kiedyś powiedział -MIARĄ NASZEGO CZŁOWIECZEŃSTWA JEST NASZ STOSUNEK DO ZWIERZĄT...
i ja się z tym zgadzam..


poodkurzałam,teraz muszę ogarnąć kuchnię .
 
reklama
Weroniczka cześć,Tobie również miłego:)

pranie wstawione,mykam z Bono na spacer-nie chce mi się bo kończę książkę "Zmierzch" Stephanie Meyer i chętnie bym sie legła na kanapę z herbatką,ale...kocham mojego psiaka więc wyjdę z Nim w ten ziąb...:)
 
Do góry